Hejka
Zapraszam na kolejne opowuadankow ten cudowny mroźny dzień opowiadano oczoczywiś dedykuje Dark Angel bo komu innemu 🤣. Milego czczytan Pozdrawiam 😘
Ps. Dibrze ze nie wiecie gdzie mamy bunkier😌
Mógłbym leżeć tak godzinami i rozmyślać o tym wszystkim, ale niestety czas gonił nie długo śniadanie i znowu ją spotkam, tylko co jej powiem jak będę z nią rozmawiał.
***
Ostatnio to co dzieję się między mną a Mikołajem było co najmiej dziwne, prowadziliśmy jakąś grę, w której nie było żadnych reguł, w której byliśmy tylko ja i on. To wszystko toczyło się jak by poza mną, kiedy on się pojawiał traciłam wszystkie zmysły, mój umysł zasypiał a serce budziło sie do życia. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim była Anka, jego dziewczyna kobieta z którą teraz jest i ją kocha, nie mogłam zrobić nic co by ją zraniło w końcu sama jestem kobietą i nie chciała bym cierpieć przez inną kobietę. Z Mikołajem widywałam się codziennie, a każdy kolejny dzień zbliżał nas do siebie, dla tego czułam że moja decyzja jest jedyną jaką mogę podjąć, nie mogłam postąpić inaczej czułam, że im dłużej będę w to grać tym bardziej będę się zatracać gdzieś pomiędzy tym co chce, a wypada, że w końcu przestanę ufać sama sobie, że skrzywdzę kogoś kto na to nie zasługuje i nie jest niczemu winny, bo czemu ona była winna? Niczemu, była kompletnie nieświadoma tego co się dzieję, o niczym nie wiedziała a może coś przeczuwała, w końcu każda kobieta ma ten szósty zmysł .
...... Serdecznie proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby dotyczącej zmiany partnera
Z poważaniem
Karolina Rachwał
Zapisałam dokument z prośbą o zmianę partnera, gotowa zanieść do w poniedziałek do Pani komendant, tylko co ja jej powiem dla czego, w końcu jesteśmy tak zgrani, co jemu powiem w końcu on zna mnie jak nikt inny. Ale to teraz nie ma znaczenia, gotowa wyszłam na śniadanie.
Spacerowaliśmy po górach oboje z Mikołajem byliśmy dziś wyjątkowo milczący, jak by każdy z nas miał w głowie milion przemyśleń, z którymi sobie nie radził. Jak by ktoś zawiązał nam języki i kazał odpowiedni i rozważnie dobierać każde słowo. Nawet jak już rozmawialiśmy to nasza rozmowa była taka o niczym, taka bez sensowna bez większej głębi, jakbyśmy tylko próbowali zagłuszyć to głupią ciszę. Niby urlop a czułam się jak po ciężej pracy w kopalni, a to wszystko przez te przemyślenia, przez te kołaczące się myśli w moje głowie. Nasz ostatni dzień tutaj, a czułam się jakoś dziwnie inaczej, jak nigdy przedtem. Mikołaj zaproponował wieczorne wyjście, w sumie nie miałam ochoty bałam się tego co tam będzie, co może się stać między nami, tego co mogę powiedzieć, tak zupełnie bez zastanowienia, ale Białach jak to Białach przekonał mnie nie mal od razu.
Ubrałam czerwoną sukienkę lekko za kolanko, do tego delikatny makijaż, czułam się jakoś dziwnie jak bym stroiła się nie wiem po co dla kogo. Chciał powiedzieć mu o swojej decyzji, ale nie wiedziałam jak nie wiedziałam czy starczy mi odwagi na te słowa, na to wyznanie że chce zmienić partnera, obawiałam sie, że zapyta dlaczego a ja nie będę wstanie mu odpowiedzieć. Ubrana i gotowa zeszłam na dół Mikołaj już na mnie czekał miał na sobie jeansy i marynarkę, chyba oboje przygotowaliśmy się na jakieś wyjście, jak byśmy czytali sobie w myślach.
- Gotowa ? - Zapytał
- Tak, to jak idziemy - Wyszliśmy z hotelu, to miejsce przed nim jest takie magiczne, a zarazem tajemnicze. Poszliśmy do pensjonatu obok mieli akurat jakiś wieczorek taneczny, czułam jak by wszystkie znaki na niebie chciały byśmy się do siebie zbliżyli jeszcze bardziej, jak by ktoś tam górze chciał zatrzeć tą cienką linie między przyjaźnią a miłością, cienką linię, której tak uparcie strzegłam i nie chciałam przekraczać. Z Mikołajem czułam się tak inaczej wyjątkowo, a z każdym kolejnym drinkiem zatracałam się w nim coraz bardziej, z każdym kolejnym pragnęłam go jak nigdy przedtem, działał na mnie jak narkotyk o bardzo silnym działaniu, narkotyk który uzależniał od pierwszego zażycia a ja jak narkomanka po 2 latach uzależniona jak nikt inny do tej pory. Koło 2 nad ranem wracaliśmy do siebie do siebie, zatrzymaliśmy się na chwilę przed pensjonatem.
- To miejsce jest takie magiczne - Powiedziałam patrząc na oczko wodne i oświetloną fontannę, czułam się jak w jakieś zaczarowanej krajnie
- Masz rację, jest jak z bajki - Zrobił krok w moją stronę, teraz był ponownie tak blisko mnie.
- Magiczne, ale i tajemnicze jak by skrywało w sobie ogromny sekret którego boj się zdradzić i ukrywa go przed całym światem, bo ujawnienie go może wiele kosztować - Popatrzyłam na niego on stał tak blisko mnie, nasze spojrzenia się spotkały ponownie zatraciłam się w jego spojrzeniu. Czułam, że oddychamy jednym i tym samym rytmem.
- A ty ? - Wyszeptał niemal niesłyszalnie jak by bał się, że poza mną usłyszy go ktoś inny
- Co ja ? - Odpowiedziałam szeptem będąc tak blisko niego, że aż czułam jego oddech na policzkach, jego ciepły i aksamitny głos otulał całą mnie, tworząc jakąś niewidoczną więź między nami.
- Skrywasz w sobie jakiś sekret, tajemnice? - Był tak blisko mnie, tak niebezpiecznie blisko, że aż całkowicie straciłam panowanie nad własnym umysłem, moje serce obudziło się do życia, a umysł gdzieś przepadł, zostawiając je same, całkowicie bezbronne i podatne na działanie tak silnego narkotyku jakim jest on. Sama nie wiem czemu, ale zrobiłam krok w jego stronę, krok którego mogę potem tak cholernie żałować, zrobiłam krok i go pocałowałam, delikatnie ale z ogromną czułością myślałam że mnie odepchnie, ale nie on odwzajemnił pocałunek, zatraciłam się w nim całkowicie, czułam się jak bym fruwała nad ziemią, jak bym przeniosła się do innej bajki, naszej bajki.
***
Wyszedłem z komendy powolnym krokiem kierowałem się do samochodu, zazdrościłem Mikołajowi i Karolinie urlopu taka piękna pogoda idealne na odpoczynek.
- Poczekaj ! - Usłyszałem nagle, odwróciłem się ujrzałem Anie dziewczynę Mikołaja
- Cześć Krzysiek możemy porozmawiać ? - Zapytała, miałem wrażenie że coś ją gryzie
- Cześć, no jasne. Słucham
- Ale nie tutaj, może chodźmy do tej knajpki koło komendy - Zaproponowała
-Chciałam porozmawiać z Tobą o Mikołaju - Powiedziała jak już usiedliśmy przy kawie - Tylko bądź ze mną szczery - Dodała po chwili.
- Jasne - Zdziwiło mnie to, że chce porozmawiać o Mikołaju, ale w głębi duszy chyba czułem o co jej chodzi.
- Właściwie o Mikołaju i Karolinie - Powiedziała bawiąc się filiżanką , moje przeczucia okazały się trafne
- Jasne, słucham
- Czy.... - Zawahała się chwilę - Czy między Mikołajem a Karoliną coś jest ? Coś było ? Wiesz o co mi chodzi, od kiedy do siebie wróciliśmy jest jakiś inny niż przedtem niby o niej nie mówi, nie opowiada często, ale kiedy to robi to jego spojrzenie się zmienia oczy zaczynają błyszczeć, jak by była kimś wyjątkowym, nawet teraz kiedy opowiadał o wyjeździe niby nie cieszył się, aż tak z naszego rozstania, ale oczy zdradzały wszystko - Można było wyczuć, że ten temat jest dla niej cięzki i trudno jej o tym mówić
- Wiesz, znam Mikołaja dobrze przyjaźnimy się i nie ukrywam, od momentu tej całej akcji z Wolańskim zbliżyli się do siebie i to bardzo, ale nie było niczego między nimi. Na komendzie zaczęli nawet obstawiać kiedy się zejdą i będą razem , ale pojawiłaś się Ty. - Starałem się ją jakoś uspokoić, że nie ma się czego obawiać chociaż nie do końca w to wierzyłem
- Myślisz, że między nimi ? - Wiedziałem co chce usłyszeć, ale czy mogłem jej coś obiecać, coś czego sam nie jestem pewien
- Znam ich na tyle dobrze, że wiem że nie zrobią nic co zrani kogoś innego - Tylko to mogłem jej zagwarantować
- Ale nie umiesz mnie zapewnić, że Mikołaj jej nie kocha ? - zapytała z nadzieją w głosie. Nie potrafiłem jej odpowiedzieć na to pytanie
- Według mnie Mikołaj sam do końca nie wie co czuje - Starałem się nie dać jej odpowiedzi tylko jakoś z tego wybrnąć - Karolina jest jego przyjaciółką, uratowała mu życie, możliwe że zapędził się gdzieś miedzy tym co czuje do niej, a wdzięcznością - Mówiłem takie brednie, że sam w nie nie wierzyłem, Mikołaj jak by to usłyszał to by mnie wyśmiał
- Ale nie możesz mi zagwarantować, że jej nie Kocha ?
- Nie - Spojrzałem na nią - Ale nie masz się czego obawiać Mikołaj Cię nie skrzywdzi
- Krzysiek przestań pieprzyć - Spojrzała na mnie - oboje wiemy, że nie chcesz mi czegoś powiedzieć. Ale ja wole najgorszą prawdę od słodkiego kłamstwa
- Jeżeli znasz odpowiedzieć, to dla czego pytasz? - Nie umiałem powiedzieć jej wprost to czego się domyśla
- Może dla tego, że gdzieś w głębi duszy liczę na to że może się mylę, że moja kobieca intuicja mnie zawodzi
- Chcesz znać prawdę ? - Spojrzałem na nią - Jeżeli Karolina by potrzebowała pomocy, coś by jej groziło Mikołaj rzucił by wszystko i do niej pobiegł, a każdego kto jest zagrozi zabił by gołymi rękoma, nie zważając na konsekwencje - Wystarczyło tyle, a ona już znała odpowiedź
- Dziękuje - Uśmiechnęła się - Dziękuję, że jesteś ze mną szczery.
Jeju ❤ jakie cudowne ❤ poproszę jak najszybciej next! Czekam z niecierpliwością! ❤
OdpowiedzUsuńBoże, uwielbiam to opowiadanie ❤
OdpowiedzUsuń