Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

wtorek, 12 czerwca 2018

VI.XXI walka na śmierć i życie...

Hejka,
Przychodzę do was z nowym opowiadankiem napisanym specjalnie dla Dark Angel, która dziś obchodzi swoje 18 ur już po raz kolejny 😁 Jeszcze raz 100 lat i mniej Rachwałowej deprechy i smutków

Minęła już chyba godzina Karolina nadal była przesłuchiwana, czekałem na korytarzu mając nadzieję, że zaraz wyjdzie doskonale wiedziałem jakie to wszystko jest dla niej trudne, jak przezywa to wszystko. Drzwi do pokoju przesłuchań w końcu się otworzyły, jako pierwsza wyszła Karolina zaraz za nią Kamyk, ona bez słowa przytuliła się do mnie.
- I jak idziemy ? - Spytałem kiedy spojrzała na mnie
- Muszę pojechać do rodziców, spotkamy się jutro - Powiedziała powoli kierując się w stronę drzwi
- Myślałem, że...
- Dam radę, naprawdę dziękuje za wczoraj ale nie będę siedzieć Ci na głowie - Uśmiechnęła się do mnie lekko
- Przecież, wiesz że - Nie dała mi nawet dokończyć
- Mikołaj naprawdę dziękuję, ale jak coś będę dzwonić - Uśmiechnęła się do mnie stojąc pod komendą - Ale jak byś mógł
- Jasne wsiadaj - Otworzyłem jej drzwi do auta.
Na dworze panowała już szarówka, myślałem o Karolinie od kąd ja podwiozłem do rodziców milczała martwiłem się i nią, na komendzie nie dawała po sobie poznać, że coś jest nie tak ale ja doskonale wiedziałem jaka jest prawda, ile nerwów i zdrowia kosztuje ją to wszystko, jak ciężko wracać jej do tego co było.  Nagle mój telefon zaczął dzwonić, spojrzałem na wyświetlacz, nie znałem tego numeru.
- Tak słucham ?
- Dzień dobry Mikołaju, tu tata Karoliny
- Dzień dobry Panie Tomaszu - Odparłem zdziwiony jego telefonem
- Przepraszam, że dzwonie do Ciebie i zawracam Ci głowę, ale martwię się o Karolinę - W jego głosie można było wyczuć zmartwienie
- Stało się coś ? - Starałem się zachować spokój, nie chciałem żeby wyczuł że też się martwię
- Była u nas rano, posiedziała z godzinkę i od tego czasu nie ma z nią kontaktu
- Proszę się nie martwić - Czułem po prostu czułem, że coś jest nie tak - Karolina jest u mnie, teraz śpi- Skłamałem, nie chciałem go denerwować
- Naprawdę, a tak się martwiłam - Można było wyczuć, że jej ulżyło
- Tak, przekaże, żeby zadzwoniła pewnie zapomniała telefonu z samochodu i dla  tego nie odbierała - Starałem się brzmieć wiarygodnie
- Dobrze dziękuje i nie przeszkadzam już dobranoc
- Dobranoc - Wziąłem kluczyki od samochodu i wybiegłem z domu. Nie miałem pojęcia gdzie mogę jej szukać, jeździłem bez sensu po mieście zastanawiając się gdzie może być. Martwiłem się, cholernie się. Kiedy zrezygnowany chciałem już dzwonić do Jacka, żeby namierzył mi jej telefon wpadłem na pewnie pomysł.
Zaparkowałem z piskiem opon na pobliskim cmentarzu, wysiadłem z auta i pobiegłem do wejścia szukałem jej między alejkami, modliłem się, żeby tu była. Po 10 minutach dostrzegłem ją, siedziała przy jednym z grobów.
- Szukałem Cię - Szepnąłem klękając przed nią, ona podniosła głowę i spojrzała na mnie, oczy miała czerwone od płaczu, po jej policzkach płynęły łzy.  - Martwiłem się o Ciebie - Powiedziałem łagodnie trzymając ją za rękę
- Tak bardzo za nią tęsknie - Wyszeptała po chwili
- Wiem maleńka wiem  - Nie potrafiłem patrzeć, jak cierpi to była dla mnie za trudne
- To ja powinnam tu leżeć nie ona
- Nawet tak nie mów nie możesz nawet ta myśleć - Powiedziałem przytulając czoło do jej dłoni, po moim policzku spłynęła łza
- To ja powinnam tam leżeć, albo chociaż koło niej - Wyszeptała po chwili ciszy, podniosłem głowę żeby na nią spojrzeć czułe łzę spływającą po moim policzku
- Nie waż się tak myśleć, mówić - Obiłem jej twarz w dłonie - Nawet nie wyobrażam sobie, że mogło by Cię zabraknąć, nawet nie chec o tym myśleć - Zbliżyłem się do niej - Za bardzo mi na Tobie zależy - Zcałowałem jej łzy spadające po policzkach - Umarł bym gdyby coś Ci się stało -  nasze usta złączyły się w delikatnym pocałunku
- Przecież mogłam tego wszystkiego uniknąć - cały czas bardzo przejmowała się tym wszystkim. Nie mogłem patrzeć na to jak się zmartwia poprostu gdy ona jest smutna to automatycznie ja też.
- Kotek posłuchaj to był wypadek - probowałem jakoś jej to wszystko na spokojnie wytłumaczyć.
- Wypadek ? Jakby nie moja głupota to bylibyśmy teraz wszyscy razem na jakiejś rodzinnej kolacji - całkowicie się rozmazała, a najgorsza jest ta bezradność, której nie mogłem pokonać.
- Na kolacje możemy iść razem, chodź nie martw się. Umówimy się na jedną rzecz - wpadłem na jeden pomysł, który mógł jej poprawić nastrój.
- Jaką ? - popatrzyła na mnie ocierając łzy.
- Codziennie będziemy tutaj przychodzić i o niej rozmawiać. Wchodzisz w to ? - złapałem ją za rękę i popatrzyłem na nią nalegająco.
- Dziękuję ci za wszystko i wiesz, że ta kolacja to nie taki zły pomysł - uśmiechnęła się delikatnie
- To zbieraj się idziemy do mnie - jeszcze kilka razy się oglądnęła w strone nagrobka i powolnym krokiem odeszliśmy stamtąd.
- Pani Rachwał ?- zapytał starszy mężczyzna wyglądał jak kloszard.
- Tak, a o co chodzi - spoglądnęłam raz na Mikołaja raz na tego faceta.
- Musimy wyregulować rachunki z przeszłości - popatrzył na mnie z pogardą i nienawiścią.
- O czym pan mówi ? - zupełnie nie wiedziałam o co chodzi. Wtedy ten mężczyzna rzucił się na mnie i przystawił nóż do gardła. Byłam przerażona, a nawet nie wiedziałam kim on jest i o co mu chodzi.
- Zostaw ją !-  zmroziło mnie kiedy zobaczyłem Karolinę w objęciach tego psychopaty. Obszedłem go od tyłu, potem zaczęliśmy się szarpać, ale po pewnym czasie zobaczyłem u niego w ręce nóż. Nawet nie zdążyłem mu go wytrącić kiedy poczułem mocne i bolesne uderzenie w brzuch.
- Mikołaj ! Pomocy ! - krzyczałam bezradna bałam się, że strace kolejną ważną osobę w moim życiu. Zaczęła się wtedy walka na śmierć i życie...

8 komentarzy:

  1. No nie no tak nie można w takim momencie 😂😂 ja się nie zgadzam !! W takim momencie no nie no . Ale co ja mogę jak i tak mnie nie posłuchasz teraz czekam na kolejne byle szybko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OczyOczywi ze szybko myślę że tak 3wrzesnia to bedzie😁

      Usuń
    2. Ja się nie zgadzam po raz kolejny a poza tym z tego co wiem miało być więcej romantyzmu 😂

      Usuń
  2. Ojejku, ale cudne to opko 😍 Tylko kurcze to zakończenie ... 🙄😂 No dosłownie jak w PIP 😂 Nie pozostaje mi nic innego niż czekać na następne (które mam nadzieję będzie wcześniej niż we wrześniu 😂😂)

    OdpowiedzUsuń
  3. No także Szwagierka jak zwykle cudo stworzyła przy okazji życzę romantykowi wszystkiego najlepszego i żeby ten romantyzm przerodził się jak najszybciej w akcje 😍
    No to ja wnosze o termin opowiadania w grudniu ( taki prezencik na gwiazdkę 😎)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikolajki🎅 czy 25⭐

      Usuń
    2. 25 myśle, że będzie wyborną datą 😎😂

      Usuń