Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

niedziela, 17 grudnia 2017

3.20 Jest z Tobą naprawdę szczęśliwy

Hejka 
Na początek chciałam podziękować za wszystkie komentarze nie wiedziałam, że aż tyle osób czyta moje opowiadanka 😙😍 To ostatnie opko z serii jak to mówi Dark Angel o gwałcicielu :) Mamy nadzieje z Emilką że się wam podobało, kolejne pojawi się myślę, że koło piątku wiecie koniec roku i w pracy jest multum rzeczy do zrobienia do tego te porządki, prezenty( jeszcze nie kupione) choinka ( jeszcze nie ubrana) Kolejne opowiadanka będą twórczością moją i Emilki taki nasz pomysł megga romantyczny specjalnie dla Dark Angel i fanów takiego romantyzmu :)) Z racji tego, że Dark Angel jest bardzo specyficznym krytykiem testamenty mamy gotowe, możemy zdradzić tylko tyle, że w razie czego po naszej śmierci nasze chłopaki trafiają pod opiekę Dark Angel, a kolejne opowiadanka będzie pisał pomidorek 😂 taki oto widnieje zapis w naszym wspólnym testamencie :D A teraz zapraszamy do czytania komentowania.  

Stałam tak wtulona w Mikołaja dobre klika minut, ale dla mnie trwało to i tak za krótko w jego silnych ramionach czułam się bezpieczna.
-Karolina - Usłyszałam nagle głos Emilki
- Tak - Spojrzałam na nią, oczy aż piekły mnie od łez
- Musimy pojechać na komendę złożyć zeznania 
- Musimy teraz - Odezwał się nagle Mikołaj 
- Nie pojedzmy chce to mieć za sobą, tylko - Spojrzałam na nią, nie musiałam nic mówić ona wiedziała co chce powiedzieć 
-Dobra przesłuchamy was razem - Powiedział Krzysiek i po chwili już jechaliśmy za nimi na komendę, chciałam mieć już to za sobą i jak najszybciej znaleźć się w domu wtulić w Mikołaja i zapomnieć o tym wszystkim, tylko przy nim czułam się naprawdę bezpieczna.

***

Po jakiś 30 minutach siedzieliśmy już Karoliną w pokoju przesłuchań, po raz pierwszy byliśmy chyba po tej drugiej stronie i w takiej sprawie, Emilka starała się być delikatna jak tylko umiała, a ja co miałem ochotę znależść tego sku***na i go zaj***ć za to co jej zrobił, za to w jakim jest teraz stanie. Nie interesuje mnie, że bym przez niego wyleciał z roboty, a może nawet już nigdy nie wrócił do zawodu interesowała mnie teraz tylko to, żeby Karolina czuła się bezpieczna i znowu była szczęśliwa. Karolina siedziała obok mnie, opowiadała  to wszystko płakała i mocno ściskała mnie za rękę, jak by chciała mieć pewność, że cały czas jestem obok niej. W momencie kiedy opowiadała o tym co stało się w nie wytrzymałem i wyszedłem, nie potrafiłem tego słuchać bez emocji, w środku byłem cały rozdarty, chciało mi się wyć jej cierpienie powodowało, że nie byłem sobą, cierpiałem razem z nią. Wyszedłem przed pokój przesłuchań, walnąłem pięścią w ścianę, osunąłem się na ziemię, a twarz schowałem w dłoniach
- Ej stary co jest ? - Nagle koło mnie pojawił się Krzysiek, kucnął obok.
- Stary nie mogę tego słuchać - Spojrzałem przed siebie
- Gdyby to przytrafiło sie Emilce też bym nie mógł tego spokojnie słuchać, ale ona cholernie dużo przeszła i musisz być teraz przy niej, ona potrzebuje Ciebie nie mnie czy Emilki. Tylko Ciebie musi czuć, że jesteś obok - Krzysiek miał rację ona mnie potrzebowała, a ja zachowałem się jak skończy idiota, zostawiając ją tam.
- Myślałem, że dam radę tego wysłuchać, ba nawet chciałem żeby mi opowiedziała - Spojrzałem na niego
- Kochasz ja i dla tego tak cholernie boli Cię, że cierpi. Nie sprawisz, że od tak zapomni czy przestanie cierpieć, ale możesz jej to ułatwić będąc przy niej. - Krzysiek miał cholerną rację spojrzałem na niego i bez słowa wstałem, wróciłem do pokoju
- Kotuś przepraszam - Ucałowałem ją w czoło, ona tylko się uśmiechnęła przez łzy było widać,że mnie potrzebowała, że czekała aż tylko wrócę. Reszta przesłuchania dłużyła się niemiłosiernie, chciałem jak najszybciej znależść się w domu, przytulić ją najmocniej jak tylko potrafię, żeby mogła schować się przed całym światem i obiecać, że już nigdy, ale to nigdy nie pozwolę jej skrzywdzić.Ale niestety Jacuś przyszedł w połowie przesłuchania i powiedział, że Jaskowska chce nas widzieć
- Tu jesteście martwiłam się o was - Ledwo wyszliśmy z pokoju a na korytarzu złapała nas Dominika. Podbiegła jak tylko nas zobaczyła
- Stało się coś ? - Zdziwiłem się jej obecnością.
- Nie nie odbieraliście, a zapomniałeś kluczy do domu. Stało się coś ? - Zapytała jak tylko zobaczyła Karolinę, jej opuchnięte i czerwone od płaczu oczy.
- Pójdziesz z Karoliną do samochodu, ja jeszcze muszę iść do Pani komendant - To nie był czas i miejsce na takie rozmowy
- Tak, ale tato...
- Idźcie - Podałem im kluczyli a sam poszedłem do Jaskowskiej
- Wzywała mnie Pani komendant ? - Zapytałem jak tylko wszedłem do pokoju
- Wchodź, a gdzie Karolina ?
-Poszła do samochodu z moją córką
- No dobrze. Zosia z Mariuszem mi wszystko opowiedzieli więć postanowiłam dać wam 3 dni wolnego, potem Ty wracasz, a Karolina to zależy od niej.
- Dobrze dziękuję do widzenia - Już miałem wychodzić
- A Mikołaj, Zosia mówiła mi że Karolina Ci ufa, podobno tylko Tobie więc jak byś mógł
- Oczywiście- Wyszedłem z gabinetu komendantki, po drodze spotkałem jeszcze Julka o coś pytał, ale nawet nie zakodowałem tylko szybko go zbyłem. Kiedy weszłem do samochodu, Karolina spała na przednim siedzeniu
- Tato co się stało ? Czemu Karolina płaczę ? - Dominika bardzo się przejęła
- Córuś porozmawiamy potem, tylko proszę Cię nie pytaj o to Karoliny - Odpaliłem samochód i ruszyliśmy
- Dobrze - Pojechałem najpierw pod dom Karoliny,
- Córuś idź do domu Karoliny, weź pare rzeczy - Podałem jej kluczę ze schowka
- Jasne - Dominika szybko skoczyła po rzeczy Karolin, a potem ruszyliśmy na ranczo Karolina była wykończona, bo spała całą drogę. Nie chciałem jej budzić dlatego wziąłem ją na ręce i zaniosłem na górę do sypialni. Położyłem ją w naszym łóżku, ona przewróciła się na bok i przytuliła do poduszki, pogłaskałem ją po głowie wyglądała tak bezbronnie, nawet przez sen się nie uśmiechała widać, że nawet we śnie nie czuje się bezpiecznie.
- Tato powiesz mi co się stało ? - Zapytała Dominika, czekała na mnie w salonie. Usiadłem obok niej na kanapie i schowałem twarz w dłonie - Tato! Co się stało Karolinie - Przetarłem twarz dłońmi i spojrzałem na moją córkę
- Wujek Tomek zgwałcił Karolinę, a potem próbował jeszcze raz - Cholernie ciężko było mi wypowiedzieć te słowa, ale wolałem żeby wiedziała.
- Co?!! Wujek !! - Położyłem palec na ustach, chciałem w ten sposób pokazać jej że nie chec żeby Karolina się obudziła  - Ale jak to kiedy ? - Sam nie wiem, czy była w szoku czy się przeraziła tym  wszystkim. Dominika bez słowa wstała - Pójdę się położyć  - Położyła mi rękę na ramieniu
- Dzięki córcia, pójdę do Karoliny - Złapałem ją za rękę i sztucznie się uśmiechnąłem - Dobranoc - Pocałowałem ją w policzek
- Dobranoc - Poszedłem na górę, Karolina wierciła się na łóżku, domyśliłem się że musi jej się coś śnic. Położyłem się obok niej, pogłaskałem ją po plecach, ona się odwróciła i przytuliła do mnie pocałowałem ja w  czubek głowy i mocno przytuliłem, tej nocy chyba zasnąłem dopiero nad ranem, nie byłem w stanie zmrużyć oka przed oczami miałem Tomka który próbuje ja zg...., mój najlepszy przyjaciel skrzywdził kobietę która kocham nad życie, w sumie już mój były przyjaciel a teraz najgorszy su*****n jakiego tylko znam. Spałem dosłownie może 2-3 godziny  o ile można było nazwać to snem, każdy szelest, każdy ruch Karoliny powodował, że się budziłem.
***
Otworzyłam oczy, rozejrzałam się dookoła byłam w łóżku Mikołaja, ale jego nie było zastanawiałam się co tam w ogóle robię, ostatnie co pamiętam to samochód z Dominiką. Zeszłam na dół w kuchni stałą Dominika z Mikołajem robili śniadanie.
- Cześć kotek - Powiedział jak tylko mnie zauważył, nie powiedziałam nic tylko podeszłam do niego a on mnie pocałował
-Cześć - Uśmiechnęła się do mnie Dominika
- Cześć - Uśmiechnęłam się lekko do niej, w jej oczach dostrzegłam ze wie wszystko, może to i lepiej obędzie się bez pytań co się stało
- Zrobiliśmy z tatą jajecznice zjesz ?
- Nie dziękuje nie jestem głodna   - Mikołaj  spojrzał na mnie po czym bez słowa posadził mnie do stołu po chwili stała przedemną kawa i jajecznica
- Jadę z Anią i jej rodzicami nad wodę, może chcecie z nami ? - Zapytała Dominika kiedy siadała do stołu. Mikołaj spojrzał na mnie
- Co Ty na to Kotek ?
- Wolała bym zostać, ale jak chcesz to jedź
- Innym razem pojedzemy  podwieźć Cię?  - Zwrócił się do córki
- Nie nie trzeba Anka będzie po mnie za 2 godziny - Po skończonym śniadaniu Dominika poszła się zbierać nad wodę, ja szybko się przebrałam i wróciłam do salonu ten dzień chciałam spędzić z Mikołajem.
Leżałam przed domem słońce grzało dziś nie miłosiernie, w tym roku lato jest piękne.  A dziś pogoda idealna nad wodę ale nie mam ochoty, żeby jacyś faceci mi się przyglądali.
- Proszę - Mikołaj usiadł na kocu obok mnie, podając mi sok. Upiłam łyka
- Dziękuję - Położyłam się na jego klatce - Co mówiła wczoraj Jaskowska ? - Zapytałam w końcu
- Mam 3 dni wolnego, żeby się jakoś zająć Tobą mówi, że ufasz tylko mi i dla tego mam pare dni. A Ty oczywiście masz więcej czasu - Przytulił mnie mocno, a ja się w niego wtuliłam, mogła bym tak leżeć godzinami dniami, miesiącami, ale słońce prażyło nie miłosiernie. Wróciliśmy do domu Mikołaj zamówił pizze, nalał nam wina i włączył film. Obudził mnie hałas, jak by trzaskanie drzwiami, poderwałam się Mikołaj spał nadal
- Przepraszam obudziłam Cię nie chciałam - Powiedziała Dominika jak znalazła się w salonie
- Nie szkodzi, jak było ? - Stałam z Dominiką w przedpokoju
- Super, tylko trochę się spaliłam - Pokazała ramiona
- Potem coś zaradzimy, póki co idę robić kolację - Uśmiechnęłam się do niej i skierowałam się w stronę kuchni
- Poczekaj zaniosę rzeczy i Ci pomogę - Posprzątałam pudełko po pizzy i kieliszki. Z Dominika postanowiliśmy na dość lekko kolację w końcu lato figurę trzeba trzymać jak to stwierdziła Dominika, dla tego zrobiliśmy sałatkę i kanapki.
- Nie miałam okazji Ci tego powiedzieć ale Cieszę się, że jesteś z tatą - Uśmiechnęła się do mnie, odwzajemniłam uśmiech - Jest z Tobą naprawdę szczęśliwy
- Ja z nim też - Ona nie powiedziała nic tylko mnie przytuliła - Obudzisz tatę ja zaleje herbatę
- Pewnie.
***

Od tych feralnych zdarzeń minął już miesiąc Karolina z dnia na dzień czułą się coraz lepiej, odzyskiwała równowagę psychiczną wszystko układało się tak jak powinno, do pracy wróciła po tygodniu od tego całego zdarzenia, oczywiście Jacek nie dawał nam spraw które dotyczyły gwałtów. W  zasadzie  Z Karoliną już razem mieszkaliśmy,  oficjalnie się jeszcze na ranczo nie przeprowadziła, ale praktycznie była tu każdego dnia poza jakimiś małymi wyjątkami  na komendzie jeszcze o nas nie wiedzą właściwie nie wiem jak udało nam się to tak długo ukrywać. Chyba za aktorstwo powinniśmy dostać Nobla. Poszedłem do kuchni zacząłem gotować obiad Karolina miała nie długo wrócić, obiecałem że dziś to ja ugotuję coś dobrego. Dziś miałem jej zaproponować wakacje tydzień, pare dni co kolwiek byle by odpocząć od tego wszystkiego, już nawet wstępnie zarezerwowałem wycieczkę na wyspy Kanarysjskie.  Usłyszałem dźwięk telefonu spojrzałem nie znałem tego numeru, odebrałem
- ... tak przy telefonie..... Co ?!!!Gdzie?!!!

3 komentarze:

  1. Ten Julek to sławę narobi w każdym opku jest hehe przynajmniej bogata będę 😂😂
    No właśnie Dark Angel lepiej uważaj, bo jak Pomidorek zacznie pisać opka to nie będzie tak super.
    W końcu wszystko się ułożyło więc teraz czas na nasze romatyzmy !
    Wracając do opka reakcja Mikołaja jak najbardziej uzasadniona teraz to im się należy długi wspólny, wypoczynek. Nie będę się już rozpisywać do następnego razu !
    Pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bogata bogata :D Noo jak pomidorek zacznie pisać to klękajcie narody.. Nooo wypoczynek i to duży z dużą dawką romantyzmu, aż im zazdroszczę bo te dni mnie wykańczają wstaje ciemno idę do pracy dopiero co słońce wstało, wracam ciemno ... eh

      Usuń
  2. Kolejne cudowne opowiadanie ❤ Cieszę się, że Karola doszła do siebie. Mieć takiego faceta to skarb �� To jeszcze nie jest ostatnie opowiadanie w tej serii, prawda? Po końcówce przewiduję kłopoty... ��

    OdpowiedzUsuń