Hejka !
Specialnie dla was dziś kolejna część opowiadanka ! Mam nadzieję, że się wam spodoba i zostawicie po sobie jakiś ślad !
Już jutro przedpremierowy przedostatni odcinek, a już w czwartek przed premiera finału ! Jak myślicie jak potoczą się losy bohaterów ? Czy Borys postrzeli Karolinę, albo Mikołaj ? Czy któreś z nich zginie ? Niestety na te odpowiedzi musimy czekać do ostatniego odcinak !
Pozdrawiam <3
Mikołaj leżał na ziemi bez ruchu, w jednej chwili zamarłam, przed oczami przeleciało mi praktycznie całe moje życie, każdy patrol z Mikołajem. Bez zastanowienia wybiegłam z łazienki i pobiegłam w jego stronę, byłam zła na siebie, cholernie zła. - Boże Mikołaj przepraszam. Mikołaj proszę Cię nie rób mi tego ! - Czułam jak łzy napływają mi do oczu, to była jedyna rzecz której się obawiałam, nie bałam się o siebie przez ten cały czas tylko o niego, cały czas bałam się o to, że może mu się coś stać, że może pójść coś nie tak i Mikołaj może zapłacić za to największą cenę. W pewnej chwili coś tknęło mnie, podniosłam jego koszulkę, a to co tam zobaczyłam zatkało mnie, przez chwile nie mogłam zebrać myśli, wydusić z siebie nawet słowa, zebrać myśli.
- Już po wszystkim - Usłyszałam po chwili podniosłam wzrok, on leżał i uśmiechał się do mnie, uśmiechał jak gdyby nigdy nic
- Ale skąd , ale jak ? - To jedyne co byłam w stanie powiedzie
- Jacuś wszystko mi powiedział - Mówił podnosząc się - Uparł się, że nie możesz wiedzieć, była byś za spokojna i coś mogło by pójść nie tak - Chciałam coś powiedzieć właściwie nawet sama nie wiedziałam co, ale całe szczęście pojawił się Jacuś i mnie uratował
- Wszystko gra ? - Podszedł do Mikołaja
- Jasne, kamizelka uratowała mi dupe - Zaśmiał się Białach - Dzięki - Powiedzieliśmy niemal jednocześnie
- To dawajcie na komendę - Poklepał go po ramieniu, zaraz potem ruszyłam za mundurowymi. Nie miałam siły na rozmowę.
Chciałam być przesłuchana jak najszybciej, doskonale wiedziałam że przesłuchanie Borysa zajmie dużo czasu, że to Mikołaj będzie go przesłuchiwał, a ja nie chciałam z nim rozmawiać, miałam zbyt duży mętlik w głowie.
***
- Znowu się spotykamy - Zaśmiał się siedząc po drugiej stronie
- To, że chciałeś mnie zniszczyć rozumiem, ale to że jest Ci teraz do śmiechu to już nie no chyba, że jest coś zabawnego w tym że można spędzić za kratami resztę życia
- A jak Twoja partnerka do mnie przyjdzie załatwicie mi prywatna sale spotkań? Powiem Ci jest świetna w łóżku - Szczerzył
-Zabije Cię, zabije jeśli coś jej zrobisz - Rzuciłem się na niego, w ostatniej chwili Krzysiek odciągnął mnie od niego, na całe jego szczęście bo nie ręczyłem za siebie.
- Wyjdź ! - Krzyknął na mnie, spojrzałem na niego nie miałem zamiaru się ruszać. - Powiedziałem wyjdź ! Sam dokończę - Bez słowa wyszedłem, w sumie nie miałem ochoty patrzeć na jego mordę.
Wściekły na cały świat wyszedłem z pokoju, mało nie wpadłem na Julka, on jak to on zaczął swoje wywody o jego cennym życiu mało nie przywaliłem i jemu, całe szczęście pojawił się Jacek i powstrzymał mnie przed morderstwem. Nie myśląc dużo wziąłem swoje rzeczy i opuściłem komendę.
- Karolina otwórz - Pukałem do drzwi, ale ona nie otwierała doskonale widziałem, że jest w domu widziałem jej samochód, a w salonie paliło się światło - Karolina otwórz, musimy porozmawiać proszę Cię - Chwyciłem za klamkę było zamknięte - Jeżeli znaczę dla Ciebie co kolwiek to otwórz. Proszę - Po tych słowach usłyszałem stłumiony dźwięk, jak by płacz - I tak stąd nie odejdę - Usiadłem pod drzwiami. Chciałem z nią porozmawiać, ostatnio między nami było coraz więcej niedomówień, nierozwiązanych spraw, odsuwaliśmy się od siebie. Byłem padnięty, oczy kleiły mi się niemiłosiernie
- W koncu jesteś, byłem u Ciebie wczoraj - Złapałem ją na korytarzu, do służby zostało nam może 5 minut
- yyy.. Nie było mnie wczoraj wieczorem, byłam na spacerze wróciłam późno - Zaczęła się tłumaczyć, znałem ja na tyle że doskonale wiedziałem kiedy kręci. - Taki dłuży spacer - Rozmasowała sobie bark
- Wszystko gra ? Coś Cię boli ?
- Tak trochę się nie wyspałam, ale to nic - Już chciałem się przyznać, ze spędziłem pod jej drzwiami całą noc, ale pojawił się Jacek
- Cześć gotowi ? - Wpadł niczym tornado
- yyy tak, tylko ja na chwilę, zaraz wracam - Palnęła szybko i wyszła z pokoju
- Wszystko gra ? - Nowak spojrzał na mnie, jak bym co najmniej znał wszystkie odpowiedzi
- Tak, jasne to co masz ? - Wziąłem od Jacka adres, i wyszedłem z pokoju. Cała sprawa i dzisiejszy dzień przebiegły bez zastrzeżeń i w miarę sprawnie. Cieszyłem się bo w koncu dzisiejszą noc spędziłem na klatce, plecy bolały mnie niemiłosiernie czułem każdy ruch dziesięć razy bardziej niż na codzień. Chciałem jak najszybciej znależść się w domu, ale najpierw musiałem dokończyć jedną sprawę.
- Karolina poczekaj - Złapałem ją pod jej domem
- Mikołaj ? - Zdziwiła się kiedy mnie ujrzała - Co Ty tu robisz ?
- Musimy porozmawiać - zagrodziłem jej drogę do klatki - Co się dzieję ? Jesteś dziś jakaś inna, nieobecna
- Odchodzę z roboty - Odparła obojętnie
- Żartujesz sobie prawda - Spojrzałem na nią z niedowierzaniem, jak bym co najmniej zobaczył kosmitę
- Nie, po prostu to nie dla mnie, muszę coś zmienić w swoim życiu. Nie tylko Ciebie naszło na zmiany - Nawet na mnie nie patrzyła, mówiła to jak by w przestworza, gdzieś obok mnie
- Karolina co Ty pieprzysz ? - Powoli przestałem panować nad nerwami
- Coś jeszcze bo jestem zajęta - Podniosła na mnie wzrok - Jak nic to narazie - Powiedziała jak by bez emocji i odeszła.
hej. super rozdział ale mam pytanie. czy to zdjęcie w tle, w lewym górnym rogu jest z jakiegoś odcinka? Bo wiem, że podobna scenka była jak pierwszy raz się całowali ale nie kojarzę żeby było takie konkretne ujęcie. Bo jest śliczne i chciałabym mieć je w całości ale nigdzie nie mg znaleźć. Odp. pliss.
OdpowiedzUsuńNiestety nie z odcinka 😶 z telemagazynu z
Usuń