Kolejne opowiadanko, może uda mi się od pon zacząć nową serie, kto wie :D Może troszeczkę krótkie, ale musiałam takie :D Jak tam po dzisiejszym odcinku ? W końcu Karolina zrobi to po swojemu :D Ten tekst Mikołaja z strzelankami czy przytulankami, ale jej siostra wszystko popsuła:P Najpierw Zośka teraz Ewka, ale ten tekst " ten spokój dystans, no i nie tylko to" Obstawiam, że chodzi to jaka jest dobrą policjantką 😁😅😅😅
Dni powoli mijały, Dominika w końcu wyjechała na wycieczkę z klasą, a Karolina została sama, czułą się trochę samotna na tak wielkim ranczu, na ranczu na którym była po raz pierwszy naprawdę szczęśliwa, kiedy tak sama siedziała miała mnóstwo czasu na wspomnienia tego co był, co było a już nigdy nie wróci, dobrze wiedziała, że tak naprawdę już nigdy nie będzie szczęśliwa jak z Mikołajem bo kochała go jak nikogo innego, to on sprawił, że znowu poczuła się kochana i szczęśliwa, szczęśliwa naprawdę.Wiedziała że Dominika za pare dni wróci. Od porwania Mikołaja minęły już prawie 4 msc, niby tak nie wiele czasu a dla nich to była wieczność, do momentu jak dowiedziała się że jest w ciąży dni dłużyły się okropnie minuta mijała jak godzina godzina jak dzień, dzień jak tydzień tydzień jak miesiąc, a miesiąc jak rok. Każdy dzień był tak samo smutny, pusty podobny do siebie, przez ten czas Dominika i Karolina bardzo się do siebie zbliżyły były niczym matka i córka, Rachwał obawiała się, że Dominika załamie się dużo bardziej, porwanie ojca potem pismo, że matka zrzeka się praw do niej, przesłała zwykłe pismo od jakiegoś urzedsa czy kogoś tam, co się okazało ma one moc prawną. Karolina swoimi źródłami starała się dowiedzieć co się stało, czemu tak ale zawsze po chwili ślad się urywał, a Dominika nie chciała znać już matki dla tego przestała.
Teraz były we dwie i maleństwo, które pokochały od razu, owszem na początku Karolina obawiała się, ale to raczej strach "Czy sama dam radę bez niego mogę nie dać rady" Bała się, że bez Mikołaja nie da rady wychować ich dziecka, ale dzięki przyjaciołom, córce uwierzyła że da radę i będzie cudowną matką. Przysięgła sobie i Mikołajowi,chodziła na jego grób codziennie, że przez całe życie będzie opowiadać ich dziecku jakiego miała cudownego tatę, jak bardzo kochał ją i Dominikę i zawszę będzie go/ ją zapewniać że gdyby żył to kochał by je najmocniej na świecie. I był by cudownym ojcem. Teraz razem z Dominiką odzyskały sens życia, rozmawiając o małym śmiały się szczerze, po raz pierwszy od czterech miesięcy śmiały się naprawdę , a nie tylko na niby. Były szczęśliwe naprawdę,a nie tylko na niby żeby drugiej nie było przykro. Dominika nawet przypadkiem wygadała się dziadkom, mama Mikołaja ze szczęścia płakała do słuchawki, obiecała że jak tylko będzie mogła przyjadą a jak urodzi się maleństwo to jakiś czas zamieszkają u nich, a jego tata pobiegł od razu pochwalić się do sąsiada., biegał uradowany jak małe dziecko. Była szczęśliwa, ze ma tyle osób na które może liczyć, bolało ją jedynie, że jej rodzice nie akceptowali Dominiki i tego, że postawiła się nią zająć, poinformowała ich o wnuku, smsowo nie chciała z nimi rozmawiać, dopisała im tylko że wnuka/wnuczkę poznają dopiero jak zaakceptują Dominikę inaczej nawet nie zobaczą maleństwa, nie odpisali w zasadzie nawet na to nie liczyła.
Teraz stała przy oknie, jutro miała jechać z Pauliną do lekarza poznać płeć maleństwa. Nie mogła się już doczekać, aż zobaczy swoje małe serduszko
- Już jutro będę wiedzieć czy jesteś chłopcem czy dziewczynką i jak się rozwijasz. Nie ważne czy jesteś mały Mikołaj czy mała Nicola i tak będziemy Cię kochać najmocniej na świcie, dzidek nauczy Cię grać w piłkę a jak podrośniesz nauczymy Cię z Dominiką jazdy na motorze z Twoim tatusiem uwielbialiśmy jeździć więc pewnie będziesz miał to po nas - Mówiąc to głaskała się po brzuchu, uśmiechała się. nagle drzwi do mieszkania się otworzyły i weszła Paulina
- Cześć mamuśka - Powiedziała wesoła i uradowana jak nigdy przedtem
- Cześć ciotka, - Pocałowały się w policzek na powitanie - Co taka wesoła ? - zaciekawiła się Rachwał
- No jak to jutro będę wiedziała czy mam chrześniaka czy chrześnicę - Uśmiechnęła się, było widać od razu, że coś ukrywa
- No tak, tak - Nie wierzyła jej w takie bajeczki za dobrze się znały
- Jak się czujesz w ogolę ?
- Dobrze, powili mi zachcianki przychodzą wczoraj o 3 zajadałam ogórki i lody
- Haha no widzisz
- Gruba będę i tyle - zaśmiała się
- Cieszę się, że w końcu jesteś radosna - objęła ją ramieniem
- Ja też, na początku się bałam że nie dam rady ale teraz wiem że się ułoży i będzie dobrze
- będzie będzie zobaczysz - Paulina była wesoła jak nigdy nie mogła tego ukryć, w sumie nie widziały się 3 dni, bo Paulina miała wyjazd służbowy, ale spotkanie po 3 dniach rozłąki z przyjaciółką nie było poodem
- Ej Paula, coś Ty taka radosna dziś ? - Cały czas ją to nurtowało
- zdaje Ci się - Uśmiechnęła się
- Nie nie zdaje. Gadaj i to już - Próbowała ją przekonać, żeby w końcu powiedziała o co chodzi
- zdaje zdaje - Mówiła patrząc w okno, Karolina obieła ją ramieniem obie patrzyły przez balkon - Ciotka ma po prostu zajebisty humor to dobrze co nie
- No mów co tam się dzieję
- Popatrz jaki piękny zachód słońca. A może byśmy gdzieś pojechały co Ty na to jeszcze przed porodem ? Odpoczęły, nabierzesz sił
I jak się podoba ? hmmmm
Jak myślicie czemu Paulina jest taka happy ?
Co takiego się stało ??
Super opowiadanko ja to jestem ciekawa ile randek odwaja jeszcze albo ile osób jescze im przeszkodzi . Była już Zośka rodzice ciekawe kto jeszcze
OdpowiedzUsuńZośka Ewka to tylko dwie :P Jeszcze jest Profos, Jacuś Dominika i wiele innych ale Ci najbardziej pasuja :D
UsuńO nie... lepiej żeby więcej nie było dwie zepsute wystarcza teraz ja chcę jakąś udana .hehe . A pozatym moim zdaniem to tak szybko nie będzie bo u nich to wszystko wolne idzie a pozatym cały sezon mają na to a jak widać nie spieszy in się .
UsuńNOo juz nikt im juz nie przeszkadza. Bo własciwie juz 3 razy im przeszkodzili bo zapomnilsmy chyba o Dominice wtedy na ranczu:)
Usuń