Hejka !
Na początek, z racji tego że święta a już jutro wigilia to w imieniu swoim jak i Emilki pragnę wam, życzyć zdrowych wesołych świąt, żeby wszystko się wam układało, spełnienia marzeń, samych szczęśliwych dni, no i żebyście na swojej drodze spotykali samych cudownych, pozytywnych ludzi 😗⛄
Zapraszamy was do czytania i komciowania naszego cudownego dzieła, chyba się nikt tego nie spodziewał szczególnie Dark Angel, tylko oskarżała nas nie wiadomo o co 😀😁A my takie biedne bezbronne i niewinne, i już od wczoraj w bunkrze siedzimy, zabarykadowane z drzwmi przeciwpancernymi i to przez głupia małą pomyłeczkę :(
Od tego feralnego dnia minęły już 3 dni, 3 cholerne dni od kiedy Karolina jest w śpiączce, 3 dni od kiedy dowiedziałem się, że nasze dziecko umarło. Od 3 dni praktycznie nie wychodzę ze szpitala mimo że już wyganiano mnie wiele razy, a to przyjaciel,e a to rodzina Karoliny, czy Dominika ale ja byłem i jestem nie ugięty nie mogę jej zostawić nawet na chwilę.
- Tatuś idź do domu ja z nią zostanę - Dominika już,któryś raz próbowała mnie wygonić do domu
- Zostanę - To była moja stała odpowiedź od tych cholernych 3 dni
- Lekarze mówią, że już lepiej nie musisz siedzieć tutaj cały czas
- Właśnie dla tego nie mogę jej zostawić w każdej chwili się może obudzić
- Ale Tatuś - Dominika była nie ugięta, ale ja też
- Muszę być przy niej kiedy się obudzi, a co jeśli wiedziała juz o dziecku tylko nie zdążyła mi powiedzieć - spojrzałem z powrotem na Karolinę z Dominiką chwilkę milczeliśmy
- O ciocia w końcu może Tobie się uda - Usłyszałem nagle odwróciłem wzrok, zauważyłem Paulinę witającą się z moją córką rzuciłem krótkie cześć i z powrotem wróciłem do Karoliny
- Tata nie chce iść do domu siedzi tu 3 dzień - Dominika się wyżaliła
- Czy Ciebie pojebało!- Usłyszałem nagle, spojrzałem na nie - ty chcesz być cieniem człowieka jak Karolina się obudzi. Jeszcze się przestraszy tak okropnej mordy - Cały czas patrzyłem na nią w zasadzie ma rację byłem wykończony - Nie patrz tak na mnie tylko wypierdalaj do domu i to raz
- Zostaje - Powiedziałem stanowczo
- Nie ma zostaje tylko wypierdalaj - Paulina jak zawsze była stanowcza - No już bo mi Karolina nogi z dupy powyrywa jak się dowie że tu tyle siedzieć - Złapała mnie za rękę - Zawiozę Twojego ojca trochę się ogarnie i wieczorem wrócimy - Zwróciła się do Dominiki
- Jasne - Powiedziała i zajęła moje miejsce koło Karoliny
Paulina przywiozła mnie na ranczo kazała mi się iść ogarnąć, a ona w tym czasie robiła mi coś dojedzenia chociaż upierałem się, że nie jestem głodny ale ona wiedziała swoje, potrzebowałem tylko kawy i nic więcej. Próbowała ze mną porozmawiać, ale ja milczałem nie miałem ochoty na rozmowę, bez niej cały ten dom był taki pusty, smutny jak ja wcześniej mogłem normalnie funkcjonować bez niej, kiedy skończyłem jeść podziękowałem i poszedłem na górę, obiecałem Paulinie że zdrzemnę się godzinkę i wrócimy do szpitala. Przytuliłem się do jej poduszki cały czas pachniała nią, przytuliłem się i zamknąłem oczy
***
Pogoda była cudowna, słońce świeciło od rana, lato tego roku było wyjątkowo ciepłe stałem na brzegu morza, chłodna woda morska obmywała moje stopy, w wodzie bawili się dzieci i pływali dorośli, niektórzy woleli się opalać a inni budować coś z piasku, zamki i wiele innych budowli, byli też tacy co grali a to w nogę a to w siatkę. Kawałek dalej nie opodal na kocu leżała Karolina opalała swoje cudownie zgrabne ciało, już miałem do niej podejść mocno przytulic i pocałować. Kiedy nagle w moją stronę zaczęła biec śliczna blondynka miała nie więcej niż 3 latka, miała delikatnie kręcone włosy duże oczy i cudowniej się śmiała, biegła w moją stronę z wyciągniętymi rączkami, na jej widok od razu się uśmiechnąłem, a zanim się zorientowałem maleńka wpadła mi w ramiona - Tatuś chodź do wody - Powiedziała i mocno się do mnie przytuliła, ucałowałem ją w czubek głowy i weszliśmy do wody lekko do kolan, ale mój aniołek uparł się, że chce głębiej zrobiłem jeszcze krok w stronę głębszej wody Nikola kochała wodę kochała pływać, jak na swój wiek potrafiła i to całkiem dobrze, od 2 lat pływała zawsze pod naszym nadzorem i tym razem położyłem ją na wodzie, żeby mogła sobie popływać zawsze ręce miałem tuż pod nią żeby w razie czego ją złapać, tym razem było tak samo nagle nawet nie wiem kiedy Nikusia znalała się pod wodą, zaczęła się topić, krzyczała prosiła o pomoc, a ja nie mogłem nic zrobić, nie mogłem się nawet ruszyć tylko patrzyłem jak moje maleństwo tonie - Obudziłem się z krzykiem i zlany potem, po chwili znalazła się obok mnie Paulina wypytywała co się stało, ale nie mogłem powiedzieć jej prawdy, a może nie chciałem dla tego skłamałem że śnił mi się wypadek Karoliny. Uwierzyła mi, porozmawialiśmy chwilę i wróciliśmy do szpitala, Paulina uparła się żebym dał jej 30 min sam na sam z Karoliną ja tymczasem zabrałem Dominikę na kawę, dawno nie mieliśmy czasu chociaż by porozmawiać, a ją też dotknęła ta cała sytuacja, a ja skupiłem się na swoim cierpieniu i tym co czuje.
- Wiesz kotuś śniła mi się nasza córeczka - Zacząłem kiedy tylko usiadłem obok niej i ścisnąłem ją za rękę, tak samo jak przez te cały trzy dni, chciałem mieć jaki namacalny dowód, że jest tu obok- Była tak śliczna jak ty, miała Twoje oczy i Twój uśmiech, tak ślicznie się śmiała, tak jak Ty kiedy Cię rozbawię- Uśmiechnąłem się do niej - Byliśmy razem na plaży, Ty się opalałaś, a my poszliśmy do wody - Na samą myśl o tym śnie chciało mi się płakać - Weszliśmy po kolana, Nikola kochała wodę i pływanie i chciała głębiej zrobiłem dwa kroki i jak zawsze chciała pływać - zniżyłem głos - Asekurowałem ją jak zawsze, a ona nagle zaczęła się topić nie mogłem nic zrobić, nie mogłem się ruszyć. To wszystko było tak cholernie realne - Musiałem to z siebie wydusić, nagle poczułem jak poruszyła ręką spojrzałem na nią powoli otwierała oczy byłem szczęśliwy jak nigdy
- Kotuś jestem przy Tobie - Zbliżyłem się do niej
- Kim jesteś ? - Wyszeptała niemal nie słyszalnie, jej wzrok był taki nieobecny
- Kotuś to ja Mikołaj jestem tutaj - Cieszyłem się jak dziecko
- Kim Pan jest ? - Nie poznawała mnie nie wiem czemu, nagle na sali zrobił się tłum wpadł lekarz i mnie wygonił czekałem na lekarz przed salą nie wiem ile dokładnie nie wiem jak długo ale czas dłużył się cholernie, z jednej strony cieszyłem się bo Karolina mnie nie poznawała, ale z drugiej nie wiedziałem czemu mnie nie poznaje
- Co z nią ? - Zapytałem jak tylko wyszedł - Doktorze co z moją narzeczona?
- Bardzo mi przykro - Zaczął powoli, już wiedziałem że nie jest dobrze - Pani Karolina cierpi na amnezję powypadkową nie pamięta ostatnich 3 lat, tym samym zatrzymała się na 2014 roku i niestety nie pamięta Pana, ostatnią rzeczą jaką pamięta jest rozmowa z siostrą o jakimś wyjeżdzie - Te słowa zapadły niczym wyrok. - właściwie pamięta rodzinę wie że jak się nazywa, że jest policjantką, pare znajomych min. swoją przyjaciółkę, jednak w dużej mierzę są to wspomnienia jak przez mgłę - Nawet nie słyszałem co on do mnie mówi, jak by mówił w innym zupełnie obcym nie zrozumiałym dla mnie języku.
- Nie pamięta mnie ? - Zapytałem w końcu
- Przykro mi nie jestem w stanie Panu powiedzieć, kiedy wszystko wróci do normy i czy wróci - Nie umiałem wypowiedzieć nawet słowa, wyszedłem ze szpitala czułem się jak w jakimś cholernym złym śnie,z którego chciałem się obudzić jak najszybciej szedłem przed siebie.
- Nie pamięta mnie ? - Zapytałem w końcu
- Przykro mi nie jestem w stanie Panu powiedzieć, kiedy wszystko wróci do normy i czy wróci - Nie umiałem wypowiedzieć nawet słowa, wyszedłem ze szpitala czułem się jak w jakimś cholernym złym śnie,z którego chciałem się obudzić jak najszybciej szedłem przed siebie.
Opowiadanie jak zwykle superowe!! 😃 Ale naprawdę chcecie, żebym przed świętami wylądowała w szpitalu na zawał?! 😂😂 Mam nadzieje, że next już niedługo, bo nie mg się doczekać 😁❤
OdpowiedzUsuńTylko te zawały i zawały no nie wiemy z Emilką co z wami 😂😂 Myślimy, że w 2 dzień świat się uda o ile przeżyjemy oczywiście jak nie to pomidorek i ogóreczek będą za nas pisać ( Ps. wbrew pozorom jesteśmy normalne :D)
UsuńRozumiem 😂😂 W sumie to dobry pomysł z tym bunkrem,bo inaczej to nie wiem,co by z Wami było 😂
UsuńNo chyba nawet pył by nie został z naszymi pomysłami, a bunkier ocieplony to nawet całą zimę możemy siedzieć 😂😂😂
UsuńJak będzie trzeba,to i tak Was znajdę😂😂 Więc radzę bardzo solidny ten bunkier zrobić,bo jak jeszcze Dark Angel dołączy to naprawdę nie chciałabym być w Waszej skórze 😂
UsuńWątpię czy dożyje cie ... właśnie marne szanse na dożycie . Odrazu wam to muwie a ostrzegalam ze jak przesadzicie to po was . Nie no ja protestuje w święta powini choinkę ubierać i te sprawy a nie w drzewa walić ... ja tu widzę ze musze się postarać zemstę ...
OdpowiedzUsuńAle u niech świąt jeszcze nie ma :D W święta będą mieć barszczyk xD
UsuńNo mam taką nadzieje ze będą mieć barszczyk i choinkę 😂❤️
UsuńKiedyś ktoś na pewno będzie miał choinkę i barszczyk, ale czy wszyscy ?😬
Usuń