Hejka
Przychodzę do was z nowym opowiadaniem, mam nadzieję że się spodoba kolejne pojawi się już niedługo. Pozdrawiam i liczę na komcie :)
Ps. Bardzo lubie scenarzystę pip 😂 Jest moim idolem 😂😹
Ps. Bardzo lubie scenarzystę pip 😂 Jest moim idolem 😂😹
- I jak tam gotowa? - Zapytał Mikołaj kiedy byliśmy już w aucie
- Jak zawsze, takiego duetu nikt nie pokona - Uśmiechnęłam się do niego
- I takie nastawienie mi się podoba - Zaśmiał się - Z takim nastawieniem wygramy na pewno
- Przydało by się tak wyjechać i odpocząć - Rozmarzyłam się - Nawet nie pamiętam kiedy miałam ostatnio urlop
- To tak jak ja, może zostaniemy pracownikami miesiąca - Zaśmiał się
- Chyba w snach to Juluś się podlizuje cały czas Pani komendant - Zaśmiałam się jeszcze głośniej - Widziałeś jak ostatnio zrobił jej babeczki, mało się nie udusiła
- Przecież pół komedy o tym mówiło przez tydzień - Zaśmialiśmy się razem - To co idziemy ? - Zaparkował niedaleko miejsca gdzie miał odbyć się ten cały turniej, na miejscu była już Jaskowska i cała reszta, teren wokół był już przygotowany dla nas, z moich obserwacji wynikało, że czekają nas wiele przeszkód, ale i ćwiczenia na myślenie. Zapowiada się całkiem ciekawie, z Mikołajem dogadywałam się świetnie dla tego wiedziałam, że żadne z zadań jakie będziemy musieli wykonać razem nie sprawi nam trudności.
Pierwsze zdania należało do sprawnościowych: bieg z przeszkodami, najpierw oddzielnie a potem razem, ku naszemu zdziwieniu w tej dziedzinie zremisowaliśm, kolejne zadania były na inteligencje wraz z sprawnością tutaj też zapanował remis. Widziałam spojrzenie Borysa, jak by było to coś strasznego zremisować, chociaż bardziej odczuwam, że to reakcja na remis z Mikołajem. Po przerwie czekało nas ostatnia część, dotyczyła zaufania między nami.
- Myślałem, że pójdzie gorzej - Powiedział Mikołaj kiedy siedzieliśmy w aucie
- A nie jesteś zły, że remisujemy z nimi ?
- Zły ? Proszę Cię to tylko zabawa i tego się trzymajmy - Uśmiechnął się do mnie
- Cieszę się, bo mam wrażenie że Borys traktuje to strasznie poważnie
- A my potraktujmy to jak dobrą zabawę, żeby chociaż potem co wspominać było jak nam się nie uda
- Cieszę się z takiego podejścia - Spojrzałam na niego - A co Ania na to, że jak wygrasz to jedziesz ?
- Nie skacze do góry bo wolnego nie da rady wziąć, ale cieszy się bo twierdzi, że jestem przemęczony. Chyba, że nie wytrzmasz ze mna tyle czasu - Zaśmiał się
- Jakoś postaram się wytrzymać jak nie dam rady to gdzieś Cię zgubię
- Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć
- No widzisz polecam się na przyszłość - uśmiechnęłam się
- Ale ja tam wierze, że my wygramy
-Skąd ta pewność ?
- No jak to skąd, teraz zadania na zaufanie a chyba mi ufasz ? - Spojrzał mi w oczy, w tym spojrzeniu było coś innego, coś wyjątkowego.
- A jak myślisz ? - Sama nie wiem czemu, ale chciałam się z nim podroczyć
- Myśle, że ufasz mi bezgranicznie - Mówił prawie szepcząc
- A co jeśli sie nie mylisz - Prowadziliśmy jakąś grę, grę której kompletnie nie pojmowałam
- To znaczy, że znam Cię doskonale - Chciałam coś powiedzieć, ale akurat w szybę zapukała Jaskowska wołając nas. Bez słowa, w milczeniu wysiedliśmy z samochodu, Pani komendant zdradziła nam, że zaraz po wyłonieniu zwycięzców z naszej czwórki od razu rusza drugi ostatni etap Krzysiek Julka, Jacek Misiek kontra patrol 007 lub patrol 005. Pierwsze zadanie polegało na torze przeszkód, ja miałam przeprowadzić Mikołaja a potem on mnie przez las i wiele przeszkód tym razem udało się nam i byliśmy pierwsi w obu wyścigach, pozostał jeden ostatnie, Panowie mieli nas znależść w ruinach, każda z nas była w innym miejscu jedynymi wskazówkami jakie mieli to jak dobrze znasz swojego partnera, nie wiedziałam jak to będzie wyglądać ale wiem że Białach zna mnie na tyle dobrze, że długo tu nie posiedzę, no i nie myliłam się nie czekałam zbyt długo i pojawił się Mikołaj, potem zostało ostatnia część turnieju Mikołaj musiał doprowadzić mnie do mety nie mógł odezwać się słowem co mam zrobić, znaczy mógł ale nie mógł powiedzieć wprost np. że mam skakać. Znowu nam się udało i byliśmy pierwsi, tym samym wygraliśmy lekko mówiąc Borys był zły, ale cóż poradzić my z Mikołajem cieszyliśmy się bardzo.
- No to co teraz tylko pokonamy leszczy i jedziemy - Zaśmiał się Mikołaj
- Uważaj, bo jeszcze się zdziwisz i Miś i spółka nas pokonają - Zaśmiałam się z nim
-Nie wierzysz w naszego Zapałę ? - Zdziwił się
- Wierzę, wierzę ale jak wygra to Emilka będzie miała dużo pracy
- No tak sama z dziećmi do tego praca
- To to akurat pikuś - Spojrzałam na niego - Ale jak Zapała wygra i pojedzie z Julką najpierw zabije nas,że pozwoliliśmy mu wygrać a potem ją a jego zostawi sobie na koniec - Zaśmiałam się
- W takim razie nie pozostaje nic innego jak jutro wygrać
- Tylko Ciekawe co wymyśli Jaskowska
- Na pewno nic co nas pokona - Spojrzał na mnie tak jak wcześniej
- A tak w ogóle skąd wiedziałeś jak mnie znaleźć tak szybko ? - Popatrzyłam na niego
- Mówiłem znam Cię - Stał tak blisko mnie, Jaskowskiej ani nikogo nie było w pobliżu
- Chyba, aż za dobrze - Patrzyłam mu w oczy
- A czy to źle ? - Jego spojrzenie było tak przenikliwe jak by coś chciało powiedzieć. Nagle do nas podszedł Borys
- Gratuluje - Powiedział jak by przymuszony, z Mikołajem szybko odskoczyliśmy od siebie, on tylko podał nam rękę i odszedł.
- Zawsze coś - Spojrzała na Mikołaja
- W sumie to nawet tego się nie spodziewałem - Popatrzył na mnie - To co wracamy ? - Kiwnęłam głową i oboje poszliśmy do samochodu.
No ten na temat scenarzysty znasz już mają opinie na privie a co opka jest inne niż wszystkie twoje takie mię tysiowe jak na cb mało romantyzmu i dużo opisów i ta gra heh ciekawe no inaczej juz nie chce ci wytłumaczyć :) czekam na next
OdpowiedzUsuńA tam mało Tysiowe, ja wiesz czekam dalej na ten no wiesz:)
Usuń