Hello
No to kolejne opowiadanko dla was, kolejne hmmm jakoś nie dług. Oczywiście zapraszam na bloga o Magdzie i Sebastianie
Te 3 dni w pracy minęły im szybko, Tego dnia Mikołaj miał dyżur za Krzyśka jeździł z Mazurek co jej się bardzo podobało liczyła na to, że w końcu jakoś się do niego zbliży, ale on każdą propozycję wyjścia gdzieś odrzucał podając różne powody. Już pod koniec służby dostali wezwanie do napadu na sklep, wezwani byli oni i Walczak z Przybylską.
- Co wiemy ? - zapytał Mikołaj
- Napad 3 napastników, sprzedawca i 3 - 4 osoby - Odpowiedziała Przybylska
- Uzbrojeni ? - Dopytała Julia
- Tak, ale bez ofiar negocjator, namawia ich do wypuszczenia starszego małżeństwa kobieta ma chyba stan przed zawałowy, poza nimi są 2 kobiety - Dodał Walczak nieco zdenerwowany
- Walczak przecież tu mieszka Paulina
- Ku**a wiem, ani ona ani Rachwał nie odbiera Bolo był też u niej i nie otwierają
- Kur*a, mam nadzieję, że są tak zalane, że nie są wstanie
- Też mam taka nadzieję - Powiedział z nadzieję w głosie
Wszyscy czekali, aż coś będzie wiadomo, Negocjatorowi udało się nakłonić do wypuszczenia małżeństwa. Przybylska z Julią poszły delikatnie wypytać o kobiety które tam zostały. Marysia miała zdjęcie gdzie były w troje pokazała je parze.
- Maria i co ? - Zapytał Walczak
- Kobiety, które tam są to Wach i Rachwał - Powiedziała delikatnie
- Kur*a - Powiedzieli równo Mikołaj i Kuba
- Co robimy ? - Zaczął zastanawiać się Mikołaj
- Nie, wiem Kur*a, nie wiem jak one piły cała noc a pewnie i tak to nawet nie będą w stanie nic zrobić na kacu, a na bank piły bo już o 24 nie dało się z Paulina dogadać
-Panowie nie dramatyzujcie tylko myślcie - Skarciła ich Maria, nagle padł strzał, cała 4 zerwała się i podeszła bliżej.
- Nie ma co się z nimi bawić AT niech wchodzą - Stwierdziła Julka
- Ma rację negotiator mówi, że warunki mają kosmiczne w rozmowie są bardzo nie pewni zdenerwowani lepiej dłużej nie ryzykować
- To tak At wchodzą, ja z Mikołajem za tamten czerwony samochód a wy tu - Powiedział Walczak razem z Mikołajem pobiegli za czerwony samochód, w tym czasie grupa AT szykowała się do wejścia do sklepu. Białach z Kubą byli gotowi na wszystko, Marii nie podobał się pomysł, że Panowie idą jako pierwsi ale nie miała za dużo do gadania. I tak jej słowa nie podziałały by na nich
Minęło może 10 minut i ATECY weszli do środka. Jak tylko zaczęli wyprowadzać napastników Walczak i Białach pobiegli do dziewczyn, które powoli wychodziły, Walczak pomógł Paulinie a Mikołaj Karolinie
- Wszystko dobrze ? - Zapytał Mikołaj jak szli do karetki
- Głowa mnie boli - Powiedziała Paulina
- Mnie też uderzyli nas czymś
- Zaraz kończę, pojedziesz z Pauliną do szpitala a potem przyjadę do Ciebie - Powiedział z troską Mikołaj przed karetką
- Ja też przyjadę tylko dogadam się z Maria - Powiedział Walczak
- OK - powiedziały równo, było im wszystko jedno głowa bolała je przeokropnie.Panie pojechały do szpitala
- Za dużo tego wszystkiego - Powiedział Mikołaj
- zdecydowanie, przydał by się jakiś reset
- Dobra wiesz co jak w szpitalu okaże się, że nic poważnego to w piątek ognisko u mnie
- zajebisty pomysł - Powiedział Walczak - To co w kontakcie
- No narazie - Mikołaj z Julia poszli do radiowozu cała drogę jechali w milczeniu. Na fabryce Białach poleciał szybko do Jacka, potem do Jaskowskiej jak załatwił wszystko poszedł się przebrać i wypadł jak burza, pojechał do szpitala.
Na miejscu był już Walczak
- I jak ?
- Wszystko ok, jeszcze tylko jakieś prześwietlenie głowy i będzie można je zabrać jak wszytsko będzie dobrze
- To dobrze - Odetknął z ulgą Mikołaj, usiadł na krzeslie
- To co w piątek ognisko ? - Usiadł koło niego
- Tak zdecydowanie reset 18?
- super - Poczekali jeszcze 20 minut i przyszły Pani. Potem w czwórkę poczekali na badani, na całe szczęście wszystko wyszło dobrze i o 20 mogli wracać do domu.
Super !!! Fajny pomysł z tym napadem ciekawie wyszło :) Już jestem ciekawa jak potoczą sie sprawy na tym ognisku :D Życzę duuuużo weny i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń