Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

czwartek, 12 października 2017

Miniaturka. Przyjaźń cz.1


Cześć 

Dziś przychodzę do was z miniaturką dedykuje ją Dark Angel i Emilce, mam nadzieję że się wam spodoba, czekam na filozofie w komciach:) 

Był śliczny lipcowy poranek, za oknem już od dawna świeciło słońce i śpiewały ptaki, uwielbiałam taką pogodę było ciepło, ale nie upalnie. 
Dziś miałam zacząć pierwszy dzień swojej nowej pracy. Od dziś miałam pracować na jednej z Wrocławskich komend, Wrocław miasto mojego dzieciństwa z tym miejscem mam najpiękniejsze wspomnienia, mieszkałam  tutaj 9 lat potem tata dostał pracę i wyjechaliśmy do Niemiec, a ja zostawiłam tu znajomych i jego mojego najlepszego przyjaciela, z nikim nie rozumiałam się tak jak z nim, byliśmy  nie rozłączni,  niestety 5 lat po wyjeździe nasz kontakt się urwał,tak nagle on przestał odpisywać, jego rodzice jak dzwoniłam mówili, że nie ma czasu, ale pamiętam go do dziś był nieco wyższy ode mnie, miał niebieskie oczy i blond włosy. 
Uwielbialiśmy razem wspinać się po drzewach, przeprowadzać operację na dżdżownicach, grać w piłkę i szybką jazdę rowerem, nigdy nie byłam typową dziewczyną zawsze lubiłam takie męskie rzeczy i jak widać mi zostało. 
Czerwiec 20 lat wcześniej
- Za miesiąc wyjeżdżam do Niemiec - Powiedziała śliczna blondyneczka do swojego przjaciela
- O super fajne wakacje będziesz mieć  - Zawsze Cieszył się z jej szczęcia
- Tylko ja nie jadę na wakacje - Posmutniała nagle 
- Jak nie na wakacje to po co ? - Zdziwił się 
-Tata dostał tam pracę jedziemy na min 3 lata - Patrzyła w ziemię 
- Nie nie możesz mi tego zrobić! - Oburzył się chłopczyk - Nie możesz mnie zostawić  
- Ale.. ja wcale nie chce jechać - Zaczęła płakać - Nie chce Cię tu zostawić 
- Nie płacz - Przytulił ją  -  Na pewno jeszcze wrócicie 
-Mam nadzieję 
- Na pewno - Uśmiechnął się do niej
*30 Lipca 20 lat wcześniej
Wyjął z kieszeni śliczną sznurkowaną bransoletkę
- To żebyś o mnie zawszę pamiętała - Zapiął jej na małej rączce, ona się uśmiechnęła do niego uśmiechnęła, i wręczyła mu łańcuszek, nie wielki nieśmeirtelnik, spojrzał na niego było na nim wygrawerowane " Nigdy o Tobie nie zapomnę"  
- Nie zapomnę o Tobie nigdy jesteś moim najlepszym przyjacielem - Zapięła mu  łańcuszek - A to żebyś o mnie nie zapomniał. Pocałowała go w policzek i wsiadła do samochodu, patrzyła przez tylną szybkę jak jej najlepszy przyjaciel najpierw biegnie za samochodem, a potem powoli się oddala, nawet z daleka i przez zapłakane oczy widziała, że on też płaczę, wtedy widzieli się po raz ostatni
Spojrzała na bransoletkę za tydzień mija równo 20 lat od kiedy wyjechała. On miał wtedy 12 lat a ona 9 nigdy jej nie zdjęła na dłużej i przez te całe 20 lat zawsze miała przy sobie tą bransoletkę traktowała ją jak pewnego rodzaju amulet, który przynosił jej szczęście jedyne co to trochę powiększyła zapięcie, żeby na nią pasowała cały czas. 
Spojrzała na zegarek "Cholera" - Powiedziałam pod nosem, szybko wziełam torebkę  kurtkę i wybiegłam. Wspomnienia sprawiły, że zapomniałam o świecie i o mało nie spóźniłam się swojego pierwszego dnia do  pracy. 
Na miejscu byłam chwilę przed czasem, najpierw miałam zgłosić się do komendant Renaty Jaskowskiej, bez problemu znalazłam jej biuro, zapukałam i weszłam przywitała mnie uśmiechnięta brunetka, na pierwszy rzut oka wydawała się, że jest stanowcza i ostra ale ja tak nie oceniała ludzi. Chwilę porozmawiały po czym Jaskowska zaprowadziła mnie na odprawę, siedzieli już tam chyba wszyscy.
- Dzień dobry Pani komendant - Powiedzieli jak tylko weszła  
- Dzień dobry, Słuchajcie jak mówiłam od dziś mamy nową koleżankę. Poznajcie to jest  Karolina Rachwał 
- Cześć - Przywitałam się z nimi 
- Cześć - Odpowiedział mi każdy po kolei 
- Karolina skończyła szkołę w Niemczech, ale postanowiła, że będzie pracować tutaj u nas 
- Co Cię tu przywiało ? - Zapytał nagle blondyn
- Pochodzę z Wrocławia, chciałam wrócić w rodzinne strony - Szybko odpowiedziałam 
-  Porozmawiacie potem Jacusiu, Karolina będzie jeździć z Mikołajem, narazie go nie ma ale dzwonił do mnie, że trochę się spóźni, 
-Koleżanka widzę figurę ma to pewnie się zdrowo odżywia, może nauczy naszego Mikołaja jak się powinno zdrowo odżywiać: sałateczki, jarmuż, owoce, ciecierzyca -  Najstarszy z nich zwrócił się w moją stronę i mówił to wszystko z powagą. Jarmuż???? Ciecieżyca??? O boże co to za człowiek skąd on się urwał 
- Ciecierzyca, jarmuż, sałata. Czy ja wyglądam na królika  -  Zawszę mówiłam to co miałam na języku, wszyscy nawet Jaskowska zaczęli się śmiać, ale szybko nas uciszyła i zaczęła odprawę. Minęło nawet szybko, teraz kazała mi się przebrać i miałam z nią poczekać na mojego partnera, miałam być dowódcą w tym oddziale, miałam nadzieję że nie będzie jakimś gburem i będzie dało się z nim jakoś porozmawiać. Jaskowska ostrzegła mnie, że może być z nim ciężko bo to on był zawszę dowódcą, ale no cóż lubię wyzwania. 
Zanim przyszedł mój nowy partner Jaskowska opowiadała mi trochę o komendzie, jak pracujemy kto z kim jest na patrolu itp. Minęło chyba z 10 minut i do pokoju wpadł dobrze zbudowany mężczyzna, było widać, że chodzi na siłownie. Nie widziałam jego twarzy, stanął do mnie tyłem nawet chyba mnie nie widział.
- Przepraszam Pani komendant, ale zaspałem potem to koło do tego ten korek... To jak gdzie ta niespodzianka, o ile.... - Mówił ja najęty
- Mikołaj - Odwróciła go w moją stronę - Poznaj to jest - Spojrzał na mnie, i od teraz żadne słowa do mnie nie docierały. Minęło tyle lat, ale ja wszędzie poznam te oczy, to spojrzenie ten uśmiech, może i głos mu się zmienił ale to oczy poznała bym o każdej porze dnia i nocy. 20 lat temu, patrzyłam w te smutne oczy kiedy wjeżdżałam, wtedy one mówiły tak wiele byliśmy jeszcze wtedy dziećmi, ale on nie musiał nic mówić ja wiedział, że za mną tęsknić. Z biegiem lat szczególnie kiedy straciliśmy ze sobą kontakt  myślałam, że już nigdy go nie spotkam, a tu okazuje się że będziemy ze sobą pracować. Zauważyłam, że on też mi się przygląda, odruchowo przejechałam palcem po bransoletce, zauważyłam, że spojrzał na nią.
- Rachwuś ? - Zwrócił się w moją stronę. Boże od 15 lat tego nie słyszałam, od 15 lat nikt tak do mnie nie mówił. Komendantka patrzyła na nas zdziwiona
- Boże - Szepnęłam - Białaszek ?
- Boże Rachwuś to Ty - Nie odpowiedziałam nic tylko się do niego przytuliłam. Kiedy przytulał mnie ostatni raz był trochę wyższy ode mnie i chudy, a teraz jak w jego ramionach można było schować się przed całym światem.
- Boże Tyle lat, a Ty nadal ją masz - Powiedział jak tylko na mnie spojrzał
- Obiecałam, że nie zapomnę -- Uśmiechnęłam się - Ty też  - Zauważyłam łańcuszek jak mnie przytulił
- Przecież obiecałem
- Dora a teraz mi ktoś wyjaśni o co tu chodzi - Spojrzała na nas Jaskowska. Mikołaj szybko skrócił jej naszą opowieść. Zdziwiła się myślała, że takie historie istnieją tylko w filmach, do tej pory my też. Zamieniła z nami jeszcze pare zdań i wyszła, ale najpierw wygoniła Mikołaja żeby się przebrał.
Mój pierwszy patrol minął w miarę spokojnie nie było jakiś ciężkich spraw, każdą wolną chwilę spędzaliśmy na rozmowie,  o tym jak ze sobą tęskniliśmy i o tym co było przez te dwadzieścia lat. Okazało się, że był żonaty ale się rozwiódł i teraz ma dwie córki.Z tego co opowiadał Kamila była jego zupełnym przeciwieństwem tak samo jak jego młodsza córka Ania, natomiast starsza Dominika była jak młody Białaszek. Razem z Mikołajem doszliśmy do wniosku, że musimy się spotkać i porozmawiać, tylko niestety tego dnia on był już umówiony z Dominiką a ja Paulina w kolejne dni nie było lepiej jak ja mogłam on też nie i tak w kółko no cóż czasem tak bywa, ale w końcu wspólnie znaleźliśmy wspólne termin 30 lipca, tą date oboje pamiętamy jak nic innego.
W końcu nie wytrzymałam i zapytałam czemu przestał pisać, nie miał czasu na rozmowę ze mną, okazało się że pisał dzwonił, ale to ja nie miałam czasu. Nie mogłam w to uwierzyć straciliśmy kontakt przez naszych rodziców, ale czemu nie chcieli żebyśmy się przyjaźnili.
 * Godzina 20
Siedziałam  w salonie z Pauliną, nie widziałyśmy  się już dwa lata, pierwszy raz spotkaliśmy się na jednym ze szkoleń w Niemczech i zaprzyjaźniliśmy się od razu. Przyszłam do niej z butelką wina, byłam tak podekscytowana, że od razu jak tylko weszłam zaczęłam jej opowiadać co się dziś stało mówiłam tak szybko, że ona nawet nie rozumiała co chcę jej powiedzieć. Dopiero po lampce wina ochłonełam i opowiedziałam jej na spokojnie o spotkaniu z Mikołajem, o tym co się dowiedziałam, ona dobrze znała cała historię naszej przyjaźni
- Stój bo dopiero teraz załapałam - Przerwała mi wypowiedź - Mikołaj Białach jest Twoim przyjacielem z dzieciństwa?
- Tak znasz go ? - Zdziwiłam się trochę
- No pewnie u nas każdy zna Białacha - Usiadła po turecku - Kuba coś właśnie mówił, że na szyji ma jakiś nieśmiertelnik ale mówił tylko tyle, że to jakaś obietnica i nic więcej.
- Widziałam ma go cały czas, tylko czemu tyle lat milczał ?
- Pewnie z tego powodu co Ty Mikołaj jest do Ciebie podobny tak samo honorowy, więc pewnie jak Ty nie chciałaś kontaktu, on nie chciał się narzucać - Dopiła lampkę wina
- W sumie masz rację - Uśmiechnęłam się 
- Powiem Ci takie rzeczy tylko w filmach - Zaśmiała się, z Pauliną siedziałyśmy jeszcze koło 2 godzin i zebrałam się do domu. 
Dziś wstałam wcześniej niż zwykle nie potrzebowałam budzika, słonce już dawno wstało, przeciągnęłam się i wstałam, poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic, założyłam dziś spódnice do tego koszulę na ramiączkach i sandałki zrobiłam delikatny makijaż. Miałam jeszcze wiele czasu więc postanowiłam zrobić sobie kawę. Na komendę i tak zajechałam jakąś godzinę, weszłam byłam przekonana ku mojemu zdziwieniu Mikołaj też tam już był 
- Cześć - Wstał i pocałował mnie w policzek 
- Cześć, a co tak wcześnie ?
- Jakoś spać nie mogłem - Uśmiechnął się 
- Ooo no widzisz ja też - Zaśmiałam się, i usiadłam u niego na biurku - A jak tam spotkanie z córką?
- A dobrze, a jak spotkanie z koleżanką 
- Dobrze, podobno się znacie
- Tak? - Zdziwił się 
- Paulina Wach 
- Pewnie, ze znam i Kubę też 
Rozmawialiśmy przez prawie godzinę o wszystkim, ale i o niczym w końcu mieliśmy do nadrobienia tyle lat, że chyba nam czasu nie starczy żeby opowiedzieć wszystko dokładnie. Mikołaj nie zmienił się prawie nic, tak jak ja lubi szybką jazdę, motory no i piłkę nożną. Jak rozmawialiśmy miałam  wrażenie, że Mikołaj patrzy na moje nogi zbyt często, ale szybko zdałam sobie sprawę, że tylko mi się wydawało bo zaraz bo odprawie podeszła do niego blondynka Julia chyba ma na imię rozmawiali, śmiali się nie raz ona dotknęła jego ramienia a on je, wydawało się że mają ze sobą bardzo dobrą relacje, aż za dobrą jak. I cały mój dobry humor chuj strzelił, sama nie wiem czemu jak ich zobaczyłam razem takich wesołych mój cały zajebisty humor minął.

2 komentarze:

  1. I znowu ta Julka..nie trawie tej kobiety. On kocha Karolinę jak to mówią stara miłość nie rdzewieje,a ta druga powinna sobie dać spokój, bo to w ogole nie ma sensu. Rachwuś i Bialaszek jak to uroczo brzmi hehe. Nie przedłużając super jak zawsze i czekam na nexta.
    P.s dzięki za dedyk 😘
    No i zapraszam do mnie na nowe opko 😊

    OdpowiedzUsuń