Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

piątek, 10 listopada 2017

3.8 Szpital cz.2 ost

Karolina powoli dochodziła do siebie, odwiedzałem ją codziennie jak tylko mogłem. Między pracą a szpitalem zajmowałem się sprawą Ewki, ten cały ochroniarz Arek pracował też w jednym klubie jako barman musiałem jakoś go zaczepić, za kumplować się z nim, poszedłem wiec do klubu i udałem załamanego faceta, którego rzuciła laska. Postawiłem mu drinka bo niby potrzebowałem rozmowy itp. Koleś oczywiście to łyknął ( nie ma to jak dobry wywiad, kiedyś laska zostawiła go w ten sam sposób) Powiedziałem, że chętnie bym się na niej zemścił odegrał za to jak mnie potraktowała, Arek oczywiście stwierdził, że może podrzucić mi jakiś sposób ale jeszcze nie wie czy może mi zaufać, ale Białaszkowi każdy ufa i nie mineło 2 dni a zaproponował mi spotkanie z jego szefem. Wszystko układało się tak jak chciałem, martwiłem się tylko stanem Karoliny od 5 dni nie wybudzali jej ze śpiączki mówili,że to dla jej dobra, ale ja i tak się martwię..
Tego dnia miałem wolne jak zawsze rano poszedłem pobiegać potem szybko się wyszykowałem i pojechałem do szpitala. Wieczorem byłem umówiony z Arkiem i jego szefem.Po drodze poszedłem po kwiatki, nie wiem czemu ale pielęgniarki mnie lubiły i nie miały nic przeciwko kwiatkom, zawsze się do mnie uśmiechały i coś do siebie szeptały.
Kiedy tylko wszedłem na oddział przywitała mnie Marta pielęgniarka była tutaj tego dnia co przywieźli Karolinę
- Dzień dobry Panie Mikołaju - Uśmiechnęła się do mnie, nie raz słyszałem jak szeptała coś do innych pielęgniarek na mój temat, że jestem tu codziennie itp
- Dzień dobry - Odwzajemniłem uśmiech
- Mamy dla Pana niespodziankę - Stanęła koło mnie  Proszę poczekać. Na pewno się Pan ucieszy  - Zniknęła na chwilę w pokoju pielęgniarek, minęła chwila a Marta wyszła z pokoju pielęgniarek razem z Karolina, W końcu Rachwał się obudziła, od razu do niech podbiegłem
- W końcu się obudziłaś, nawet nie wiesz jak się cieszę - Pocałowałem ją w policzek i przytuliłem - To dla Ciebie - Podałem jej kwiatki. W głębi duszy cieszyłem się jak małe dziecko, w końcu Karolina się obudziła i mogłem z nią porozmawiać, widziałem jej uśmiech. Teraz wiedziałem, że będzie tylko lepiej, Rachwał trochę posiedzi w szpitalu a jak tylko wyjdzie to ją gdzieś zabiorę, żeby mogła odpocząć tak naprawdę
- Dziękuję - Uśmiechnęła się
- Narzeczony siedział u Pani całymi dniami, ma Pani naprawdę cudownego narzeczonego, to ja już Panią zostawiam w dobrych rękach, przyjdę do Pani potem - Po słowach narzeczony Karolina na mnie dziwnie spojrzała
- Czy ja o czymś nie wiem narzeczony ? - Uśmiechnęła się jak tylko Marta odeszła kawałek dalej
- Pomysł Pauliny, naprawdę nie wiesz jak się cieszę że już się obudziłaś - Pomogłem jej wejść do łóżka
- Słyszałam słyszałam, już wiele razy jakiego mam cudownego narzeczonego - Zaśmiała się - A właściwie co tam się stało ? - Opowiedziałem Karolinie co stało się nad wodą
- Uratowałeś mi życie - Uśmiechnęła się do mnie
- Nie ma o czym mówić,  zrobiła byś dla mnie to samo - Spojrzałem na nią
- To prawda -Spojrzała mi w oczy. Położyłem rękę na jej ręce - Muszę Ci coś powiedzieć tylko się nie denerwuj - Opowiedziałem jej wszystko co wiem na temat Ewki, sekty i tym całym głownie
- Ewka i sekt?!
- Niestety, ale spokojnie ten ochroniarz mi ufa więc dziś dowiem się czegoś
- Jesteś cudowny - Uśmiechnęła się do mnie
- A to to wiem - Zaśmiałem się
- I w dodatku skromny. Czy my przypadkiem nie mieliśmy iść do kina ?
- Spokojnie przełożymy to jak wyjdziesz ze szpitala
-Zapytasz pielęgniarki czy możemy iść przed szpital ?- Zrobiła kocie oczy - Mam już dość tych czterech scian
- Zaraz wracam - Poszedłem porozmawiać z pielęgniarkami nie było łatwo, ale 15 minut później siedzieliśmy już pod szpitalem.
- Ale piękna pogoda, brakowało mi tego
- Jak wyjdziesz to pojedziemy gdzieś na cały dzień poodpychać świeżym powietrzem
- Kusząca propozycja  - Uśmiechnęła się do mnie,  tak bardzo brakowało mi jej uśmiechu każdego dnia czekałem na to żeby się obudziła. Posiedziałem u niej najdłużej jak się dało, ale niestety o 18 musiałem się zbierać bo umówiłem się z Arkiem miał przedstawić mi człowieka dzięki któremu pozbierał się po rozstaniu z dziewczyną. Umówiłem się z nim kawałek od szpitala, zasiedziałem się u Karoliny i teraz muszę wymyślać jakąś bajeczkę o chorej mamie całe szczęście, że ufa mi na tyle że uwierzył.
Podjechaliśmy pod jakiś budynek, wydawało się że jest w miarę nowy pewnie przykrywka weszliśmy na pierwsze piętro, mieszkanie po prawej, weszliśmy do środka kolory były jasne głównie żółte mieszkanie było, ale miało piętro. Gdzie nie gdzie widziałem odwrócony krzyż czy pentagram.
- Siadaj Guru zaraz przyjdzie - Arek wskazał na kanapę
- Dzięki - Usiadłem nie minęła chwila a z góry zeszedł mężczyzna miał czarne kręcone włosy jakieś dziwne ciuchy, w ogóle wyglądał jak by uciekł z pobliskiego wariatkowa, chciało mi się śmiać jak nie wiem ale w końcu akcja to akcja
- Mistrzu to Mikołaj, mówiłem Ci o nim
- Witaj - Podał mi dłoń
- Witam - Podałem mu dłoń i skinąłem głową, czułem się jak w jakimś wariatkowie, ale czego nie robi się dla Karoliny, jeżeli dzięki temu będę miał jakieś informacje o tej sekcie i Karolina przestanie się martwić to warto. Ten cały Guru czy jak mu tam, dla mnie koleś ma nie równo pod sufitem i tyle. Koleś najpierw zaczął najpierw wypytywać na mój temat rodzina, była dziewczyna itp. Potem zaczęło się o zaganianiu owieczek, o ofiarach zemście godzinie próby itp.  Im dłużej tego słuchałem tym bardziej czułem, że koleś ma problemy z głową.
Arek koło 22 odwiózł mnie dwie ulice dalej od mieszkania Karoliny czułem, że może długo zejść a wracanie po samochód i do domu było  już bez sensu, dla tego Rachwał dała mi swoje klucze, zresztą w razie czego na osiedlu trudniej kogoś znaleźć niż na wsi. Rano miałem mieć patrol z nowa policjantką podobno jakaś niespodzianka no nic zobaczymy rano. Poszedłem do mieszkania Karoliny, czułem się tu trochę dziwnie bez niej, niby kiedyś podlewałem jej kwiatki jak była na jakimś tygodniowym szkoleniu ale to nie to samo, z resztą teraz była dla mnie kimś ważniejszym, wiec czułem się nawet nie wiem jak to określić, po prostu brakowało mi jej tutaj,  ale najważniejsze że czuje się już dużo lepiej. Miałem ogromną ochotę pójść do sypialni położyć w jej łóżku, poczuć jej zapach, ale ostatecznie postawiłem na kanapę.
Na odprawę wpadłem w ostatniej chwili, byli już wszyscy ale mojej partnerki nie właściwie partnerki Szymona ale coś mu wypadło i musiałem go zastąpić.  Jaskowska już prawie kończyła odprawę, kiedy do pokoju weszła moja nowa policjantka. W pierwszej chwili zdziwiłem się bardzo, jej widokiem kogo jak kogo ale jej się nie spodziewałem

5 komentarzy:

  1. No zaległości mam jak zawsze hehe, ale już nadrobione. I skończyć w takim momencie nie no jak tak można...
    Moim zdaniem ta nowa partnerka to wcale nie nowa partnerka tylko Karolina, ale jak ona jest w szpitalu to jak na patrolu może być, albo nie jak się nie spodziewał to może jakaś inna no nwm może Emilka, albo Julia ( czego bym nie chciała ). No dobra ja już sama nwm, ale z tą sektą ciekawy pomysł.
    Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedź cicho i wiesz dowiesz się w swoim czasie :P Ja Ci chyba muszę zawał zafundować

      Usuń
    2. No ciekawe kiedy ten czas nadejdzie hehe, a zawalu dawno nie miałam to kolejny myślę, że nie zaszkodzi hehe.

      Usuń