Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

piątek, 29 grudnia 2017

3.25 Idź sobie do niej !

Witam !!
To ostatnie opowiadanko w tym roku, kolejne nie mam pojęcia kiedy się ukaże po nowym roku ale kiedy dokładnie nie wiem. W tym nowym roku chciałam życzyć wam wszystkiego co najlepsze i żeby ten nowy rok był lepszy od tego ! :*

Pojawił się on na początku był miły, ale po chwili zrobił się nachalny, bałam się okropnie się bałam pamiętam te duże piwne oczy, a w nich ogromną satysfakcje jak by zdobył jakieś cholernie ważne trofeum, i te trzy słowa wypowiedziane jak obietnica "Jeszcze tu wrócę", a potem był tylko płacz i cholerny smutek jakaś wewnętrzna pustka czułam jak przenika przez moje ciało, a życie nabiera barwy szarości., nagle pojawi się on, był delikatny czuły i kochany, znowu wszystko wróciło do normy, życie nie było juz tylko szaro białe ale ponownie nabrało kolorów, a ja chęci do życia. Mimo tego, że był obok, że czułam jego obecność w środku czułam się jakaś pusta  z każdym jego słowem, jego obietnicą nabierałam ponownie chęci dożycia istnienia, a pustka przemijała. Ale ponownie on zniknął i pojawił się właściciel piwnych oczu, a ja czułam ten sam starch  tą samą nicość, był tak niebezpiecznie blisko, nie potrafiłam juz tego znieść, to było zbyt trudne. Przerażona obudziłam się.

***

Obudziłem się Karoliny nie było obok, spojrzałem w stronę okna, stała wpatrzona w księżyc jego blask oświetlał jej zgrabną sylwetkę,  jejku jak ja za nią tęskniłem przez ten cały czas. Podszedłem do niej i przytuliłem od tyłu ona lekko się wzdrygnęła
- Przepraszam nie chciałem Cię wystraszyć -  szepnąłem 
- Nic się nie stało 
- Czemu nie spisz ? - zapytałem przytulony do niej 
- Tak, jakoś nie mogę - Czułem że starała się wykręcić od rozmowy, że coś jest nie tak
- Śniło Ci się coś prawda ? - Zapytałem cicho -  Kręciłaś się strasznie - Dopiero teraz na mnie spojrzała, widziałem że chce o czymś porozmawiać, ale chyba się boi. Usiadła na łóżku - Kotuś co się dzieję - Klęknąłem przed nią 
- Obiecaj, że powiesz prawdę - Spojrzała na mnie 
- Obiecuje  - Schowałem jej dłonie w swoje. 
- Od jakiegoś czasu śni mi się coś dziwnego, właściwie czuję, ze to są jakieś wspomnienia, ostatnio coś innego. Najpierw śniły mi się same oczy  cholernie się nich bałam, śniły mi się te oczy jakiś zarys twarzy i słowa "Jeszcze tu wrócę", powodowały, że czułam straszną pukę jak by życie ze mnie uszło, stało się takie szaro białe, pełne bólu i cierpienia - czułem, że przechodzi ją lekki dreszcz - Dziś jak jechałam to śniło mi się to samo, a zaraz po tym śniłeś mi się Ty, znaczy Twoje oczy i to jak mnie przytulasz, wtedy czułam się bezpiecznie, a   teraz znowu te oczy byłam przerażona płakałam bałam się i a potem pojawiłeś się Ty i znowu ten spokój, ale po chwile zniknąłeś i znowu był on.. Wiesz kim on jest ? Czemu się tak go cholernie boje ? Ten strach jest tak prawdziwy, jak bym to wszystko przeżyła na prawdę  - Wiem oczach widziałem strach, taki sam jak wtedy  - Podszedłem do okna, księżyc był dziś wyjątkowo jasny, tak starsznie cieszyłem się że nie pamięta tego wszystkie, że zapomniała, a tak naprawdę ona starała się zapomnieć, wyprzeć tego ale do końca nie potrafiła. 
- Nie wiem - Skłamałem, sam nie wiem czemu, w dodatku tak nieudolnie
- Wiesz - Usłyszałem jej szept, stała obok mnie, zawahałem się chwilę nie umiałem spojrzeć jej w oczy, nie umiałem patrzeć w te smutne oczy i mówić jej o tym wszystkim bez emocji.
- Tomek był moim przyjacielem znaliśmy się długo bo od dziecka czyli 40 lat, jakieś 10 lat temu wyjechał do anglii - Przerwałem na chwilę - Byliśmy ze sobą już tydzień, byłem taki szczęśliwy miałem Ciebie obok siebie i do tego Tomek przyjechał poszliśmy na kolację było fajnie dobrze nam się nam rozmawiało, na drugi dzień mieliśmy mieć wolne planowaliśmy cudowny dzień we dwoje, ale Jaskowska zadzwoniła że mam być w pracy, kiedy ja byłem w pracy - Przerwałem nie wiedziałem jak to powiedzieć - On przyszedł do Ciebie i
- Zgwałcił mnie.Teraz pamiętam,, czułem w jej głosie smutek, podszedłem i kleknąłem przed nią - A potem przeszedł drugi raz - dodała po chwili, a z jej policzków popłynęła łza, otarłem ją - To dla tego kiedyś tak kłóciłeś się z jednym z policjantów ?  - zapytała po chwili
- Kiedy ?
- Jakoś nie długo po tym jak wyszłam ze szpitala byłam na komedzie zanieść zwolnienie, słyszałam Twój głos i jeszcze kogoś., mówiłeś w stylu" nie pozwolę jej przesłuchać"" nie zgadzam się na to", "nie będzie cierpieć przez Ciebie po raz kolejny", a spróbuj zrobić coś bez moje wiedzy to pożałujesz"
-  Tomek złożył odwołanie chcieli Cię przesłuchać, żeby mieć więcej dowodów bądź obalić Twoje w sumie nie pamiętałaś nic, oni się uparli, ale im nie pozwoliłem. Nie chciałem, żebyś znowu cierpiała, nie pamiętałaś nic, nie pamiętałaś jego. Nie chciałem, żebyś znowu była smutna bała się i cierpiała, nie umiał bym z tym żyć.  - Siedziałem obok niej, ona przytuliła się do mnie
- Mimo tego, że Cię nie pamiętałam nie znałam nie chciałeś żebym Cierpiała ?A może przez to bym sobie wszystko przypomniała, przypomniała Ciebie  - Podniosła głowę i spojrzała na mnie
- Kocham Cię, kochałem wtedy i będę kochać i nigdy nie pozwolę, żebyś cierpiała, chociaż by to miało być z dala ode mnie - Nie powiedziała nic tylko mnie pocałowała. 

***

Minęły dwa miesiące od momentu kiedy z Karoliną jesteśmy znowu razem, dwa cudowne miesiące co prawda wie już o nas cała komenda i nie jeździmy razem, ale codziennie budzę się koło niej widzę jej uśmiech całuje te słodkie usta. Wszystko układała się tak jak powinno Karolina mieszka ze mną, Dominika często nas odwiedza, dziewczyny dogadują się super, czasem mam wrażenie że moja córka spędza z nią więcej czasu niż ze mną nie mogłem sobie wymarzyć piękniejszego życia.  Mam cudowne dziewczyny, z Karoliną spędziliśmy cudowne 3 dni nad morzem, czego można chcieć więcej od życia. 
Skakałem po kanałach nie było nic fajnego w telewizji w zasadzie szukałem czego kolwiek czekając na Karolinę, pojawiła się po jakiś parunastu minutach. Usiadła obok mnie i przez chwilę na mnie patrzyła 
- Wszystko gra ? - Zapytałem wyłączając telewizor 
- Tak - Patrzyła przez siebie - znaczy nie wiem  - dodała po chwili 
- Kotek co jest ? - Zacząłem się niepokoić 
- Jestem w ciąży - Spojrzała na mnie i powiedziała czekając na moją relacje 
- Na prawdę ? - Dopytałem a ona tylko kiwnęła głową. Wstałem i wziąłem ją w ramiona - Kotuś tak się cieszę! - Pocałowałem ją mocno 
- Naprawdę ? - Zapytała jak by spodziewała się zupełnie innej relacji 
- Jestem najszczęśliwszym facetem pod słońcem - I rzeczywiście byłem  - Wiadomo który tydzień 
- Zrobiłam test bo okres mi się spóźniał 3 tyg, nawet 2 min nie czekałam na wynik - Pokazała mi test, byłem szczęśliwy, cholernie szczęśliwy. 
Nadszedł dzień 1 wizyty u ginekologa mieliśmy się dowiedzieć wszystkiego, który to tydzień a przede wszystkim jak rozwija się nasze maleństwo, nie obchodziło nas czy będzie to chłopak czy dziewczynka byliśmy szczęśliwi, że zostaniemy rodzicami, wizyta przebiegała dobrze, zobaczyłem na ekranie nasze maleństwo było maleńkie ale cudowne 11 tydzień, uśmiechnąłem się do Karoliny oboje wiedzieliśmy, że nasze maleństwo jest owocem tej nocy w Sopocie właściwie nie nocy, wtedy do siebie wróciliśmy, ktoś mógł uznać to za wpadkę ale my traktowaliśmy ją albo jego jak cudowny prezent. 
- Panie doktorze wszystko dobrze ? - zapałem kiedy zobaczyłem jego minę 
- Musi Pani wykonać dodatkowe badani - Zwrócił się do Karoliny 
- Jakie ?  - Zapytaliśmy niemal równocześnie 
- Test papa, ale proszę się nie denerwować to nic nie znaczy  - Starał się nas uspokoić, spojrzałem na Karolinę wyglądała na przerażoną 
- Co Pan podejrzewa ? - zapytałem bez ogródek, on spojrzał na mnie 
- Triosoma 21 - Powiedział nie patrząc na nas, nie byliśmy lekarzami ale wiedzieliśmy co to oznacza

***

Za tydzień czeka mnie to całe badanie, boje się jak cholera tego co na nim wyjdzie najgorsze jest to, że nie czuje wsparcia od Mikołaja, niby jest ale tak na prawdę wiecznie jest zajęty coś robi nie ma go obok mnie, do tego wszystkiego nie długo święta, a już jutro nie dość że moje urodziny to i wigilia na komendzie mam wrażenie że zapomniał o tym. Zachowuje się jak by wystraszył się słów lekarza i chciał uciec przy pierwszej możliwej okazji 
- Wiesz koniec roku, może rzeczywiście mają jakieś zamieszanie w papierach - Emilka głupio go broniła 
- Ty jakoś masz czas na kawę i nie siedzisz w papierach całymi dniami 
- Ale wiesz jacy są faceci mój Krzysiek tak samo na ostatnią chwilę wszystko  - Upiła łyk kawy  - Ja robiłam na bieżąco i jak Jaskowska chciała to od razu dostała - Uśmiechnęła się do mnie 
- Jakoś ciężko mi w to wierzyć, od tygodnia nie miał dnia wolnego. A przez ostatnie dni w ogóle nie ma czasu - Chciało mi się płakać, przez te całe hormony miałam straszne wahania nastrojów 
- Spokojnie jutro już wigilia więc dzień luźny - Posłała mi ciepły uśmiech 
- O ile się w ogóle do mnie odezwie - Odparłam zrezygnowana 
- Na pewno nie jest tak źle pewnie hormony i dla tego tak wszystko odbierasz - Starała się mnie podtrzymać na duchu.

Zeszłam na dół Mikołaj siedział przy stole i  kończył pić kawę, pocałowałam go na dzień dobry 
- Myślałam, że zjemy razem śniadanie - Usiadłam przy stole 
- Kotuś nie mam czasu, muszę jechać na komendę jakaś awaria. Przepraszam, spotkamy się pewnie na wigilii - Odstawił kubek do zlewu - Pa Kocham Cię - Pocałował mnie w przelocie 
- Masz rację idź i mnie zostaw! Ostatnio w ogóle nie masz czasu - Sama nie wiem czemu tak zareagowałam
- Ale kotuś ja idę do pracy - Starał się jakoś załagodzić sytuacje 
- Od tygodnia nic tylko praca i praca, przyznaj się przestraszyłeś się tego co powiedział lekarz i teraz myślisz jak się ulotnić - Moje hormony szalały - Typowy facet, jak pojawia się problem  to znika ! 
- Kotuś - Mikołaj chciał mnie uspokoić 
- Nie dotykaj mnie ! Idź sobie do niej ! Pewnie już na Ciebie czeka ta cała Julia! - Nawet na niego nie spojrzałam tylko wyszłam z kuchni  


A oto to nasze nowe powiedzonko :D Powiedzonko Emilki  Tysi😂 " Najpierw bzykanko a potem rozstanko " 😂


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz