Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

niedziela, 25 lutego 2018

4.7 Teraz albo nigdy


Witam wszystkich w ten piękny mroźny poranek 
Przychodzę do was z nowym opowiadankiem ze specjalną dedykacją dla Dark Angel, tak bardzo jej brakowało u mnie romantyzmu, że postanowiłam spełnić jej prośbę 😄Liczę na to, że to opowiadanko jak i kolejne skradą jej serce ale wasz również😍. Miłego czytania 

I w końcu nastał ten wyczekany piątek, spakowana i gotowa czekałam na Mikołaja przyjechał chwilę przed godziną 6 wrzuciliśmy rzeczy do bagażnika i ruszyliśmy w drogę, chwilę jechaliśmy w milczeniu tak wczesna godzina nie należy do moich ulubionych, musiałam się najpierw obudzić, a dopiero potem można mówić o jakieś dłuższej rozmowie. Minęło jakieś 30 minut i Mikołaj zajechał na stację 
- Jak Ty mnie dobrze znasz - Uśmiechnęłam się wysiadając
- No widzisz, jak dobrze masz ze mną - Puścił mnie w drzwiach 
- Uważaj bo się przyzwyczaję - Zaśmiałam się podchodząc do kasy 
- Jakoś się tego nie boję - Uśmiechnął się - Dwie kawy z ciastkiem poproszę - Zwrócił się do kasjera.
Usiadłam przy małym stoliku, po chwili dołączył do mnie Mikołaj z dwiema kawami, kawa napój Bogów zdecydowanie tego potrzebowałam, żeby ożyć i jakoś funkcjonować do końca dnia, nie należę do rannych ptaszków i takie poranne wstawanie nie działa na mnie zbyt dobrze, ale perspektywa odpoczynku działała na mnie wyjątkowo dobrze. 
- I jak już obudzona ? - Zapytał kiedy już skończyłam kawę 
- Może jeszcze nie do końca, ale już prawie - Posłałam mu ciepły uśmiech
- To co wezmę jeszcze coś do picia na drogę i idziemy ? - Wstał od stolika  i podał mi kluczyki - To idź ja zaraz przyjdę 
Koło 11 dotarliśmy już na miejsce. Udałam się do recepcji po kluczyk do pokoju, tymczasem Mikołaj wypakowywał nasze bagaże, w sumie nie było nawet kiedy zapytać Jaskowskiej o pokoje ani nic związane z wyjazdem, mieliśmy z Mikołajem dwa osobne pokoje ale obok siebie. W sumie warunki jakie zafundowała nam Jaskowska były całkiem niezłe, do obiadu mieliśmy jakieś jakieś dwie godziny, czyli akurat był czas na rozpakowanie i odświeżenie się. Nasze pokoje wychodziły na góry, piękne widoki mogła bym tak stać i obserwować godzinami. Na korytarzu na naszym piętrze był taras, a przed budynkiem było oczko wodne z kamieniami i małą Fontana wszystko to było oświetlane wieczorami. Zakochałam się w tym miejscu od razu, już sobie wyobrażałam wieczorne rozmowy na tarasie obserwując Fontanę i rozciągające się w tle góry.  Do obiadu zostało jeszcze jakieś 20 min kiedy ktoś zapukał do pokoju, poszłam otworzyć oczywiście w drzwiach stał nie kto inny jak Mikołaj.
- I jak gotowa? - Zapytał wchodząc do pokoju 
- Właściwie to tak, to co proponuje przed obiadem mały spacer przed ośrodkiem takie piękne tu widoki - Zaproponowałam 
- Bardzo chętnie to co zapraszam Panią na spacer - Uśmiechnął się, zostawiliśmy w pokoju telefony i wyszliśmy pozwiedzać teren wkoło ośrodka. Widziałam,że Mikołajowi też spodobał się ten teren wkoło, za nim poszliśmy na obiad dowiedzieliśmy się od Pani z recepcji co warto zwiedzić, dla tego też od razu zrezygnowaliśmy z jutrzejszego obiadu  i kolacji. Cały dzień planowaliśmy poświęcić na zwiedzanie, a po dzisiejszym obiedzie mieliśmy iść na Krupówki. 
Resztę dnia spędziliśmy na Krupówkach i spacerowaniu po okolicy, zdziwiło mnie zachowanie Mikołaja, tuż po obiedzie wysłał jednego SMS po czym włączył tryb samolotowy, stwierdził że urlop jest dla niego i nie chce żadnych telefonów ani nic takiego. Spacerowaliśmy Krupówkami i rozmawiśmy  o wszystkim, ale i o niczym taki spacer odpoczynek od wszystkiego zrobił nam dobrze bo już po paru godzinach poczuliśmy, że odpoczywamy naprawdę, kolacje też zjedliśmy na mieście Mikołaj zabrał mnie do jednej z tutejszych restauracji podobno już przed obiadem ją znalazł. 
Po powrocie do hotelu poszliśmy zostawić rzeczy w pokojach, w zasadzie nie umawialiśmy się z Mikołajem na potem, w planach miałam odpocząć przemyśleć wiele rzeczy jedna z nich dotyczyła właśnie jego. Wyszłam przed pensjonat księżyc już oświetlał wszystko wkoło do tego delikatne oświetlenia fontanty nadawały temu miejscu wyjątkowo magiczny nastrój, czułam się jak w jakieś bajce, fontana skalnik, oczko wodne i góry, mogła bym tu zostać na zawsze bez telefonu bez kontaktu ze światem. Nagle ktoś położył mi rękę na plecach lekko się wzdrygnęłam
- Myślałem, że jesteś zmęczona - Mikołaj stanął obok mnie 
- Ten widok skradł mi serce nie mogłam się mu oprzeć - Spojrzałam na niego 
- Masz rację ślicznie tutaj - Spojrzał na mnie - Ciekawe czy Jaskowska wiedziała jak tutaj jest 
- Pewnie nie stwierdziła by, że nam za dobrze - Zaśmiał się - Czekaj masz tu coś - Zbliżył się do mnie i zabrał mi coś z włosów - tylko liść, znowu był blisko tak niebezpiecznie blisko 
- Szkoda, że w niedzielę trzeba już jechać - Patrzyłam mu w oczy, sama nie wiem czemu nie potrafiłam oderwać od niego wzroku.
- Zawsze można tu wrócić - Patrzył mi w oczy, zrobił pół kroku w moją stronę 
- O tym samym pomyślałam - Jego spojrzenie hipnotyzowało, jak by jakaś magiczna więź ciągnęła mnie ku niemu.
- Wiesz dużo ostatnio myślałem - Jego głos był cichy niczym szept jak by chciał, żebym usłyszała go tylko ja, i czułam że tak jest że poza mną nie słyszy go nikt, że to wszystko kieruje tylko do mnie jak jakiś sekret którego nikt nie może znać. To wszystko stawało się powoli niebezpieczne musiałam z tym skończyć uciąć to w jakiś sposób, Mikołaj był z Anią nie mogłam przecież rozbić ich związku musiałam coś z tym zrobić usunąć się w cień 
- Mikołaj... - zaczęłam 
- Tak - Jego głos był tak aksamitny, czułam że splecenie tego co chciałam powiedzieć zajmie mi wieczność, momentalnie na myśl przeszło mi zupełnie coś innego. Chciałam już coś powiedzieć kiedy wpadła na nas jakaś dziewczyna rzuciła szybkie "Przepraszam" i pobiegła dalej, zaraz po niej wpadł na nas chłopak mało nas nie taranując tak jak jego koleżanka rzucił szybkie "Przepraszam" i pobiegł dalej 
- Chciałaś mi coś powiedzieć - Powiedział zaraz po tym jak chłopak pobiegł 
- Już nie ważne - Chciałam się jakoś wykręcić - Głowa mnie rozbolała. Dobranoc. 

***

Miałem wrażenie, że Karolina chce powiedzieć mi coś ważnego, ale tak nagle zmieniła zdanie sam nie wiem czemu, ostatnio między nami działo się coś dziwnego, coś czego nie potrafię nazwać. Chciałem jej powiedzieć, że zależmy mi na niej, że jest dla mnie wyjątkowo ważna, to co jest między mną a Anią nawet nie wiem jak nazwać, chciałem jej  to powiedzieć, chciałem żeby wiedziała że wystarczy jej jedno słowo, maleńki szept a zrezygnuje z tego co jest między mną a Anią i będę z nią, wystarczy jej jeden gest jedno słowo a będę z nią na zawsze. 
"Teraz, albo nigdy"  pomyślałem i ruszyłem na górę, muszę powiedzieć jej to co czuję to jak bardzo mi na niej zależy. Już chciałem zapukać, kiedy dopadła mnie chwila zwątpienia, przez moment patrzyłem w drzwi podejmując najważniejszą decyzję w życiu. 




3 komentarze:

  1. No oko jest słodkie juz nie mogę się doczekać kolejnego opka w twoim wykonaniu dziękuję za ta dedykacje od ciebie opko cudowne no ale w takim momencie przerwać normalnie drugi Polsat eh no ja nwm co te moje siostry tak Polsat Lubia no nic czekam na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne ❤ Czekam z niecierpliwością na kolejne ❤

    OdpowiedzUsuń