Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

niedziela, 16 grudnia 2018

09.02 Przepraszam

Hello !
Zapraszam was na kolejne opowiadanko 9 serii :)
Jak tam u was ? Zima już przyszła czy jeszcze ?

Byłem już prawie gotowy do wyjścia, w końcu miałem spotkać się z Karoliną. Jest moja partnerką z pracy, od ponad pół roku, a nie mieliśmy okazji spotkać się poza praca, co chwile coś jej wypadało, za każdym razem miała coraz dziwniejsze wymówki. Czasem mam wrażenie, że coś ukrywa, że nie jest szczera
 - Cześć, no co tam ? - Odebrałem dzwoniący telefon 
- Mikołaj, tak mi głupio tak Cię cholernie przepraszam - Zaczęła jak tylko mnie usłyszała 
- Nie dasz rady ? - W sumie nie musiałem pytać, znałem odpowiedź 
- Mikołaj tak Cię cholernie przepraszam. Moja mama się źle czuje muszę z nią jechać do lekarza 
- Dobra, jasne nie ma sprawy - Odparłem obojętnie chociaż byłem na nią zły. Wystawia mnie kolejny raz, już nawet zdarzało się że opowiadała tą samą historię dwa trzy razy co jakiś czas. 
- Jeszcze raz Cię przepraszam, I obiecuje wynagrodzę Ci to kiedyś. Muszę kończyć pa - Rozłączyłam się. Nie myśląc długo, zamówiłem tax i udałem się do Zapały, Emilka akurat miała być na wsi u jego mamy z dzieciakami. Byłem na nią zły po raz kolejny wystawia mnie używając jakiś durnych wymówek. Mama, siostra, tata, Paula, zalanie mieszkania i takie inne pierdoły. Czasem miałem wrażenie, że nie jest wstanie powiedzieć mi w prost że nie chce się ze mną spotykać, za to kolejnym raze czułem jak by coś ukrywała, jak by nie chciała mi czegoś powiedzieć, bała się  tylko czego. 
- O widzę, że urodziło się coś poważnego - Zaśmiał się wpuszczając mnie do środka
- Daj kieliszki - Nie mówiąc nic siadłem na kanapie, musiałem się komuś wyżalić 
- Dobra to najpierw lej - Postawił kieliszki - A potem opowiadaj - Bez słowa nalałem po kieliszku, zanim co kolwiek powiedziałem musiałem się napić. Na trzeźwo nie dało się tego przetworzyć, a może i dało tylko ja nie umiałem. 
- Stary bo z kobietami - Zacząłem po wypiciu kieliszka -  Za nimi to się nie nadąży - Kiwałem głową, pijąc kolejny. 
- Zapowiada się długa noc. To teraz mów, która i co - Spojrzał na mnie pytająco. - No dalej, dawaj 
-  Rozumiesz to ? Umawiam się z nią już któryś raz, a ona za każdym razem coś wymyśla, a to : mama, siostra, przyjaciółka, zalanie mieszkania zawsze coś jej musi wypaść w tym dniu. I to idealnie w tym dniu chwile przed, albo trochę wcześniej 
- Stary, a może ona nie chce się z Tobą spotkać 
- To po cholerę się najpierw zgadza, a potem co - Wódka już powoli sie kończyła, całe szczęście Zapała miał zapas.
- To kobieta, za nimi nie nadążysz one są jak  pogoda w górach, za cholerę nie wiesz jaka będzie za chwile, a co dopiero jutro  - Zaśmiał się już lekko wcięty 
- Chyba napędzana na nitro - Dodałem rozlewając ostatnie krople magicznego płynu, który już krążył mi w krwiobieg. - Zresztą ona cała jest jak nitro, każdego dnia widzę że coś nie gra, że juz nie daje rady, a jest tak zajebista że nikt nie dorasta jej do pięt
- Ty stary stój - Wypił kolejny kieliszek, on już też powoli nie wiedział o czym mówi. W sumie 0,25 na głowę,  to sporo - Ta laska to Karolina ? - Nie powiedziałem nic, tylko pokiwałem głową. Zapała był w takim szoku, ze mało mu oczy z orbit nie wyskoczyły. - Trzeba będzie pójść chyba po kolejną, bo to widzę - Kręcił głowa otwierając kolejną
- Stary ona jest wybuchowa jak wulkan na Tahiti, najpierw jest radosna po chwili coś jest nie tak bo  to widzę, ale w pracy pełna profeska
- Uuu... widzę, że grubo popłynąłeś - Zaśmiał się - Co te kobiety z nami robią, ah kobiety kobiety 
***
Kolejna nieprzespana noc, w sumie już powinnam się przyzwyczaić a jednak. Na komendę wbiegłam, nie chciałam po raz kolejny sie spóźnić. Weszłam do pokoju on już tam siedział, nie wyglądał najlepiej 
- Cześć, wszystko gra ? 
- Cześć - Spojrzał na mnie, już w jego oczach widziałam, że jest na mnie zły - Jak zawsze wszystko gra 
- Ciężka noc widzę - Zaśmiałam sie, chciałam jakoś rozładować atmosferę, która już na wstępie nie była najlepsza.
- U Ciebie nie lepsza jak widzę -  Odpowiedział, nawet na mnie nie patrząc - Ciężka noc - dodał sarkastycznie. Cholernie żałowałam, że nie mogłam powiedzieć mu prawdy.  
- Mikołaj przepraszam, wiem że nawalam na każdej linii, juz któryś raz Cię wystawiam. Przepraszam, przepraszam jak będzie trzeba odpokutuje. Daj mi ostatnią szanse jutro po pracy, pójdziemy na piwo - Było mi cholernie głupio wystawiłam go po raz kolejny, nie dziwiłam sie wcale, że jest na mnie zły 
- Jak chcesz - Nawet nie spojrzał na mnie - Muszę iść do Jacka - Wyminął mnie nawet na mnie nie patrząc. 
- Przepraszam - Szepnęłam niesłyszalnie, on nie odwracając się wyszedł, czułam że to będzie ciężki dzień. Cholernie ciężki dzień, przeczuwałam że Mikołaj nie będzie chciał że mną rozmawiać, będzie mnie za wszelką cenę unikać, w sumie nie dziwiłam mu się, to już nie pierwszy raz go wystawiłam używając błahych powodów. Nie myliłam się nie rozmawialiśmy prawie cały dzień, to  było co najmniej dziwne, czułam się cholernie nie swojo całe szczęście Jacuś zapewniał na co chwilę rozrywkę.
- Kawa dla mojego ulubionego partnera - Postawiłam przed nim kubek kawy uśmiechając się
- Dziękuję - Uśmiechnął się lekko
- To co już się nie fochasz ?
- Ja się nie focham
- Tak, tak niech Ci będzie - Zaśmiałam się - Ja już muszę lecieć. Pamiętaj jutro po pracy, dozobaczenia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz