Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

środa, 30 sierpnia 2017

Białach junior cz 2. ost


Hejka
Od wczoraj mam taki dobry humor, że pytają co się śmieje do wszystkiego, może to dla tego że od tygodnia biegam i te endorfiny czy jak to się zwie. W sumie nie ważne jak ważne, że jest ok i wena przy tym duża( może to właśnie od biegania:D) , bo pomysłów nadal dużo( do końca sezonu i początek kolejnego :'). Mam nadzieję, że opowiadanko spodoba się. Miłego czytania:)
Pozdrawiam <3

- Widzę, że już nadałaś nowemu lokatorowi imię - Zaśmiał się Mikołaj 
- Przecież muszę się do niego jakoś zwracać jak będziemy rozmawiać po nocach
- Rozmawiać ? - Zaśmiał się 
- Tak Białaszku rozmawiać, a teraz siadaj ja idę na chwilę do kuchni, możesz otworzyć wino - Powiedziała i poszła do kuchni po kolację, jak wróciła Mikołaj nalał już wino i czekał na nią 
- Spaghetti, mmm jak dawno nie jadłem 
- No widzisz - Uśmiechnęła się 
- Dziękuje za zaproszenie, chociaż to ja powinienem 
- Nie ma za co, Smacznego 
- Smacznego 
Karolina i Mikołaj zaczęli jeść kolację, oczywiście rozmawiali w między czasie, głównie o córce Białacha. Mikołaj w końcu przyznał się, że  przykro mu z postawy Ani, ale cieszy się że chociaż Dominika zostaje i ma z nią dobry kontakt. Kiedy skończyli kolację Karolina z Mikołajem stanieli przy oknie z winem.
- Co prawda nie ma tu tak cicho jak u Ciebie na ranczu, ale chyba nie jest, aż tak źle
- Odwykłem trochę od miasta ale u Ciebie jest spokój prawie jak na ranczu - Uśmiechnął się  - Karolina wiesz bo.... 
-Mikołaj proszę Cię nie dziękuj mi już zrobiłeś to już milion razy jak nie więcej 
- Ale gdyby nie Ty nie było mnie tu teraz, i naprawdę żałuje, że Ci nic nie powiedziałem. Skąd wiedziałaś, że coś jest nie tak 
- Znam Cię nie od dziś przecież, dobrze wiesz że mnie nie tak łatwo okłamać, zresztą ten wykręt, że to sprawa prywatna, że chodzi o kobietę 
-A co nie wierzyłaś, że mogłem sobie kogoś znaleźć ? - Spojrzał na nią, nie wiedziała co powiedzieć właśnie nie wierzyła. Tylko czemu sama nie wiedziała. 
- Nie o to chodzi, że nie wierzyłam, tylko nie umiesz tak dobrze kłamać, a może ja po prostu za dobrze już Cię znam - Szybko odparła, uratowało ją pukanie do drzwi 
- Poczekaj sprawdzę kto to - Powiedziała i poszła otworzyć, za drzwiami stała Paulina z winem 
- No hej, piękna jutro masz wolne, więc stwierdziłam, że wpadnę 
- Hej, tylko Paula wiesz bo...
- Bo...? Coś nie tak ?
- No teraz nie mogę.... No bo..... ale może jutro się spotkamy 
- mm mm randka, a kto jest tym szczęśliwym wybrankiem - Zaciekawiła się Wach
- Jaka randka upadłaś na głowę 
- Tak, tak jasne dobra to ja uciekam, a Ty odezwij się jak będziesz mieć czas - Uśmiechała się - A to dla was, może się przydać. W sumie na pewno się przyda  - podała jej wino - Pa pa 
- Dzięki, narazie - Zamknęła drzwi i wróciła do Białacha
- Zobacz co mamy - Zaśmiała się 
- O wino samo przyszło, też tak bym chciał, żeby do mnie wino czy piwo samo przychodziło - Również się zaśmiał 
Karolina postawiła wino na stole i wróciła do Białacha, wrócili do rozmowy na temat Wolańskiego, rozmowa płynęła w swoim tempie wino lało się w swoim, kończyli już 2 butelkę, a została jeszcze jedna  od Pauliny. 
- Wino się powoli kończy - Stwierdził Mikołaj jak już siedzieli, na kanapie 
- A tam kończy została jeszcze jedna butelka 
- A no tak - Zaśmiał się 
- Oj Białaszku białaszku 
- Karolinka bo ja jeszcze raz  - Zaczął po raz kolejny Mikołaj
- Nie Mikołaj proszę Cię nie dziękuj mi już bo Cię zamorduje normalnie 
 - Ale Karolcia, gdyby nie Ty 
Karolina odwróciła się do niego przodem spojrzała mu w oczy 
- Nie musisz mi już dziękować na prawdę, Ty dla mnie zrobił byś to samo 
- Masz rację - Teraz znaleźli się bardzo blisko siebie Karolina wiedziała co Mikołaj chce zrobić, ale czy ona tego chciała? Sama nie była pewna. Po raz pierwszy aspirat sztabowy Karolina Rachwał nie była czegoś pewna,bo raz pierwszy nie wiedziała co ma zrobić. Ona taka bezpośrednia, ta która to samo co ma w sercu ma na języku,ale teraz w głowie miała pustkę. Dlatego po prostu odsunęła się i wzięła kolejny duży łyk wina
- Widzisz więc nie zrobiłam nic nadzwyczajnego - Powiedziała i dolała wina sobie i Białachowi

4 komentarze:

  1. Super czyta się te twoje opowiadania!
    Cieszę się, że wena dopisuje 😊
    Jak tak czytam to chcę więcej i więcej więc mam nadzieję, że nie będę musiała długo poczekać na nexta.
    Pozdrawiam serdecznie ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komenatrz fajnie ze się podoba kolejne już nie długo :)

      Usuń
  2. Super opko czekam na kolejne a tym czasem ja kończę swoje rozgrzebane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę dużo weny :) Mam nadzieję, że szybko uda się coś napisać :)

      Usuń