Hejka!
Pisze dla was z autobusu kierunek STOLICA ! Dla tego też przepraszam za wszystkie błędy, pisanie z tel nie jest łatwe. Miłej soboty
Pozdrawiam❤️
A no i dedykuję to opko mojej szwagierce 😍 ona na pewno wie dla czego 😘
Następnego dnia rano zaraz po śniadaniu zebrałam się i pojechałam do szpitala chciałam dowiedzieć się co z Zapałą martwiłam się o niego, chciałam dowiedzieć się jak przebiegła operacja, Emilka od wczoraj nie odbierała, pewnie padł jej w szpitalu i nawet nie jest tego świadoma. Z tego co wiem operacja trwała jakieś trzy godziny, nie wiem czy się wybudził, jak przebiegła operacja.
Pisze dla was z autobusu kierunek STOLICA ! Dla tego też przepraszam za wszystkie błędy, pisanie z tel nie jest łatwe. Miłej soboty
Pozdrawiam❤️
A no i dedykuję to opko mojej szwagierce 😍 ona na pewno wie dla czego 😘
Następnego dnia rano zaraz po śniadaniu zebrałam się i pojechałam do szpitala chciałam dowiedzieć się co z Zapałą martwiłam się o niego, chciałam dowiedzieć się jak przebiegła operacja, Emilka od wczoraj nie odbierała, pewnie padł jej w szpitalu i nawet nie jest tego świadoma. Z tego co wiem operacja trwała jakieś trzy godziny, nie wiem czy się wybudził, jak przebiegła operacja.
- Emilka - Przytuliłam ją na powitanie - Jak tam ? Co z Krzyśkiem ? - Zapytałam z troską
- Dobrze, naprawdę dobrze. Jest na badaniach, jeszcze się nie obudził, ale zaraz po badaniach mają go wybudzać - Uśmiechnęła się do mnie - Nie musisz się martwić naprawdę wszystko jest nawet lepiej niż powinno mówi lekarz
- Emilka, gdyby nie Krzysiek - byłam mu wdzięczna, cholernie wdzięczna
- Jak by trzeba było zrobiła byś to samo - Wskazała na krzesło, pokiwałam tylko głową miała rację, gdyby to ona, albo Zapała tam stali na pewno też rzuciła bym się na nich, żeby uratować im życie. Przeziez właśnie o to chodzi w przyjaźni
- A co tam u Cię opowiadaj - Widać, że chciała zmienić temat musiała odpocząć od tego wszystkiego, widziałam to wczoraj w jej oczach.
- A dobrze, dziś mam wolne ale jutro już niestety do pracy - Zaśmiałam się - Ciekawe jakiego buca mi przydzielą
- A jak między Tobą a Białachem ? - To pytanie padło niepewnie, w pierwszej chwili myślałam że się przesłyszałam
- Mną i Białachem ? Przecież jesteśmy tylko kumplami, a on obściskuje się z tą małolatą pod komendą - To chyba nie zabrzmiało tak jak powinno. Nie to na pewno tak nie zabrzmiało. Emilka chwilę pomilczała
- Jesteś zazdrosna - Odparła pewnie po chwili
- Zazdrosna ? O co o Mikołaja, o tą cała gimnastyczkę - Spojrzałam na nią
- Przecież widzę jak na niego patrzysz, jak on wczoraj się o Ciebie martwił, nie wmówisz mi że jest inaczej oczy mam i widzę swoje
- Między mną i Białachem nic nie będzie on ma swoją Owce czy jak jej tam, a jak się nie pakuje na trzecią, bo to nie moja bajka - Odparłam nieco mniej pewna siebie, sama siebie chyba starałam przekonać własnie do tego
- Dobra powiedzmy, że niech Ci będzie - Zaśmiała się - Dobra Karo ja lece po wodę i wracam do męża spotkamy się jutro. Wpadnę na chwilę Jaskowska coś ode mnie chce - Przytuliła mnie mocno na pożegnanie.
Wyszłam ze szpitala, chciałam się przejść dzień wolny nie służył mi, za dużo czasu na myślenie, a teraz nie chciałam tego. Ostatnio wcale mi to nie służyło, zaczęłam zastanawiać się nad jej słowami, może było w tym jakieś ziarno prawdy, ale czy teraz ma to jakieś znaczenia, w końcu jesteśmy tylko przyjaciółmi a on jest z tą całą małolato, a ja nie chcę stać na drodze do jego szczęście. Chcę żeby był szczęśliwy.
- Cześć - Usłyszałam nagle znajomy głos, podniosłam głowę do góry, mało nie padłam z wrażenia, kogo jak kogo ale jego się nie spodziewałam
- Ty...,ale jak kto ? - Zapytałam z nie dowierzaniem, ledwo potrafiłam złączyć słowa
- Wiem, że to może wydawać się co najmniej dziwne
- Co najmniej dziwne ? - Stałam jak wryta
- To długa historia, porozmawiamy wytłumaczę Ci wszystko ? - miał minę zabitego psa.
- Dobra, ale masz 10 minut i ani chwili dłużej jasne? - Nie miałam ochoty na to spotkanie, ale musiałam dowiedzieć się co on tu robi jego pojawienie nie wrozylo nic dobrego.
- Jasne 10 minut i mnie nie ma
- W takim razie zapraszam - Wskazałam w kierunku mojego domu. On uśmiechnął się i bez słowa ruszył w kierunku mojego mieszkania. Bijlam się z myślami czy aby na pewno postępuje dobrze, czy powinnam godzić się na to spotkanie.
- Dobra, ale masz 10 minut i ani chwili dłużej jasne? - Nie miałam ochoty na to spotkanie, ale musiałam dowiedzieć się co on tu robi jego pojawienie nie wrozylo nic dobrego.
- Jasne 10 minut i mnie nie ma
- W takim razie zapraszam - Wskazałam w kierunku mojego domu. On uśmiechnął się i bez słowa ruszył w kierunku mojego mieszkania. Bijlam się z myślami czy aby na pewno postępuje dobrze, czy powinnam godzić się na to spotkanie.
Szwagierko czekam na więcej ! 😍
OdpowiedzUsuń