Hejka !
Na początek razem z Nat zapraszamy na nasz nowy blog https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/ znajdziecie tu opowiadania naszego wspólnego autorstwa, są tacy co nie widzą nic dobrego z tego pomysłu :( a my nie wiemy czemu. W końcu nasza współpraca wychodzi nam cudwonie, czego się nie bawem sami dowiecie bo już dziś pojawi się tam mała niespodzianka. A teraz zapraszamy was na kolejne opowiadanko od nas specjalnie dla Dark Angel z takim tysiowonatusiowym romantyzmem 😁
Miłego czytania !
Zajęłam swoje miejsce w przedziale,usiadłam przy oknie tyłem do kierunku jazdy w zasadzie było mi to obojętne gdzie siedzę, patrzyłam na ruszające się obrazki budynków, roślin. Wyjazd uznałam to za najlepsze wyjście, tak właściwie nie pamiętałam tutaj nic, w zasadzie tak nie wiele wszystko jak za mgłą, rodzinę pamiętałam doskonale Paulinę trochę mniej a cała reszta, to jak sen. Ten mężczyzna w szpitalu, mówił do mnie kotku, nie pamiętam go, kiedy pytałam o niego rodziców unikali tematu, a Ewka ucinała zawsze w połowie. Nie wiedziałam co się do okoła mnie dziej, wiedziałam że coś ukrywają, ale nie miałam pojęcia co , Wach widziałam ostatni raz w szpitalu z 3 dni po tym jak się obudziłam potem już nie, teraz zaczęło mnie to dziwić w końcu się przyjaźniliśmy, Mikołaj bo tak było jemu też mnie nie odwiedzał, miałam cholerny mętlik w głowie milion pytań a zero odpowiedzi, założyłam słuchawki i zamknęłam oczy, już po chwili odpłynęłam w ramionach Morfeusza.
Znowu te oczy, od wielu dni śnią mi się oczy, wielkie piwne oczy nie widziałam nic poza nimi tylko te oczy cholernie się ich bałam i zawsze się budziłam z krzykiem, albo zlana potem tym razem było inaczej najpierw widziałam oczy potem jego twarz miał ciemne włosy, szeptał coś chyba "Jeszcze tu wrócę" Bałam się cholernie się bała, potem widziałam siebie płakałam tak cholernie płakałam i była przerażona, chwile potem pojawił się on nie wiem kim był nie widziałem jego twarzy tylko oczy, to spojrzenie było ciepłe pełne miłości, skądś kojarzę to spojrzenie te oczy " Obiecałem, że nikt Cie nie skrzywdzi i nie dotrzymałem słowa" szepnął i mnie przytulił kiedy to zrobił poczułam się tak cholernie bezpieczna nie pamiętam kiedy ostatnio czułam takie ciepło na sercu - "Słońca, nawet tak nie myśl. To Ty jesteś dla mnie najważniejsza, to Tobie ufam jak nikomu innemu na świecie bo Cię kocham rozumiesz, Nie ważne co będą mówić inni, Tobie ufam i to Tobię będę wierzyć" " Obiecaj mi, że nigdy więcej go nie zobaczę."" Jak się do ciebie zbliży to choćbym miał wylecieć z roboty to go załatwię raz na zawsze" - Słyszałam tylko jakieś fragmenty rozmów, ale nie bałam się czułam się bezpieczna, otworzyłam oczy to znowu był tylko sen, tym razem przyjemny ale niestety tylko sen. Oparłam głowę za szybę obserwowałam mijające krajobrazy, słońce powoli wschodziło czyli zaraz będę na miejscu. Zastanawiało mnie kim jest ten mężczyzna co mnie z nim łączyło, że czułam sie przy nim tak wyjątkowo, a przede wszystkim zastanawiałam się gdzie teraz jest.
Otworzyłam drzwi mieszkania i weszłam do środka, Marta zostawiła mi klucze u sąsiadki a sama miała wrócić za tydzień jakaś delegacji czy coś. Weszłam do środka rozejrzałam się po mieszkaniu, było małe ale bardzo przytulne: dwa małe pokoje łazienka i kuchnia.
Położyłam walizki w swoim nowym pokoju, zaczęłam rozglądać się po mieszkaniu było w lekko starodawnym stylu, z tego co Ewka mi powiedziała to mieszkania Marta odziedziczyła po rodzicach, Marta była naszą kuzynką. Moją uwagę przyciągnął duży parapet, duży i niski a na nim poduszki uwielbiałam takie miejsca, od razu wskoczyłam na niego wyjrzałam przez okno, widziałam molo i morze, blok był nie daleko plaży a mieszkanie na 9 piętrze wiec widok był cudowny.
Zamknęłam oczy starałam przypomnieć sobie jakieś szczegóły, coś więcej o tym mężczyźnie co prawda widziałam tylko jego oczy, ale nie dawało mi to spokoju te oczy duże niebieskie pełne miłości i ciepła, skądś znałam to spojrzenie ten wzrok, ale sama nie wiem skąd. Znowu przed oczami pojawił mi się on, ponownie nie widziałam jego twarzy tylko te oczy, silne ramiona, tym razem szeptał, że nie pozwoli mnie skrzywdzić, wystarczyło że był obok a ja czułam się bezpieczna, czułam że nic mi nie grozi, że mogę mu zaufać. Cholernie dziwne uczucie nie znać, właściwie nie pamiętać kogoś, czyjejś twarzy imienia, nie pamiętać kompletnie nić związanego z tą osobą, widzieć ją tylko w swoich myślach wspomnieniach, właściwie tylko oczy i zaryz twarzy nic więcej nie móc sobie go przyporządkować do nikogo kogo się zna pamięta, a czuć pod skórnie wewnętrznie, że był a może nadal jest to ktoś ważny cholernie ważny. Musiałam się dowiedzieć kim on jest, co to za mężczyzna co mnie z nim łączy. Otworzyłam oczy wzięłam telefon do ręki, otworzyłam galerie, sms a tam nic no ta w końcu mój stary telefon ucierpiał w wypadku, otworzyłam więc książkę telefoniczną i zaczęłam skakać po numerach: Adam, - Profos, Aśka, Emilka, Ewka Jacuś, Jola, Julek , Julka, Mama, Kamila, Kamyk, Komendantka, Krzysiek, Mikołaj - To on był u mnie w szpitalu, chyba ale tylko jednego Mikołaja mam w telefonie, czemu nie zrobiłam tego wcześniej, czemu nie postawiłam się ojcu i powiedziałam że chce znać całą prawdę, że chce poznać dawne życie, a może się bałam? Sama nie wiem czemu tego nie zrobiłam. Zawahałam się chwilę i wcisnęłam zieloną słuchawkę - Abonament jest chwilowo niedostępny- Cholera. - Pomyślałam, ale nie mogłam się poddać nie teraz, ponownie wystukałam coś na ekranie, postanowiłam porozmawiać z osobą z nielicznej grupy, których pamiętam. Miałam wrażenie, że ojciec coś wymyśla, bo z początku co chwila ktoś do mnie przychodził, a teraz gdy się pojawił diametralnie się to zmieniło.
- Halo Paula masz chwilę ? - zapytałam niepewnie.
- Dla ciebie zawsze - odparła radośnie nie podobało mi się, że wszyscy tak tańcują wokół mnie miałam tego po ludzku dość.
- Jedno szybkie pytanie. Powiedz mi o co chodzi ojcu ? - nie lubie owijać w bawełnę dlatego zapytałam bezpośrednio.
- Wiesz to dość skomplikowane i nie chce nikogo osądzać, ale uważam, że ojciec chce cię odseparować od znajomych - Paulina miała rację.
- Mi powiedziała, że nie chcecie mi przeszkadzać - wtedy zaczęło mi się wszystko łączyć w jedną całość.
- A mi, że nie masz siły na rozmowy i nie powinnam cię męczyć - zamyśliła sie wszystko wskazywało na to, że myśli o tym samym.
- Ale jak to ? - wydukałam.
- No ja nie wiem jego powinnaś zapytać. Pewnie mu się nie podobamy - odprała.
- Już ja sobie z nim porozmawiam, a chciałam cię jeszcze zapytać o Mikołaja - wypaliłam nagle, ale nie było mi to wskazane, bo ktoś zadzwonił do drzwi - Oddzwonię do Ciebie
Otworzyłam drzwi przed nimi stał łysy mężczyzna na początku go nie poznałam dopiero po chwili skojarzyłam kim on jest, zaskoczył mnie totalnie
- Co Ty tu ... - Nie pozwolił mi dokończyć
- Musiałem przyjechać
- Skąd masz adres ? - Wypaliłam nagle
- Wyrwałem od Pauliny, łatwo nie było ale musiałem - Patrzyłam na niego, on dopiero teraz spojrzał mi w oczy - Wiesz wczoraj ktoś powiedział mi coś bardzo ważnego, dopiero wczoraj, że jak się kogoś kocha to się o niego walczy do samego końca na przekór wszystkich i wszystkiemu. I zrozumiałem, że byłem głupi - Zrobił krok w moją stronę - Byłem cholernie głupi bo od samego początku powinienem walczyć, bo o miłość trzeba walczyć, a ja Ciebie kocham kocham jak idiota, i będę walczył do samego końca i nie przestanę aż nie dasz mi w pysk albo każesz spi****ć, możesz mieć mnie za idiotę kretyna pajaca kogo tylko chcesz, w koncu przychodzi do Ciebie obcy facet pieprzy jakieś głupoty i robi to - Podszedł do mnie i mnie pocałował, tak po prostu bez pytanie wbił się w moje usta. Poczułam smak jego ust, ten zapach smak znałam je doskonale teraz obrazy w mojej głowie były wyraźne te oczy ta twarz to Mikołaj, oderwałam się od niego na chwilę i spojrzałam mu głęboko w oczy, po moim policzku spłynęła łza - Kocham Cię - Szepnęłam, on się na mnie uśmiechnął, chwycił moją twarz w dłonie, jednym palcem starł moją łzę, nie wiem kiedy ponownie wbił się w moje usta, tym razem wszedł do środka i zatrzasnął za sobą drzwi, wziął mnie na ręce nasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne i gorace, przed oczami miałam nasze wspólne chwilę, poczułam na plecach coś twardego po chwili zdałam sobie sprawę, że oparł mnie o szafę całował mnie po szyji, jemu też chyba było nie wygodnie bo szybko zmieniliśmy miejsce, usłyszał tylko hałas spadających rzeczy, teraz siedziałam na szafce w przed pokoju, Mikołaj całował mnie po szyji byliśmy spragnieni siebie jak dwaj wędrowcy pragnący wody na pustyni, naglę poczułam jego rękę na sowim brzuchu, wędrowała po moim gorącym ciele, zostawiając po sobie jeszcze większe ciepło, nie wiem kiedy zdjął mi bluzkę i rzucił gdzieś daleko za siebie nie byłam mu dłużna i szybko pozbyłam się jego bluzki. Ponownie wziął mnie na ręce tym razem byliśmy tak zajęci sobą , że nie zwracaliśmy uwagi na nic, za nim znaleźliśmy się w moim pokoju pozrzucaliśmy rzeczy z drugiej szafki, przewróciliśmy wieszak, lampę, i pare innych rzeczy. Mikołaj usiadł ze mną na łóżku, nie oderwaliśmy się od siebie nawet na chwilę.- Tęskniłem - Powiedział kiedy się na chwilę ode mnie oderwał, nie powiedziałam nic tylko go pocałowałam, jego ręce błądzili po moim ciele brzuchu, plecach, kiedy był przy staniku sprawnym ruchem ściągnął go, nie liczyło się nic poza nami, poza tym co jest teraz z tym momencie. Teraz już oboje leżeliśmy, Mikołaj całował mnie po szyji i schodził coraz niżej, kiedy zszedł do poziomu piersi delikatnie je possał moje ciało wygięło się w łuk, chciało być jak najbliżej niego, jego język błądził po moim brzuchu, byłam rozgrzana do granic możliwości, nie minęła chwila a reszta naszej garderoby znalazła się gdzieś za nami. On cały czas pieścił moje ciało pocałunkami, pragnęłam tylko jego jak nikogo innego, Mikołaj szybkim ruchem wsunął się we mnię, na początku jego ruchy były wolne i płytkie, z każdym kolejnym przyspieszał, to on nadawał nam rytm, moje ciało podążało za nim, już dawno odpłynęłam gdzieś w otchłani zapomnienia.
Ojejku 😍 Przecudne to opowiadanie!! 👌❤ A mogłabym prosić jeszcze raz o linka do tego bloga, bo jakoś mi się nie chce otworzyć 😒
OdpowiedzUsuńhttps://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/ zapraszamy tak za 5 minut bo musimy jedną rzecz dopieścić
UsuńKurcze, nie wiem co jest, ale w ogóle mi go nie wyszukuje...😐
Usuńdodałam go do czytanych po prawej stronie bloga
UsuńJuż mam, dziękuje 😊
OdpowiedzUsuńO jejku dawno już czekałam na takie opowiadanie ❤️
OdpowiedzUsuńWitamy i serdecznie zapraszamy na naszą Miniaturke.Pozdrawiamy!
UsuńJeju to jest takie cudowne 😭💓 Aż się wzruszyłam 😭❤❤
OdpowiedzUsuńJeśli podobają ci się opowiadania naszego autorstwa zapraszamy na więcej na naszego wspólnego bloga. Pozdrawiamy i zapraszamy na Miniaturkę 😊
Usuń