Witam, witam
Dziś kolejne opowiadanko specjalnie dla was, za pewne wiele z was na nie czekało. Mam nadzieję, że się spodoba. Kolejne kiedy będzie niestety nie mam pojęcia.
- Był starszy 2 lata. Na początku nie zauważał mnie w ogóle. Dopiero potem, on już skończył szkołę, a ja mijałam go czasem na ulicy - Mówiła jak by nie wzruszona bez emocji - Z czasem zaczęliśmy się spotykać, potem coraz częściej i częściej, aż zostaliśmy parą. - Uśmiechnęła się lekko, ale po chwili znowu posmutniała - Jednego dnia zostałam w domu z Madzią, wiesz miałam siostrę - Uśmiechnęła się do mnie, ale w jej oczach dostrzegłem łzy - Kochałam ją, a ona mnie miała 5 lat i nie widziała poza mną świata, mnie to nie przeszkadzało. Zabierałam ją nieraz gdzieś , pilnowałam je była kopią mnie - Z jej oczu płynęły łzy, z sekundy na sekundę coraz większe - Zostałam z nią, Kamil przyszedł do nas było, tak pięknie wyjątkowo, Madzia była przeziębiona i marudna, poprosiłam ją żeby poszła do siebie, kiedy poszłam po napoje usłyszałam najpierw jej śmiech a potem jak Kamil prosi żeby poszła. Krzyknęłam, żeby poszła do siebie odpowiedziała mi cisza - Teraz rozkleiła się na dobre, płakała jak dziecko - Kiedy weszłam do pokoju ona siedziała, kazałam jej iść do siebie postraszyłam wiedźma ona zaczęła kasłać, potem dostała duszności miała astmę. Przeraziłam się bo jej lekki nie działały - Poczułem jak mocniej ściska mnie za rękę - Zaczęłam krzyczeć dopiero jak rozdarłam się chyba na pół Wrocławia on oprzytomniał, wezwał karetkę, zanim przyjechali ona nie żyła umarła na moich rękach rozumiesz moja maleńka siostrzyczka umarła na moich rękach. Rozumiesz moja mała siostrzyczka umarła na moich rękach - Mówiła, właściwie ledwo mówiła przez łzy
- Boże - Tylko tyle umiałem powiedzieć, ona nie powiedziała nic tylko się przytuliła płacząc. Przez chwilę nie mówiliśmy nic, dopiero po chwili oderwała się ode mnie, oparta o mnie zaczęła mówić
- Nie potrafiłam się pozbierać, nie umiałam wstawać jeść spać pić funkcjonować. Było mi cholernie trudno, Kamil był przy mnie wspierał mnie dodawał otuchy, dopiero później zaczął zachowywać się dziwnie inaczej, tłumaczył się że był zajęty, że miał ważne sprawy. Później znalazłam u niego trawkę, tłumaczył się że to przez śmierć Madzi że też nie potrafi sobie z tym poradzić i jest mu ciężko, uwierzyłam mu bo go kochałam, wierzyłam i chciałam być obok - Na chwilę zamilkła biorąc głęboki wdech - Poszliśmy na imprezę, najpierw było ok, ale potem zaczął się dziwnie zachowywać przyłapałam go na ćpaniu tym razem anfa. Zapytałam co robi, on się zaśmiał zapytał czy chce, zaczęłam krzyczeć, że jest nienormalny ma z tym skończyć. - Ponownie chwyciła moją dłoń - A wiesz co on potem zrobił ? Zaśmiał się mówiąc prosto w oczy - Siedzimy w tym razem - Mówił śmiejąc mi się w oczy - Tak samo jesteśmy w to umoczeni - Śmiał się bezczelnie w moim kierunku. Jego oczy były mętne, a woń alkoholu wyczuwałam z daleka. Nie poznawałam go, nie był tym samym człowiekiem, którego znałam. Patrzył mi głęboko w oczy i śmiał się bezczelnie, drwił sobie ze mnie. Jego słowa były ostre niczym najostrzejszy sztylet raniący moje serce bez najmniejszego zawahania, tak bardzo chciałam żeby to był tylko pieprzony sen, z którego zaraz się obudzę i wszystko będzie jak zawsze - To wszystko Twoja wina to przez Ciebie....- A potem powiedział, że podał mojej siostrze mojej maleńkiej siostrzyczce jakieś tabletki, że brał je po to żeby mieć lepszy humor, ze po nim były większe fazy - Czułem jak jej łzy uderzają o moją dłoń - A kiedy zaczęłam krzyczeć bić go, nienawidziłam go chciałam, żeby umarł tak mocno jak go kochałam wtedy go nienawidziłam, ale on był silniejszy przewrócił mnie a potem, a potem sam wiesz co się było domyślasz się - Spojrzała mi w oczy po raz pierwszy od dawna, było w nich tyle smutku i żalu, że moje serce rozpadło się w ułamku sekundy - Zgwałcił mnie, mój własny chłopak mnie zgwałcił, śmiejąc mi się w oczy - Miałem ochotę go zabić, ale ona mnie potrzebowała - Powiedziałam o tym wszystkim trzem osobą, moim rodzica i Paulinie. Oni stwierdzili, że to nie prawda bo Kamil był u niech i mówił że zerwaliśmy i to moja zemsta. Tylko Paulina mi uwierzyła, i zaryzykowała poszła na imprezę którą zrobił opiła go i nagrała jak mówił prawdę. Potem poszła z górki zeznania, wszystko wracało, a potem wyrok 15 lat - Powiedziała jak by niewzruszona, jak by to wszystko co się stało zabrało jej wszytko co miała do tej pory, straciło sens. Widziałem w jej oczach jak to wszystko ją zmieniło, jak udawała silną chociaż w środku była całkowicie bezbronna. Nie wiedziałem co powiedzieć, jak dobrać słowa co będzie odpowiednia, dla tego bez słowa przytuliłem ją , tak po prostu przytuliłem, ona nie powiedziała nic tylko wtuliła się we mnie. Trwaliśmy tak w bezruchu, ona cicho łkała w moich ramionach, nie potrafiłem dobrać odpowiednich słów, ale czy w takiej sytuacji są odpowiednie słowa tego nie wie chyba nikt, ja ich na pewno nie potrafię znależść. Nie mam pojęcia ile tkwiliśmy w tym bez ruchu. Po jakimś czasie jej płacz ucichł, zorientowałem się że zasnęła. Nie chciałem jej budzić, dla tego przesunąłem ja delikatnie teraz leżała przytulona do mnie, jej oddech był spokojny i miarowy. Na jej twarzy malował się spokój, mimo tego wiedziałem co leży jej na sercu., tak bardzo chciałem ulżyć w jej cierpieniu. Wolną ręką sięgnąłem po telefon, chciałem dowiedzieć się co z moją żoną, Julką i Kamilem
"Co z nimi ?" Tylko tyle byłem w stanie napisać, z niecierpliwością czekałem na odpowiedź, nadeszła dość szybko. "Julka pójdzie chyba do psychiatryka, już dawno powinna tam trafić, co z Twoją żona i Kamilem nie wiadomo oskarżają sie nawzajem chociaż ....." " Chociaż co ...? Jacek mów co cholery" "Kamil mówi, że Karolinę ktoś prześladował, albo i teraz prześladuje. Wiesz coś o tym?" "Prześladuje ? Kto ?" "Nie wiemy, jeszcze tego ale podejrzewamy ze to on. Porozmawiasz z nia ? Kamil wyszedł dokładnie 3 tyg temu" " Jasne stary dzięki. Do jutra"
Miałem w głowie cholerny mętlik, porwanie, ta historia teraz informacja od Jacka to wszystko było jak jakiś pieprzony sen, jak coś czego nie potrafiłem wyjaśnić wytłumaczyć.
Dziś kolejne opowiadanko specjalnie dla was, za pewne wiele z was na nie czekało. Mam nadzieję, że się spodoba. Kolejne kiedy będzie niestety nie mam pojęcia.
- Był starszy 2 lata. Na początku nie zauważał mnie w ogóle. Dopiero potem, on już skończył szkołę, a ja mijałam go czasem na ulicy - Mówiła jak by nie wzruszona bez emocji - Z czasem zaczęliśmy się spotykać, potem coraz częściej i częściej, aż zostaliśmy parą. - Uśmiechnęła się lekko, ale po chwili znowu posmutniała - Jednego dnia zostałam w domu z Madzią, wiesz miałam siostrę - Uśmiechnęła się do mnie, ale w jej oczach dostrzegłem łzy - Kochałam ją, a ona mnie miała 5 lat i nie widziała poza mną świata, mnie to nie przeszkadzało. Zabierałam ją nieraz gdzieś , pilnowałam je była kopią mnie - Z jej oczu płynęły łzy, z sekundy na sekundę coraz większe - Zostałam z nią, Kamil przyszedł do nas było, tak pięknie wyjątkowo, Madzia była przeziębiona i marudna, poprosiłam ją żeby poszła do siebie, kiedy poszłam po napoje usłyszałam najpierw jej śmiech a potem jak Kamil prosi żeby poszła. Krzyknęłam, żeby poszła do siebie odpowiedziała mi cisza - Teraz rozkleiła się na dobre, płakała jak dziecko - Kiedy weszłam do pokoju ona siedziała, kazałam jej iść do siebie postraszyłam wiedźma ona zaczęła kasłać, potem dostała duszności miała astmę. Przeraziłam się bo jej lekki nie działały - Poczułem jak mocniej ściska mnie za rękę - Zaczęłam krzyczeć dopiero jak rozdarłam się chyba na pół Wrocławia on oprzytomniał, wezwał karetkę, zanim przyjechali ona nie żyła umarła na moich rękach rozumiesz moja maleńka siostrzyczka umarła na moich rękach. Rozumiesz moja mała siostrzyczka umarła na moich rękach - Mówiła, właściwie ledwo mówiła przez łzy
- Boże - Tylko tyle umiałem powiedzieć, ona nie powiedziała nic tylko się przytuliła płacząc. Przez chwilę nie mówiliśmy nic, dopiero po chwili oderwała się ode mnie, oparta o mnie zaczęła mówić
- Nie potrafiłam się pozbierać, nie umiałam wstawać jeść spać pić funkcjonować. Było mi cholernie trudno, Kamil był przy mnie wspierał mnie dodawał otuchy, dopiero później zaczął zachowywać się dziwnie inaczej, tłumaczył się że był zajęty, że miał ważne sprawy. Później znalazłam u niego trawkę, tłumaczył się że to przez śmierć Madzi że też nie potrafi sobie z tym poradzić i jest mu ciężko, uwierzyłam mu bo go kochałam, wierzyłam i chciałam być obok - Na chwilę zamilkła biorąc głęboki wdech - Poszliśmy na imprezę, najpierw było ok, ale potem zaczął się dziwnie zachowywać przyłapałam go na ćpaniu tym razem anfa. Zapytałam co robi, on się zaśmiał zapytał czy chce, zaczęłam krzyczeć, że jest nienormalny ma z tym skończyć. - Ponownie chwyciła moją dłoń - A wiesz co on potem zrobił ? Zaśmiał się mówiąc prosto w oczy - Siedzimy w tym razem - Mówił śmiejąc mi się w oczy - Tak samo jesteśmy w to umoczeni - Śmiał się bezczelnie w moim kierunku. Jego oczy były mętne, a woń alkoholu wyczuwałam z daleka. Nie poznawałam go, nie był tym samym człowiekiem, którego znałam. Patrzył mi głęboko w oczy i śmiał się bezczelnie, drwił sobie ze mnie. Jego słowa były ostre niczym najostrzejszy sztylet raniący moje serce bez najmniejszego zawahania, tak bardzo chciałam żeby to był tylko pieprzony sen, z którego zaraz się obudzę i wszystko będzie jak zawsze - To wszystko Twoja wina to przez Ciebie....- A potem powiedział, że podał mojej siostrze mojej maleńkiej siostrzyczce jakieś tabletki, że brał je po to żeby mieć lepszy humor, ze po nim były większe fazy - Czułem jak jej łzy uderzają o moją dłoń - A kiedy zaczęłam krzyczeć bić go, nienawidziłam go chciałam, żeby umarł tak mocno jak go kochałam wtedy go nienawidziłam, ale on był silniejszy przewrócił mnie a potem, a potem sam wiesz co się było domyślasz się - Spojrzała mi w oczy po raz pierwszy od dawna, było w nich tyle smutku i żalu, że moje serce rozpadło się w ułamku sekundy - Zgwałcił mnie, mój własny chłopak mnie zgwałcił, śmiejąc mi się w oczy - Miałem ochotę go zabić, ale ona mnie potrzebowała - Powiedziałam o tym wszystkim trzem osobą, moim rodzica i Paulinie. Oni stwierdzili, że to nie prawda bo Kamil był u niech i mówił że zerwaliśmy i to moja zemsta. Tylko Paulina mi uwierzyła, i zaryzykowała poszła na imprezę którą zrobił opiła go i nagrała jak mówił prawdę. Potem poszła z górki zeznania, wszystko wracało, a potem wyrok 15 lat - Powiedziała jak by niewzruszona, jak by to wszystko co się stało zabrało jej wszytko co miała do tej pory, straciło sens. Widziałem w jej oczach jak to wszystko ją zmieniło, jak udawała silną chociaż w środku była całkowicie bezbronna. Nie wiedziałem co powiedzieć, jak dobrać słowa co będzie odpowiednia, dla tego bez słowa przytuliłem ją , tak po prostu przytuliłem, ona nie powiedziała nic tylko wtuliła się we mnie. Trwaliśmy tak w bezruchu, ona cicho łkała w moich ramionach, nie potrafiłem dobrać odpowiednich słów, ale czy w takiej sytuacji są odpowiednie słowa tego nie wie chyba nikt, ja ich na pewno nie potrafię znależść. Nie mam pojęcia ile tkwiliśmy w tym bez ruchu. Po jakimś czasie jej płacz ucichł, zorientowałem się że zasnęła. Nie chciałem jej budzić, dla tego przesunąłem ja delikatnie teraz leżała przytulona do mnie, jej oddech był spokojny i miarowy. Na jej twarzy malował się spokój, mimo tego wiedziałem co leży jej na sercu., tak bardzo chciałem ulżyć w jej cierpieniu. Wolną ręką sięgnąłem po telefon, chciałem dowiedzieć się co z moją żoną, Julką i Kamilem
"Co z nimi ?" Tylko tyle byłem w stanie napisać, z niecierpliwością czekałem na odpowiedź, nadeszła dość szybko. "Julka pójdzie chyba do psychiatryka, już dawno powinna tam trafić, co z Twoją żona i Kamilem nie wiadomo oskarżają sie nawzajem chociaż ....." " Chociaż co ...? Jacek mów co cholery" "Kamil mówi, że Karolinę ktoś prześladował, albo i teraz prześladuje. Wiesz coś o tym?" "Prześladuje ? Kto ?" "Nie wiemy, jeszcze tego ale podejrzewamy ze to on. Porozmawiasz z nia ? Kamil wyszedł dokładnie 3 tyg temu" " Jasne stary dzięki. Do jutra"
Miałem w głowie cholerny mętlik, porwanie, ta historia teraz informacja od Jacka to wszystko było jak jakiś pieprzony sen, jak coś czego nie potrafiłem wyjaśnić wytłumaczyć.
Jestem ciekawy co będzie dalej
OdpowiedzUsuńUuu tajemnica jak się patrzy mam zdolną siostrę 😂 super opko czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńJak zwykle super! Czekam z niecierpliwością na kolejne! ❤
OdpowiedzUsuń