Hejka !!
Zapraszam was na kolejną część opowiadanka mam nadzieję, że się spodoba i nikt mnie nie zamorduję, ale to ten może się uda a tymczasem z Szwagierką zapraszamy na nasz blog na opowiadanko o cudownym Puszku http://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/ liczymy na komcie jak się podoba Puszek pogromca no i jak to o to opko. Pozdrawiam miłego czytania :*
- Jak tam ja już skończyłem - Powiedział Mikołaj odkładając akta i prostując się na krześle
- Sekundka - Dopisałam ostatnie słowa i zamknęłam akta - Już - Powiedziałam uradowana
- Jak tam nastrój przed ostatnim starciem ? - Usiadł na przeciwko mnie, dość blisko
-Dobry nawet bardzo dobry- Uśmiechnęłam się
- To tak jak u mnie - Posłał mi ciepły uśmiech - To co dziś dajemy z siebie wszystko a w piątek rano jesteśmy w górach - Zbliżył się do mnie, teraz był bardzo blisko mnie tak blisko jak wczoraj w aucie
- O niczym innym nie marze, takie małe wakacje - Patrzyłam mu w oczy
- I to w doborowym towarzystwie - Zbliżył się do mnie
- Lepszego nie mogłam sobie wymarzyć - Patrzyłam mu w oczy, od wczoraj prowadziliśmy jakąś grę, dziwna gre nie wiedziałam do końca o co w niej chodzi jak w nią grać to wszystko jak by działo sie gdzieś poza mną
- No ja myślę, z nikim nie będziesz miała takiego urlopu jak ze mną - Przybliżył się jeszcze trochę,, teraz niemal czułam jego oddech - Na długo je zapamiętamy - Chciałam już coś powiedzieć, ale drzwi do pokoju gwałtownie się otworzyły, a my odskoczylismy od siebie jak oparzeni
- No Siema i jak tam ? - Zapytał uradowany Jacuś
- A co to widzę, że humorek mimo przegranej dopisuje - Mikołaj zaśmiał się
- Jakiej przegranej właśnie rozmawiasz z jednym z zwycięzców - Mówił przekonany o swojej wygranej
- Chyba zwycięzca bójki na śnieżki - Zaśmiał się
- Nie bądź taki hop bo Cię z tyłu zabraknie
- Odezwał się Kurdupel - Odgryzł się Mikołaj
- Ej ej Panie spokojnie - Chciałam rozładować atmosferę
- Mikołaj uspokój swoją kobietę bo tu podskakuje do wujka Jacka - Zaśmiał się
- Widzę, że humory dopisują cieszę się ale już koniec gadania zapraszam jedziemy - Powiedziała Jaskowska, a wszyscy poszliśmy za nią potulnie jak baranki. Tym razem pojechaliśmy wszyscy razem oczywiście w to samo miejsce, konkurencje były niczym w podstawówce najpierw bieg z przeszkodami jedna osoba zaczyna druga kończy, drugie zadanie to zagadka, jak uda nam się ją rozwiązać to potem mały bieg i przeszkody no i uwolniliśmy smoka z wieży.No i ostanie zadanie zaufanie bo jak twierdzi nasza Pani komendant to najważniejsze w pracy, akurat tego z Mikołajem się nie obawialiśmy bo z Białachem ufaliśmy sobie bezgranicznie cieszyło mnie to, ale z jednej strony i obawiało takie zaufanie miedzy przyjaciółmi jest dość niepokojące.
- To co w piątek będziecie nam machać jak będziemy jechać - Powiedział Jacuś przekonany o ich wygranej.
- Chyba raczej wy nam - Krzysiek wtrącił się do rozmowy
- Chyba w waszych snach - Misiek poparł Jacka, obaj byli przekonani o swojej wygranej tak jak by dodawali dwa do dwóch
- A Ty Mikusiu co taki cichy - Zaśmiał się Jacuś
- A co ja mam mówić jak i wy i wy się mylicie. Bo to mi i Karolinie będziecie machać w piątek na pożegnanie - Powiedział i obiął mnie w pasie, poczułam się jakoś dziwnie ten jego dotyk już sama nie wiem co o tym myśleć co robić przecież Mikołaj jest z Anką najlepiej więc będzie odsunąć się powoli w cień. Ostatnią rzeczą jaką chciałam to rozbicie jego związku, dla tego zaczęłam zastanawiać się nad zmianą partnera.
- Zapraszam, wszystkich zaraz dowiecie sie kto może się pakować już dziś - Jaskowska zawołała nas na ogłoszenie wyników. Wszyscy poszliśmy na ogłoszenie wyników
- 3 miejsce zajęła drużyna Misiów: Jacek i Misiek, drugie miejsce należy do Tytanów: Krzysztof i Julia, a wiec już dziś pakować zaczyna się Rachwałach czyli Mikołaj i Karolina - Jaskowska dość szybko ogłosiła wyniki, Panowie i Mazurek byli zawiedzeni natomiast ja z Mikołajem bardzo się ucieszyliśmy.
- No i kto miął rację - zaśmiał się Mikołaj do Panów, zaraz po tym jak mocno mnie przytulił
- Koniec tych docinków jedziemy na komendę się przebrać. Tylko pamiętajcie, że jutro pracujecie i kaca ma nie być - Ostatnie zdanie skierowała do nas
- Tak jest - Zaśmialiśmy się z Mikołajem
***
- Muszę Ci coś powiedzieć - Powiedziałam jak siedzieliśmy w samochodzie pod moim domem.
- Tak ? - Powiedział i spojrzał na mnie
- Odnalazłam moich tych biologicznych - Spojrzałam na niego czułam, że on mnie zrozumie
- Twoi rodzice wiedzą ?
- Nie powiedziałam tylko Tobie, boje się że oni mnie nie zrozumieją. Odnalazłam ich tylko
- Żeby dowiedzieć się dlaczego Cię oddali - Spojrzał mi w oczy
- Tak, tylko po to ich szukałam ale boje się że rodzice tego nie zrozumieją - Mikołaj nie powiedział nic tylko mnie przytulił.
- Na pewno zrozumieją jak nie teraz to potem - Spojrzał na mnie - I jak rozmawiałaś z nimi ?
- Nie było ich, zostawiłam im list mam nadzieję, że odpowiedzą
- A jak nie ? - Zadał mi to samo pytanie, które zadawałam sama sobie
- Nie wiem - Spojrzałam przez szybę - Sama zadaje sobie to pytanie, nie chce od nich nic więcej poza rozmową więc mam nadzieje, że chociaż to dostanę
- Nie boisz się, że będą chcieli Cię jakoś wykorzystać wiesz o co mi chodzi - Taki własnie był Mikołaj rozumiał mnie wspierał, ale i chronił
- Jestem policjantką, a poza tym mam Ciebie więc nic mi nie grozi - Posłałam mu ciepły uśmiech
- Dokładnie - Zaśmiał się - To co jutro też przyjechać po Ciebie ?
- Jak byś mógł, jeszcze jutro i wolne - Rozmarzyłam się
- W końcu zasłużony urlop
- Noo, to do jutra - Pocałowałam go w policzek i uciekłam
No opowiadanie pierwsza klasa ! 😍
OdpowiedzUsuńJak ja lubie takie zakończenia..
O i oczywiście zapraszam razem ze szwagierką na Puszka 😂
Takie są najlepsze:)
Usuń