Hej
Kochani specjalnie dla was przemogłam się i kolejna część 8 serii. Ostatni odcinek wstrząsnął nami wszystkim, ale jak widzę już każdy z nas powoli się podnosi i dajemy radę.
Liczę na opinie jak podoba wam się ta część
Pozdrawiam <3
Chciałem jak najszybciej znależść się w domu, ale najpierw musiałem dokończyć jedną sprawę.
Kochani specjalnie dla was przemogłam się i kolejna część 8 serii. Ostatni odcinek wstrząsnął nami wszystkim, ale jak widzę już każdy z nas powoli się podnosi i dajemy radę.
Liczę na opinie jak podoba wam się ta część
Pozdrawiam <3
Chciałem jak najszybciej znależść się w domu, ale najpierw musiałem dokończyć jedną sprawę.
- Karolina poczekaj - Złapałem ją pod jej domem
- Mikołaj ? - Zdziwiła się kiedy mnie ujrzała - Co Ty tu robisz ?
- Musimy porozmawiać - zagrodziłem jej drogę do klatki - Co się dzieję ? Jesteś dziś jakaś inna, nieobecna
- Odchodzę z roboty - Odparła obojętnie
- Żartujesz sobie prawda - Spojrzałem na nią z niedowierzaniem, jak bym co najmniej zobaczył kosmitę
- Nie, po prostu to nie dla mnie, muszę coś zmienić w swoim życiu. Nie tylko Ciebie naszło na zmiany - Nawet na mnie nie patrzyła, mówiła to jak by w przestworza, gdzieś obok mnie
- Karolina co Ty pieprzysz ? - Powoli przestałem panować nad nerwami
- Coś jeszcze bo jestem zajęta - Podniosła na mnie wzrok - Jak nic to narazie - Powiedziała jak by bez emocji i odeszła.
Chwile stałem w osłupieniu, nie docierało do mnie co powiedziała, jak to chce odejść z roboty ? dlaczego? czemu ? Te pytania krążyły mi po głowie, jak jakaś zdarta płyta, sam nie wiem po jakim czasie się ocknąłem i pobiegłem za nią. Nie mogłem przecież stać tak bezczynie, musiałem coś zrobić Zapukałem otworzyła mi niemal od razu, na jej twarzy malowało się mnóstwo emocji, złość, nieporadność, niepewność sam nie wiem co jeszcze
- Nie możesz odejść ! - Krzyknąłem sam nie wiem czemu
- Bo co wielki Pan Białach nie pozwoli ! - Widziałem w jej oczach coś innego niż do tej pory nie potrafię nawet tego nazwać
- Tak, żebyś wiedziała nie pozwolę ! - Już oboje nie panowaliśmy nad nerwami
- No ciekawa jest co zrobisz! Co przywiążesz zakażesz ?! Myślisz, że co od tak Cię posłucham !
- Karolina co choler zrozum, że nie pozwolę Ci odejść !
- Porządzić to Ty możesz sobie co najwyżej swoimi gaciami. Zresztą Ty to se możesz, i tak zaraz masz wyjechać !
- Matko czy Ty jesteś taka ślepa, jak bym miał wyjechać to już by mnie tu nie było !
- Dobra wiesz, nie ważne idź już - Sam nie wiem czemu, ale bez słowa "rzuciłem się na nią" przyciskając do siebie i całując namiętnie i zachłannie, ona poddała sie temu całkowicie, oderwaliśmy się od siebie dopiero kiedy brakło nam tchu, przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy
- Karolina co choler zrozum, że nie pozwolę Ci odejść !
- Porządzić to Ty możesz sobie co najwyżej swoimi gaciami. Zresztą Ty to se możesz, i tak zaraz masz wyjechać !
- Matko czy Ty jesteś taka ślepa, jak bym miał wyjechać to już by mnie tu nie było !
- Dobra wiesz, nie ważne idź już - Sam nie wiem czemu, ale bez słowa "rzuciłem się na nią" przyciskając do siebie i całując namiętnie i zachłannie, ona poddała sie temu całkowicie, oderwaliśmy się od siebie dopiero kiedy brakło nam tchu, przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy
- Przespałam się z Borysem - Powiedziała nagle, kiedy się ode mnie oderwała, stając kawałek ode mnie. Teraz wyglądała na totalnie pogubioną
- Myślałem, że mówi tak bo chce mnie podejść wyprowadzić z równowagi
- A ja wiedziałam, że chce Cię skrzywdzić i zabawiłam się w jego grę, ale gdzie po drodze się pogubiłam. Zresztą to już nie ważne, nic już nie jest ważne - Nawet na mnie nie patrzyła, mówiła jak by w przestworza, jak by była już poza tym wszystkim co się wokół niej dzieje, jak by nie panowała już nad tym co wkoło niej się dzieję - Dla tego teraz muszę odejść
- Co Ty pieprzysz ! Nie możesz odejść ! - Nie mogłem pozwolić jej odejść, myśl że mogę ją utracić spowodowała, że poczułem się jak bym tracił część siebie.
- Muszę zrozum to w końcu !
- To Ty zrozum, że Ci nie pozwolę
- Mikołaj przestań już proszę i pogładź się z tym
- Nie pogodzę się z tym zrozum to do cholery
- Mikołaj przestań i proszę Cię wyjdź
- To Ty zrozum, że Ci nie pozwolę
- Mikołaj przestań już proszę i pogładź się z tym
- Nie pogodzę się z tym zrozum to do cholery
- Mikołaj przestań i proszę Cię wyjdź
- Mnie i Owce nic nie łączy jeżeli o to chodzi ! - Wypaliłem sam nie wiem czemu, ale czułem ze muszę jej to powiedzieć
- Nie mam z tym problemu widziałam was - Trafiłem chyba w jej czuły punkt, bo w jej oczach pojawiła się łza. - Proszę Cię wyjdź - Dodała po chwili
- Czemu Ty taka jesteś taka. - Ona odwróciła głowę - Karolina do cholery spójrz na mnie ! Porozmawiaj ze mną ! Kurwa Karolina co się z Tobą dzieje ! - Powoli coraz bardziej nie panowałem nad emocjami które mną szarpały
- Nie daje już rady rozumiesz ?! Serio nie widzisz jak mi na Tobie zależy ! Mikołaj do cholery jesteś dla mnie ważny ! - Chciała dodać coś jeszcze, ale jej nie pozwoliłem
- Spójrz na mnie - Złapałem ją za brodę - Cały dzień próbuje powiedzieć Ci to samo, kiedy byłem u Ciebie stałem pod drzwiami chciałem powiedzieć Ci to samo - Mówiłem patrząc jej w oczy - Nie ma innych dziewczyn jesteś tylko Ty i będziesz tylko Ty. To co było między mną a nią nie ma już znaczenia - Pogłaskałem ją po policzku, ona poddała mi sie całkowicie zamknęła oczy, zrobiłem to samo, zbliżyłem się do niej i zamknąłem oczy. Nasze usta złączyły się w pocałunku, oddaliśmy się temu zupełnie i w 100 % teraz nie liczyło się nic poza nami., było cudownie kiedy ktoś zaczął pukać do drzwi, olaliśmy to ale pukanie nie ustępowała - Policja proszę otworzyć - Usłyszeliśmy naglę, spojrzeliśmy na siebie i wybuchliśmy śmiechem
- Komenda miejska dostaliśmy wezwanie do awantury - Zaczęli jak tylko otworzyła już z daleka wyczułem, że to jacyś nowi - Dostaliśmy wezwanie do awantury
- To jakaś pomyłka - Zaśmiała się wszystko w porządku
- Proszę Pani to nie może być pomyłka sąsiedzi mówili o awanturze
- Panowie wszystko gra - Podszedłem i obiąłem ją w pasie, byłem już w samych spodniach, moja koszulka leżała nie wiadomo gdzie
- Odsuń sie od niej - Zaczął jeden z nich
- Ale Panowie spokojnie - Uśmiechnęła się do nich - Wszystko gra - Wtedy ten jeden wyciągnął broń
- Ej kolego spokojnie - Posłuchałem go odsunąłem się od niej
- Pod ścianę już - Potem wszystko działo się szybko zakuli mnie, Karolina starała się coś powiedzieć uspokoić ich, ale nie działały żadne słowa. Nie wierzyli, że jesteśmy policjantami, że nic się nie dzieję tylko zaczęli wywód o przemocy domowej. Siedziałem skuty w samych spodniach Karolina śmiała się ukradkiem kiedy patrzyła na mnie
- Jesteśmy co tam mamy - Usłyszałem głos Zapały, no to pięknie zaraz zapadnę się pod stół
- Chodź za mną awantura, za pewne przemoc domowa Pani nie chce nic powiedzieć czyli nic nowego
- sierżant Zapała, Starszy aspirant Jacek Nowak - Panowie dopiero teraz spojrzeli na nas ledwo powstrzymując się od śmiechu, po Nowaku widziałem że mało brakuje, a zaraz wybuchnie
- Ani słowa - Spojrzałem na nich zabójczym wzrokiem
- A Tobie co jakaś fanka bluzkę ukradła - Zapała mało nie udusił się ze śmiechu
- A w dziób chcesz - Wstałem, ale tan młodziki sprowadził mnie znowu do pozycji siedzenia. Oni są tak nie ogarnięci, że nie zrozumieli że się znamy
- Ej czekaj mam pomysł Karolinka usiądź mu na kolanach i go tak ładnie obejmi, czy buzi daj my z Krzysiem staniemy za wami,a koledzy zrobią nam zdjęcie. Tylko Mikuś tak, żeby kajdanki było widać, a potem powiesimy u mnie w pokoju - Nowak zaczął już wyciągać telefon
- Jak ja Ci zrobię zdjęcie to żona przez rok Ci ten telefon wyciągać będzie nie powiem skąd jednemu i drugiemu - Panowie dostali po głowie od Karoliny - Wypad i to już - Myślałem, że padnę ze śmiechu tamci mało nie zabili się w drzwiach - Stop ! - Zatrzymała ich - Najpierw klucze, a potem nara - Jacek z Krzyskiem byli w takim szoku, że aż zaniemówili, młodzi dali im kluczyki, sami bali się wejść ponownie - A i jeszcze jedno niech któryś z was piśnie słówko, a w najgorszych koszmarach nie spodziewacie się tego co im zrobię - Panowie potulnie jak baranki wyszli z domu, ona śmiejąc się wróciła do pokoju
- Wiesz, że już dawno chciałam to zrobić - Usiadła mi na kolanach i pocałowała, po czym spojrzała mi w oczy, chciałem już ją pocałować kiedy usłyszeliśmy huk na klatce - Może ja lepiej - Chciała już wstać, ale ją powstrzymałem
- Nigdzie Cię nie puszczę - Pociągnąłem ją z powrotem na kolana - I już nigdy nie puszczę - Pocałowałem ją delikatnie, już po chwili nasze pocałunki przerodziły się coraz bardziej namiętne, tuż po chwili wylądowaliśmy w sypialni.
- Komenda miejska dostaliśmy wezwanie do awantury - Zaczęli jak tylko otworzyła już z daleka wyczułem, że to jacyś nowi - Dostaliśmy wezwanie do awantury
- To jakaś pomyłka - Zaśmiała się wszystko w porządku
- Proszę Pani to nie może być pomyłka sąsiedzi mówili o awanturze
- Panowie wszystko gra - Podszedłem i obiąłem ją w pasie, byłem już w samych spodniach, moja koszulka leżała nie wiadomo gdzie
- Odsuń sie od niej - Zaczął jeden z nich
- Ale Panowie spokojnie - Uśmiechnęła się do nich - Wszystko gra - Wtedy ten jeden wyciągnął broń
- Ej kolego spokojnie - Posłuchałem go odsunąłem się od niej
- Pod ścianę już - Potem wszystko działo się szybko zakuli mnie, Karolina starała się coś powiedzieć uspokoić ich, ale nie działały żadne słowa. Nie wierzyli, że jesteśmy policjantami, że nic się nie dzieję tylko zaczęli wywód o przemocy domowej. Siedziałem skuty w samych spodniach Karolina śmiała się ukradkiem kiedy patrzyła na mnie
- Jesteśmy co tam mamy - Usłyszałem głos Zapały, no to pięknie zaraz zapadnę się pod stół
- Chodź za mną awantura, za pewne przemoc domowa Pani nie chce nic powiedzieć czyli nic nowego
- sierżant Zapała, Starszy aspirant Jacek Nowak - Panowie dopiero teraz spojrzeli na nas ledwo powstrzymując się od śmiechu, po Nowaku widziałem że mało brakuje, a zaraz wybuchnie
- Ani słowa - Spojrzałem na nich zabójczym wzrokiem
- A Tobie co jakaś fanka bluzkę ukradła - Zapała mało nie udusił się ze śmiechu
- A w dziób chcesz - Wstałem, ale tan młodziki sprowadził mnie znowu do pozycji siedzenia. Oni są tak nie ogarnięci, że nie zrozumieli że się znamy
- Ej czekaj mam pomysł Karolinka usiądź mu na kolanach i go tak ładnie obejmi, czy buzi daj my z Krzysiem staniemy za wami,a koledzy zrobią nam zdjęcie. Tylko Mikuś tak, żeby kajdanki było widać, a potem powiesimy u mnie w pokoju - Nowak zaczął już wyciągać telefon
- Jak ja Ci zrobię zdjęcie to żona przez rok Ci ten telefon wyciągać będzie nie powiem skąd jednemu i drugiemu - Panowie dostali po głowie od Karoliny - Wypad i to już - Myślałem, że padnę ze śmiechu tamci mało nie zabili się w drzwiach - Stop ! - Zatrzymała ich - Najpierw klucze, a potem nara - Jacek z Krzyskiem byli w takim szoku, że aż zaniemówili, młodzi dali im kluczyki, sami bali się wejść ponownie - A i jeszcze jedno niech któryś z was piśnie słówko, a w najgorszych koszmarach nie spodziewacie się tego co im zrobię - Panowie potulnie jak baranki wyszli z domu, ona śmiejąc się wróciła do pokoju
- Wiesz, że już dawno chciałam to zrobić - Usiadła mi na kolanach i pocałowała, po czym spojrzała mi w oczy, chciałem już ją pocałować kiedy usłyszeliśmy huk na klatce - Może ja lepiej - Chciała już wstać, ale ją powstrzymałem
- Nigdzie Cię nie puszczę - Pociągnąłem ją z powrotem na kolana - I już nigdy nie puszczę - Pocałowałem ją delikatnie, już po chwili nasze pocałunki przerodziły się coraz bardziej namiętne, tuż po chwili wylądowaliśmy w sypialni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz