Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

sobota, 25 listopada 2017

3.16 Przeprosiny

Hejka
Zapraszam na kolejne opowiadanko  mam nadzieję, że się spodoba :)

Siedziałem z Krzyśkiem na kawie nie mieliśmy pojęcia co stało się, że Panie od tak pojechały czy chodziło im o to porwanie czy o co. Nagle dostałem SMS myślałem, że to od Karoliny, szybko odczytałem. " Brawo tatuś, gratuluje, Karolina z Emilka przyszła taka wk....a o was nawet słuchać nie chciały. Gratuluje" Nie miałem pojęcia o co chodzi, Krzysiek też nie.
-O co chodzi ? - Postanowiłem zadzwonić do córki, była naszą jedyną i ostatnią nadzieją
- Ty się mnie pytasz o co chodzi ? A co ja wróżka jestem? To wasze dziewczyny nie moje
- Córcia jakie dziewczyny - Słowa Dominiki go zaskoczyły, czyżby Dominika wiedziała co jest między nimi
- Serio, to teraz najważniejsze. A nie to że Emilka z Karolą przyszły wkurwione jak osy, jak zapytałam co tak wcześnie to, że komendantka kazała wam iść do domu, a jak zapytałam o Ciebie i wujka Krzyśka to kazały mi pytać jakieś blondyny
-Jaka blondyna?
- Mnie się pytasz, na bank z wujkiem siedzisz. Co dwie głowy to nie jedna, z tydzień może wam to zajmie ale trzymam kciuki. Może wpadniecie na to  - Dominika rozłączyła się, spojrzałem na Krzyśka
- I jak ?
- Nie wiem o co chodzi, poza tym że są wkurwione jak osy jak to ujęła Dominika
- A ta blondynka ? - Dopytywał mnie Krzysiek
- No właśnie nie wiem - Zamyśliliśmy się po chwili równo powiedzieliśmy JULIA
- Myślisz, że o rozmowę z nią ? Ale niby o co ? - zdziwiłem się
- Stary nie wiem, wiem że mamy przejebane i trzeba przyznać się do błędu, czy czego tam chcą
- To co kwiaciarnia - Wstałem od stolika - Koło Karoliny jest chyba jakaś  - Wyszliśmy z Krzyśkiem i pojechaliśmy do kwiaciarni. Nie do końca wiedzieliśmy co przeskrobaliśmy, ale trzeba było się do winy przyznać i przeprosić.  W kwiaciarni wybieraliśmy chyba z 30 minut, w końcu kwiaciarka się zlitowała i nawet nie pytając o co chodzi wybrała za nas, razem z Krzyśkiem wyszliśmy z ogromnymi bukietami róż.  Zanim zapukaliśmy do drzwi wzięliśmy głęboki wdech
- Widzę, że rzeczywiście nieźle narozrabialiście - Skomentowała Dominika jak tylko weszliśmy
- Są w domu ?
- Tak u Karoliny w sypialni , to ja życzę powodzenia idę do Anki - Powiedziała i poszła
Spojrzeliśmy z Zapałą na siebie delikatnie zapukaliśmy po czym nie śmiało weszliśmy, Karolina z Emilką nawet na nas nie spojrzały. Stanęliśmy przed nimi., one podniosły głowę i spojrzały na nas.
- Tak ? - Zapytała lekko sfochowana Karolina
- To dla was - Powiedzieliśmy równo z Krzyśkiem i podaliśmy im bukiety róż. One na nas spojrzały, potem na siebie, po ich minach było widać że starają się udawać schowowane obrażone, zrobiłem słodkie oczka, Krzysiek tak samo. Karolina spojrzała na Emilkę po czym obydwie wybuchnęły śmiechem.
- Już nie jesteście złe ? - Zapytał Krzysiek trochę niepewnie
- Nie już nam przeszło -  Zaśmiała się Emilka a Karolina razem z nią. Cieszyłem się że tak szybko to się wyjaśniło, w końcu  dopiero co zbliżyłem się do Karoliny a już miało by się popsuć. Podaliśmy im kwiaty, w zamian dostaliśmy po małym całusie. Emilka z Krzyśkiem posiedzieli jeszcze trochę, po czym zebrali się do domu.

***
Stałam przy zlewie tyłem do stołu, Dominika posprzątała ale my z Emilką już trochę nabałaganiliśmy. Więc znowu trzeba było poogarnaić  Mikołaj podszedł do mnie od tyłu, zaczął całować mnie po szyji, wyłączyłam wodę, odchyliłam głowę do tyłu, podobało mi się to, nawet bardzo. Po chwili odwróciłam się w jego stronę, zatopiłam się w jego ustach smakowały tak cudownie, własnie tego pragnęłam od dawna czułam się przy nim tak wyjątkowo, tak cudownie. Mikołaj znowu zaczął całować mnie po szyji, odchyliłam głowę do tyłu mój oddech przyspieszał. Popchnęłam go delikatnie do tyłu, zatrzymał się przy stole,pragnęłam go, a on mnie pragnęliśmy siebie nawzajem jak nigdy przedtem. W jego oczach widziałam porządnie,  nawet nie wiem kiedy Mikołaj przyciągnął mnie do siebie, odwrócił się ze mną, posadził mnie na stole,  obijęłam go nogami w pasie, podparłam się rękami z tyłu i odchyliłam głowę Mikołaj całował mnie po szyji, i powoli schodził coraz niżej. Mój oddech zaczął przyspieszać, jego zresztą też zapomnieliśmy o Bożym świecie. Moja ręka powędrowała pod jego koszulkę jeździłam bo jego nagim torsie, on powoli zaczął rozpinać guziki mojej koszuli, kiedy był już przy 4, szybkim ruchem zdjęłam jego bluzkę, wylądowała gdzieś z tyłu, chyba w zlewie ale nie to było teraz najważniejsze, teraz liczyliśmy się tylko my. Całował mnie po szyji i schodził niżej w stronę dekoltu, piesi, jego ręka znalazła się pod moją koszulą pieścił  moje ciało od brzucha w górę, kiedy chciał odpiąć kolejny guzik koszuli, a drugą ręką guzik od spodni. Usłyszeliśmy otwieranie się drzwi.
- Wróciłam - Usłyszeliśmy nagle, jak oparzeni odskoczyliśmy od siebie. Zaczęłam nerwowo zapinać koszulę, a Mikołaj odskoczył w poszukiwaniu swojej koszuli, Dominika jak tylko weszła do kuchni zaczęła się śmiać
 - Miałaś być u Anki  - powiedział Mikołaj próbując założyć bluzkę, mi nieco szybciej udało się zapiąć koszulę. Widać było, że był speszony, ja zresztą też ale w zasadzie z boku wyglądało to zapewne komicznie
- Ja może pojadę na ranczo - Wzięła kluczę - Miłej zabawy - Krzyknęła jak wychodziła. Zaczęłam się śmiać jak tylko drzwi się zatrzasnęły, Mikołaj spojrzał na mnie i też wybuchnął śmiechem.

***
Pojechaliśmy razem z Mikołajem pod komendę, Białach słuchał na fulla Hellos - Moja dziewczyna jest najpiękniejsza. 
- Co się tak cieszysz ?- Zaśmiałam się 
- Bo mam najpiękniejszą dziewczynę - Uśmiechnął się 
- Ja Ci przypominam tylko, że póki co nie mówimy nikomu - Razem z Mikołajem ustaliśmy, że narazie nie mówimy nikomu o nas  
- Nic na to nie poradzę, że mam taką piękną dziewczynę - Właśnie podjechaliśmy na komendę muzykę z auta było słychać chyba z 10 m za nami, a pod fabryką spotkaliśmy oczywiście Jacka 
- UU czy ja o czymś nie wiem - Zaśmiał się Jacek 
- Jak się dowiesz to powiedz i mi - Powiedziałam i poszłam miałam jeszcze jedną rzecz do zrobienia. - Cześć - Podeszłam do Zośki 
- Cześć Karola jak tam ? - Uśmiechnęła się
-Dobrze - Zbliżyłam się, tak tylko żeby ona mnie słyszała - Dziękuje 
- Za co ? - Lekko się zdziwiła, ja tylko się uśmiechnęłam to wystarczyło żeby wiedziała - Serio?? Naprawdę ?! Tak się cieszę !!
- Ciii - Uciszyłam ją  - Póki co nie chcemy żeby ktoś wiedział 
- Jasne - obiecała, że nie powie nikomu
- Cześć - Powiedzieli Panowie jak tylko weszli 
- No cześć cześć - Odpowiedziała im 
- Chodź Karolina bo odprawa zaraz - Zawołał mnie Mikołaj, pobiegłam z nimi na górę, szybko się przebraliśmy i poszliśmy na odprawę. Tego dnia patrol mieli też Krzysiek i Julka.
-Mikołaj ! - Zawołała go Julka 
- Tak ? - Zatrzymaliśmy się z Mikołajem 
- Możemy chwilę na osobności ?
- Będę w radiowozie - Powiedziałam i poszłam  do auta. Nie musiałam czekać na niego długo bo już po jakiś 5 min  był w radiowozie. Odjechał od razu jak tylko wsiadł 
- Chciała się ze mną umówić na kolację - Powiedział od razu jak ruszył, nie odezwałam się nic czekałam co powie dalej  - Powiedziałem jej, że już jestem umówiony z Dominiką, żeby nie było że za często razem siedzimy wiesz sama chciałaś żeby nikt nie wiedział - Zaczął się tłumaczyć 
- Nie musisz się tłumaczyć 
-Ale chcę - Uśmiechnął się do mnie 
- A może po pracy pojedziemy na ranczo, jakąś pizze zamówimy coś obejrzymy - Zaproponowałam 
- Jak dla mnie bomba - Patrol z Mikołajem jak zawsze minął mi szybko, chociaż fakt że teraz jesteśmy razem powodował, że Białach bardziej się o mnie martwił, no i oczywiście nie obyło się bez odgryzania jakiemuś pijaczkowi, który komentował jaka jestem piękna, z boku wyglądało to komicznie Białach zazdrosny o jakiegoś Edzia 
- Nawet o Edzia jesteś zazdrosny - Zaczęłam się śmiać 
- A co nie podobał Ci się Edzio ? - Zaśmiał się 
- Wolę mojego Białaszka - skradłam mu całusa. Po służbie szybko się przebraliśmy, po drodze pojechaliśmy do mnie po rzeczy Mikołaj uparł się, żebym została co prawda wolałam żeby porozmawiał z Dominiką trochę sam na sam, ale on się uparł i chciał żebym została z nimi. W końcu Dominika już wie swoje.  Na ranczu byliśmy koło 19 Dominika już na nas czekała, zamówiliśmy pizze i włączyliśmy film. 

3 komentarze:

  1. Wiesz martyna opko super i ta forma przeprosin hehe ciekawa.. czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Faceci i ich myślenie szkoda gadać...
    No opowiadanie tradycyjnie bomba ! Joni oczywiście najważniejsze zostawiłam na koniec : Edek = romantyzm.
    Pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń