Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

środa, 14 listopada 2018

8.8 Bohater

Hejka !!

Zapraszam was na 8 część 8 serii, mam nadzieję że się wam spodoba i zostawicie coś po sobie ! Jak się wam podobają ostatnie wydarzenia w pip ? Jak myślicie jak zakończy się ta historia ? Mikołaj i Karolina wrócą do siebie ? Czy to może defininitywnie koniec Rachwałacha ? I Borys wszystko zje**** ? Jak myślicie jaki będzie ostatni odcinek ?  A może ktoś jak ja widział jutrzejszy i chce jakoś skomtować ja powiem tak  teoria sie nie sprawdziła .... i mało nie przypaliłam moich vege kotlecików, tak mnie wmurowało, że gapiłam się w ekran i nie mogłam oderwać jak ten  debil z otwartą gębą.
Pozdrawiam !

Zanim się zorientowałam leżałam na ziemi, za  jakimś samochodem tuż obok mnie leżał Krzysiek dopiero po chwili zorientowałam się, ze jest rany zanim zrobiłam co kolwiek, zanim ruszyłam się z miejsca przed komendą zrobiło się zamieszanie wybiegli niemal wszyscy, zaczęła się strzelanina.
- Boże Krzysiek słyszysz mnie ! Błagam Cię powiedz coś ! - Podeszłam do niego, był już nie przytomny. Przyłożyłam do rany bluzę i za zaczęłam płakać - Krzysiek proszę nie! - ocalił mi życie jak ja spojrzę Emilce w oczy jak coś się stanie
- Osłaniaj mnie - Rzucił Jacek, który był tuż obok mnie nie wiem skąd się tu wziął. Próbował wezwać pomoc dla Zapały. Byłam przerażona, a jednocześnie w ogromnym szoku. Wychyliłam się za samochodu i strzeliłam na oślep.
***
- Co tam Jacusiu ? - Odebrałem telefon, akurat wracałem z Owcą z zakupów.
- Pomyślałem, że powinieneś wiedzieć - Zawsze kiedy tak zaczynał coś złego się działo
- Co się stało coś z Karoliną ?
- Jest w szpitalu miejskim na Wieńcowej, ale  - Nie dałem mu nawet dokończyć, rozłączyłem się rzuciłem szybkie " Muszę iść " i pobiegłem do auta. Jechałem chyba z 200 na godzinę, tylko po to żeby jak najszybciej dotrzeć na miejsce, tak bardzo się o nią bałem.
Wpadłem do szpitala szukając kogoś kto mógłby udzielić mi jakich kolwiek informacji
- Karolina ! - Krzyknąłem kiedy tylko ją ujrzałem. Ona jak tylko mnie ujrzała podbiegła i przytuliła się do mnie
- Tak się bałem - Głaskałem ją po głowie, ona cały czas płakała
- Powiesz mi co się stało ?
- Wyszłam przed komendę, Krzysiek szedł za mną nagle usłyszałam jak krzyczy po chwili padł strzał. Mikołaj on uratował mi życie rozumiesz, gdyby nie on mnie juz by nie było - Rozpłakała się na dobre - A teraz on walczy o życie - Przytuliłem ją mocno, ona cicho łkała, kontem oka dostrzegłem Emilkę
- Poczekasz tu - Posadziłem ją na Krześle - Zaraz  wracam - Ucałowałem ją w czubek głowy. Ona tylko kiwnęła głową
- Co z nim ? - Zapytałem podchodząc do Emilki
- Operują go kula utkwiła w niefortunnym miejscu, ale lekarze są dobrej myśli  - Uśmiechnęła się przez łzy
- Karolina mi wszystko powiedziała. Nie wiem jak ja mu się oddzwięcze, Twój mąż ją uratował - Położyłem jej dłoń na ramieniu
- To może  nie zmarnuj tego - Puściła mi oczko - Jacek z Alą mają zaraz przyjechać, a Ty weź może Karolinę do domu nie chciała nic na uspokojenie, a jest w gorszej formie niż ja - Ucałowała mnie w policzek - Do jutra
- Dziękuje, do jutra - Ucałowałem ją i zabrałem Karolinę do siebie
- Siadaj zrobię herbaty - Uśmiechnąłem się do niej i zniknąłem w kuchni po chwili wróciłem z dwiema kubkami herbaty - To jak opowiesz mi dokładnie co się stało ? - Spojrzała w moją stronę, trochę niepewnie ale w końcu się odezwała opowiedziała co się stało. Kiedy skończyła zmilkła, zanim się zorientowałem zasnęła. Oparta o moje ramie, ułożyłem ją delikatnie na kanapie i wyszedłem, nie miałem serca jej budzić. Kończyłem szykować obiad kiedy usłyszałem dźwięk telefonu pobiegłem po niego nie chciałem, żeby się obudziła.
- Tak Jacuś co tam?... tak jest... śpi... teraz ?.... dobra będziemy nie długo... - Rozłączyłem się musiałem obudzić Karolinę dzwonił Jacek chcą ją przesłuchać.
- Karolina  - Delikatnie dotknąłem jej ramienia
- Tak - Spojrzała na mnie zaspana - Przepraszam musiałam zasnąć  - Podniosła sie
- Nic nie szkodzi, dzwonił Jacek musisz złożyć zeznania teraz.
- Jasne,  już już jadę - Wstała z kanapy
- Poczekaj w aucie, za 5 minut przyjdę - Uśmiechnąłem się do niej
- Nie trzeba dam sobie radę
- Nie gadaj już tyle tylko idź, ja tylko zdejmę obiad z gazu i jedziemy -  Zaśmiała się i udała się do samochodu, nie chciałem żeby długo czekała szybko pobiegłem do kuchni, minęło może 3 minuty i byłem gotowy ruszyliśmy na komendę
- Mikołaj poczekaj ! - Usłyszałem kiedy wyszliśmy z samochodu
- Zostań pójdę sama dam radę - Posłała mi uśmiech i ruszyła w stronę wejścia
- Martwiłam się o Ciebie - Rzuciła mi się na szyję i pocałowała przelotnie
***
Po 10 minutach siedziałem już pod pokojem przesłuchań, martwiłem się o nią Jacek wygadał się, że Karolina strzelając do tego mężczyzny postrzeliła go, doskonale wiedzieliśmy że zrobiła to bo musiała, ale oni mogli być już nieco mniej przychylni.
- I jak  ? - Od razu jak tylko wyszła wstałem
-  Wszystko gra, obrona konieczna - Powiedziała jak by w nicość -  Mógłbyś mnie odwieźć do domu   - Spytała patrząc w nicość
- Tak jasne chodź - Ruszyliśmy w stronę wyjścia - A może pojedziemy do mnie napijemy się wina porozmawiamy ?
- Wolała bym zostać sama - Odparła zamykając samochód


3 komentarze:

  1. No tak no co odcinka oglądałam i ty wiesz co o nim sądzę więc tutaj przemilcze bo by padły same niecenzularne słowa . Amen !..tyle w temacie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzyś znowu bohater 😍
    A odcinki to mniejsza o to ważne, że szwagierka w formie 😍😍

    OdpowiedzUsuń