Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

sobota, 6 października 2018

07.17 Kocham Cię

Helo helo

Zapraszam was wszystkich na nowe  opko - ostatnie z 7 serii. Mam nadzieję, że zdobędę nim wasze serca 💗
Opko z nowej serii pojawi się jakoś niebawem, jeszcze kiedy dokładnie nie wiem, no nie będę zanudzać tylko czytajcie
Pozdrawiam

https://www.youtube.com/watch?v=SqSqwxJS7to
Ona w białej sukni, ja w stroju galowym, pięknie przystojny kościół  w kolorach, które kochała.  Przyjaciele, rodzina wszyscy byli tak blisko nas,wspierali i  cieszyli się naszym szczęściem, nasza maleńka Majeczka stała dzielnie z dziadkami śmiejąc się słodko. W tej chwili miałam wszystko o czym marzyłem, czego pragnąłem byłem najszczęśliwszym facetem pod słońcem, miałem cudowną córkę a do tego stałem przed kobietą, którą kocham nad życie, której przysięgnę miłość do grobowej deski. Jej uśmiech tego dnia był wyjątkowo piękny, jej cichy śmiech kiedy się zaciąłem składając przysięgę, jej słodkie usta, to spojrzenie kiedy mówiłem, że nie opuszczę jej, aż do śmierci.  Od tego dnia mineło już tyle czasu, 4 lata Majeczka ma już 7 lat tak bardzo przypomina swoją mamę, kiedy patrze w jej małe oczka, przed oczami mam ją trzymającą naszą kruszynkę na rękach, jak cicho śpiewała jej kołysanki. 
- Tu jesteś Majeczka Cię wszędzie szuka - Usiadłam obok niego, był moim szwagrem znałam go na  tyle, że widziałam że cierpi
  - Minęło tyle czasu, a ja cały czas ma wrażenie, ze ona się tu pojawi – mówiąc to miał już łzy w oczach, położył głowę na moim ramieniu. – Oddałbym wszystko, żeby Karolina wróciła, ale wiem, że tak się nie stanie… Wiem, że chciałaby, abym zaczął żyć na nowo znalazł kogoś, ale boje się, że nie będę umiał już pokochać, że ona nie zrozumie tego, że w moim sercu Karolina zawsze będzie, boję się, ze mogę o niej zapomnieć, kiedy pokocham na nowo.
- Kiedyś wszytsko się ułoży, kiedyś ułożycie sobie wszystko na nowo - Od tego dnia minął już rok, a każdego dnia jego cierpienie przybiera na silę
- Wtedy kiedy zadzwonił telefon, jak siedziałem z Majeczka i Krzyskiem byłem święcie przekonany, że to ona  albo Emilka, że zaraz przyjadą a w zamian za to co usłyszeliśmy, że był napad że nasze żony już do nas nie wrócą w ułamku sekundy zawalił mi się cały mój świat, w jednej chwili z Zapałą straciliśmy wszystko - Spojrzał w moje oczy, jego wzrok był przepełniony, bólem i smutkiem  - W ułamku sekundy mój świat się zawalił, obok mnie stał Zapała, któremu musiałem wszystko przekazać, a nie wiedziałem jak Maja bawiła się z Gajką niczego nieświadome. Wiesz, że wszystko pamiętam jak by to było dziś, jak zadzwonił mi telefon jak wypadł mi z ręki. Jak Tosiek zabrał je na dwór, jak nie potrafiłem złożyć słowa, żeby przekazać Zapale, że nasze żony nie żyją. Jak jechaliśmy na komendę, pokonując drogę tak szybko, że złamaliśmy każdy przepis, jak musiałem naszej córeczce powiedzieć, że jej kochana mamusia już nie wróci. - Siedzieliśmy w ciszy po chwili dosiadła się do nas Dominika, miała dopiero 22 lata, a przeżyła wiele więcej niż jej koleżanki, tak naprawdę po śmierci Karoliny to ona była dla niego ogromnym wsparciem, wprowadziła się na ranczo pomagała przy Majce, przy pogrzebie. Jak dziś pamiętam jak na pogrzebie, kiedy ksiądz zapytał czy ktoś chce coś powiedzieć to ona zaczęła, jak dziś pamiętam jak mówiła " Uszczęśliwiłaś mojego tatę jak nikt inny. Sprawiłaś, że każdego dnia słonce gościło w waszym życiu, Byłaś dla mnie jak matka, jak bliska przyjaciółka, której mogłam o wszystkim powiedzieć. Brakuje mi ciebie i nigdy ani ja ani tata nie pozwolimy, żeby Majka o tobie zapomniała, za wiele dla nas znaczyłaś i znaczysz. Do zobaczenia po drugiej stronie. Mamo..." Pamiętam jak w jednym momencie wszystkie nerwy mi puściły i pobeczałem się jak dziecko. Serce mi pękło jak powiedziała do Karoliny mamo tylko szkoda, że za późno. Niestety wiele spraw nie zdążyliśmy sobie jeszcze wyjaśnić. Tego dnia nawet niebo płakało, drobne kropelki deszczu łączyły się z łzami rozpaczy i goryczy. Popatrzyłem na Majkę kolejny raz tego dnia na jej twarzy namalował się jakiś dziwny grymas, aż w końcu rozpłakała się, wyglądała jakby wszystko rozumiała, jakby chciała zapytać za ile wróci mama. Krzysiek stał obok mnie za całe uroczystości nie odezwał się ani słowem tylko patrzył w nagrobek z napisem "Emilia Zapała. Poległa na służbie". Cały czas czuję się jak wrak człowieka bez Karoliny nic nie będzie takie samo, moje życie całkowicie straciło sens. Dlaczego akurat mnie to musiało spotkać przecież byliśmy ze sobą tak krótko, a teraz już jej nigdy nie zobaczę, nie powiem "kocham cię", nie spojrzę w te śliczne oczy, nie usłyszę jej niebiańskiego głosu... Chciałem wykrzyczeć jak bardzo mi bez niej źle, jak bardzo chcę, żeby do mnie wróciła, ale czy to w ogóle ma sens.. Nie pozostało mi nic innego jak zdjęcia, na które mogę patrzeć godzinami, boję się, że kiedyś zapomnę jak wygląda, a co jeśli Majeczka zapyta co się stało z mamą...
- Tatusiu, a powiesz mi w końcu co to jest za data ? - Wskazała na tatuaż na moim nadgarstku
Karolina 04.07.2017
- To imię mamy i data śmierci mamy - Szepnęła cicho Dominika, widziałem w jej oczach smutek. Majeczka oparła się o moją klatkę, a ja przytuliłem ją do siebie i głaskałem po głowie 
- Tęsknie za mamusią - Powiedziała cichutko smutna 
- Wiem skarbie ja też - Ucałowałem ja w czółko  - Mamusia bardzo Cię kochała i jestem pewny, że teraz czuwa nad  Tobą tam z góry - Wskazałem na niebo - Bo bardzo za Tobą tęskni, ale ona zawszę z Tobą będzie wiesz, o tutaj - Wskazałem na swoje serce - Tutaj zawsze znajdziesz mamusię 
- A Ty ? Też masz tam mamusie ? - Spojrzała na mnie tymi swoimi słodkimi oczkami 
- Oczywiście skarbie, mamusia mieszka tam od dawna, od dnia kiedy ją pierwszy raz ujrzałem, zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia. Kidy przyjechała na komendę na swoim motorze, kochała jeździć, kochała piłkę wydawała się być twarda, niezależna, otwarta i pewna siebie. A tak naprawdę w środku była zupełnie inna, oddała swoją niezależność i pozwoliła mi się sobą zaopiekować, a w zamian otrzymałem wszystko co najpiękniejsze. Mam nadzieję, że Cię nie zawiodłem - Spojrzałem w niebo, przed oczami miałem jej obraz 
- Nie zawiodłeś, byłeś całym jej światem. Kochała Cię nad życie. A Majeczka najpiękniejszym prezentem od losu - Ewka położyła mi głowę na ramieniu 
- A co jeśli zawiodłem ? 
- Nie, spójrz - Wskazała w niebo, ponownie podniosłem swój wzrok. Moim oczom ukazała się chmura, chmura w kształcie serca . - Czuwa nad wami i was mocno kocha  
- Tatusiu odwiedzimy dziś mamusie ? - Spojrzała na mnie oczami pełnymi miłości
- Oczywiście skarbie
*
Od śmierci Karoliny przez miesiąc byłem tu praktycznie codziennie, szukałem odpowiedzi dla czego Bóg zabrał ją do siebie, dlaczego zabrał moją żonę i matkę dziewczynką. Każdego dnia nie potrafiłem tego pojąć błagałem Boga by Cię oddał, by to była jakaś pomyłka, jakiś pieprzony błąd i kiedy wrócę do domu Ty tam będziesz, wejdę i ujrzę jak bawisz się z naszą córką.  Patrzyłem na ten napis i czułem się jak by to był głupi sen" Karolina Białach poległa na służbie"
- Siema stary - Poczułem rękę na ramieniu, zaraz potem Krzysiek z Gajką  stanęli obok nas, podałem mu dłoń od razu widziałem, że ten dzień też jest dla niego ciężki. To chyba jakieś fatum, od tego dnia kiedy coś wali się u jednego to zaraz potem u drugiego.
- Brakuje nam jej - Powiedziałem w końcu, po dłuższej chwili milczenia
- Nam też, każdego dnia coraz bardziej
- Wujek mamusia i ciocia nas bardzo kochają i są o tutaj - Wskazała na serduszko - Zobacz czuwają nad nami - Wskazała na chmurę w kształcie serca,  która za nami podążała, była malutka ale bardzo mądra, czasem miałam wrażenie że wie dużo więcej ode mnie, że jest dużo bardziej mądrzejsza. Jej mama nie żyła, ale ona miała w sobie ogromną siłę i walkę, tak bardzo przypominała ją, była do niej tak bardzo podobna, silna niezależna pewna siebie, a jednocześnie  krucha i delikatna.


1 komentarz: