Hejka 🙏
Jednak wcześniej przychodzę do was z nowym opowiadankiem, mam nadzieję że się wam spodoba, coś zauważyłam, że ostatnio spadła aktywność... 😔No i nie wiem co z tym zrobić pisać nie pisać o to jest pytanie....
Karolina spała na kanapie, nie miałem serca ją budzić i tak czekał ją ciężki dzień kac morderca i do tego obiad z Zapałami. Usłyszałem ciche pukanie do drzwi, nie chciałem żeby Karolina się obudziła wiec poszedłem szybko do drzwi. Pod drzwiami nie było nikogo, spojrzałem na dół leżała tam jakaś koperta podniosłem i rozejrzałem się po klatce nie było nikogo. Wszedłem do środka i zamknąłem drzwi "Miłej lektury" taki napis widniał na liście, zaciekawiony otworzyłem i zacząłem czytać, w środku były jakiś wycinki gazet i list napisany na komputerze, czytałem z zaciekawieniem, nie wierzyłem własnym oczom była tam historia Karoliny, a właściwie jej część urywki z gazet i pare słów. " I co zdziwiony ? Twoja partnerka zadaje się z ludźmi po drugiej stronie prawa. Zdziwiony ? Może chcesz jeszcze więcej ciekawostek, to służę pomocą " Nie wierzyłem w to co czytam Karolina i... ? Nie to nie może być prawda.... zamyśliłem się chwilę sięgnąłem pamięcią do tamtej daty. Ten artykuł pamiętałem go miałem jakoś ponad 20 lat jak ukazał się po raz pierwszy, jakieś dwa lata potem pojawił się kolejny, wyjaśnienie całej sprawy, pamiętam jak je czytałem z kumpel zaskoczyło to nas, zakończenie tej całej sprawy było niespodziewane, i chyba nikt się nie spodziewał takiego obrotu spraw. Schowałem list głęboko do kurtki.
Kiedy śniadanie było juz gotowe Karolina zaczęła się budzić, widziałem to zdziwienie w jej oczach ogromne zdziwienie nie do końca chyba wiedziała jakim cudem się tu znalazła, a na początku w ogóle gdzie jest.
- Dzień dobry - Uśmiechnąłem się do niej - Jak tam żyjesz ? - Zaśmiałem się
- Boże co ja tu robię - Odparła ledwo żywa - Jak ja tu ...? Kiedy ? - Odparła wstając z kanapy, wyglądała jak by miała zaraz zejść
- Jak by Ci tu powiedzieć przyszliśmy, lepiej zapytaj co było potem
- Potem ? - Wstała jak bym co najmniej ducha zobaczyła - Jakie potem o czym Ty mówisz? Jakie potem ? - Patrzyła na mnie z niedowierzaniem
- yyy... No bo jak by Ci to powiedzieć
- Mikołaj - Spojrzała na mnie mów - Albo może lepiej nie...., nie wiem czy chce pamiętać
- No dobra - Spojrzałem na nią - To jak już Cię przyciągnąłem do domu, to postanowiłaś sobie trochę potańczyć
- Potańczyć ? - zapytała z niedowierzaniem
- No tak na stole - Powiedziałem trochę niepewnie i się zaśmiałem
- Jaja sobie ze mnie robisz ?
- Nie, na poważnie nie pamiętasz - Karolina momentalnie zrobiła się czerwona jak burak
- Tańczyłam na stole ? - Upewniała się , ja tylko pokiwałem głowa
- Ale nie to było najlepsze
- To nie koniec ? - Zapytała przerażona
- Jak by Ci to powiedzieć - Zacząłem trochę niepewnie nie wiedziałem jak jej mam to powiedzieć
- Prosto z mostu
- A więc, jak poszedłem do łazienki i wróciłem to Ty się rozebrałaś - Spojrzałem na nią, ona tylko ze zdziwienia otworzyła usta - Krzyknęłaś Go, go power Rangers ! I wybiegłaś z mieszkania nie mogłem Cię nawet złapać
- W bieliźnie ? - Zapytała cała czerwona
- Yyy no właśnie nie do końca
- Mikołaj błagam Cie nie mów, że
- No tak jakoś wyszło, że biegałaś po klatce nago - Ona nie powiedziała nic tylko zakryła twarz poduszką
- Nie mów, że ktoś mnie widział błagam
- Nie no złapałem Cię na samym dole i dałem moją koszulkę akurat chwilę potem weszła sąsiadka no i powiedziałaś jej że Power reneger leci uratować kota. Tylko jakiego kota hmmm w końcu ja nie mam kota. Może kota Pani Pelagii - Zamyśliłem się na chwile
*
- Serio zastanawiasz się jaki kot - Spojrzała na niego nieco zła - Która to sąsiadka muszę ją iść przeprosić - Wstałam z kanapy - A Ty zapomni o tym co widziałeś i ani się waż mówić komu kolwiek
- No idź idź, to właśnie Pani Pelagia mieszka naprzeciwko
- Boże co za wstyd, nie pije już więcej - Miałam już wychodzić, kiedy usłyszałam głośny śmiech Mikołaja, wróciłam do salonu. Mikołaj wręcz turlał się ze śmiechu - Mikołaj ja Cię zabije ! Najnormalniej w świecie Cię zabije - Powiedziałam lekko zła
- Pięknie wyglądasz kiedy się wstydzisz - Powiedział śmiejąc się, ja nie odpowiedziałam nic tylko rzuciłam w niego poduszką. Mikołaj oberwał po głowie, zanim się obejrzałam Mikołaj zaczął gonić mnie po mieszkaniu. Złapał mnie przy drzwiach od łazienki.
- Puść mnie to rozkaz ! - Krzyknęłam przez śmiech kiedy obiął mnie w pasie
- Ani myślę - Powiedział sprawnie odwracając mnie w swoją stronę - A teraz hmmm co by tu z Tobą zrobić - Powiedział zbliżając się do mnie, poczułam że wszystkie wspomnienia wracają że to jest zbyt silne
- Chodź jeść, bo potem do Zapałów idziemy - Powiedziałam wyplątując się z jego obięć.
- Pójdę się ogarnąć i co widzimy się koło 14 u mnie ? - Zapytałam wstając od stołu
- Tak przyjdę po Ciebie - Uśmiechnął sie do mnie - I obiecuje, że już będę grzeczny - Zaśmiał się
- No ja myślę. To do zobaczenia - Powiedziałam i wyszłam.
Kiedy Mikołaj był tak blisko mnie poczułam się, że wspomnienia wracają że to wszystko co było kiedyś wróciło ponownie. Myślałam, że uporałam się z tym, ale jak widać nie do końca, nie chciałam zranić Mikołaja, ale też nie byłam gotowa na wyjawienie mu prawdy, może kiedyś mu wyjawię, ale na pewno nie teraz.
- Nie wiem jak Ty, ale ja dziś nawet kropli się nie napije - Zaśmiałam się kiedy szliśmy już do Zapałów
- Czemu ? - Mikołaj spojrzał na mnie smutny - Krzychu ma takie fajne pomysły
- Właśnie dla tego - Spojrzałam na niego - Te jego pomysły nie są, aż tak fajne
- Nie no jutro do pracy trzeba
- No właśnie dowódca zakazuje Ci spożywania alkoholu w dniu dzisiejszym
- Nie zrobisz mi tego
- Zrobię, zrobię. A teraz się zachowuj bo mój tata idzie nie przynieś mi wstydu - Zaśmiałam się i pomachałam tacie, który akurat szedł w naszą stronę. Nagle stało się coś czego nie spodziewał się nikt z nas.
Jednak wcześniej przychodzę do was z nowym opowiadankiem, mam nadzieję że się wam spodoba, coś zauważyłam, że ostatnio spadła aktywność... 😔No i nie wiem co z tym zrobić pisać nie pisać o to jest pytanie....
Karolina spała na kanapie, nie miałem serca ją budzić i tak czekał ją ciężki dzień kac morderca i do tego obiad z Zapałami. Usłyszałem ciche pukanie do drzwi, nie chciałem żeby Karolina się obudziła wiec poszedłem szybko do drzwi. Pod drzwiami nie było nikogo, spojrzałem na dół leżała tam jakaś koperta podniosłem i rozejrzałem się po klatce nie było nikogo. Wszedłem do środka i zamknąłem drzwi "Miłej lektury" taki napis widniał na liście, zaciekawiony otworzyłem i zacząłem czytać, w środku były jakiś wycinki gazet i list napisany na komputerze, czytałem z zaciekawieniem, nie wierzyłem własnym oczom była tam historia Karoliny, a właściwie jej część urywki z gazet i pare słów. " I co zdziwiony ? Twoja partnerka zadaje się z ludźmi po drugiej stronie prawa. Zdziwiony ? Może chcesz jeszcze więcej ciekawostek, to służę pomocą " Nie wierzyłem w to co czytam Karolina i... ? Nie to nie może być prawda.... zamyśliłem się chwilę sięgnąłem pamięcią do tamtej daty. Ten artykuł pamiętałem go miałem jakoś ponad 20 lat jak ukazał się po raz pierwszy, jakieś dwa lata potem pojawił się kolejny, wyjaśnienie całej sprawy, pamiętam jak je czytałem z kumpel zaskoczyło to nas, zakończenie tej całej sprawy było niespodziewane, i chyba nikt się nie spodziewał takiego obrotu spraw. Schowałem list głęboko do kurtki.
Kiedy śniadanie było juz gotowe Karolina zaczęła się budzić, widziałem to zdziwienie w jej oczach ogromne zdziwienie nie do końca chyba wiedziała jakim cudem się tu znalazła, a na początku w ogóle gdzie jest.
- Dzień dobry - Uśmiechnąłem się do niej - Jak tam żyjesz ? - Zaśmiałem się
- Boże co ja tu robię - Odparła ledwo żywa - Jak ja tu ...? Kiedy ? - Odparła wstając z kanapy, wyglądała jak by miała zaraz zejść
- Jak by Ci tu powiedzieć przyszliśmy, lepiej zapytaj co było potem
- Potem ? - Wstała jak bym co najmniej ducha zobaczyła - Jakie potem o czym Ty mówisz? Jakie potem ? - Patrzyła na mnie z niedowierzaniem
- yyy... No bo jak by Ci to powiedzieć
- Mikołaj - Spojrzała na mnie mów - Albo może lepiej nie...., nie wiem czy chce pamiętać
- No dobra - Spojrzałem na nią - To jak już Cię przyciągnąłem do domu, to postanowiłaś sobie trochę potańczyć
- Potańczyć ? - zapytała z niedowierzaniem
- No tak na stole - Powiedziałem trochę niepewnie i się zaśmiałem
- Jaja sobie ze mnie robisz ?
- Nie, na poważnie nie pamiętasz - Karolina momentalnie zrobiła się czerwona jak burak
- Tańczyłam na stole ? - Upewniała się , ja tylko pokiwałem głowa
- Ale nie to było najlepsze
- To nie koniec ? - Zapytała przerażona
- Jak by Ci to powiedzieć - Zacząłem trochę niepewnie nie wiedziałem jak jej mam to powiedzieć
- Prosto z mostu
- A więc, jak poszedłem do łazienki i wróciłem to Ty się rozebrałaś - Spojrzałem na nią, ona tylko ze zdziwienia otworzyła usta - Krzyknęłaś Go, go power Rangers ! I wybiegłaś z mieszkania nie mogłem Cię nawet złapać
- W bieliźnie ? - Zapytała cała czerwona
- Yyy no właśnie nie do końca
- Mikołaj błagam Cie nie mów, że
- No tak jakoś wyszło, że biegałaś po klatce nago - Ona nie powiedziała nic tylko zakryła twarz poduszką
- Nie mów, że ktoś mnie widział błagam
- Nie no złapałem Cię na samym dole i dałem moją koszulkę akurat chwilę potem weszła sąsiadka no i powiedziałaś jej że Power reneger leci uratować kota. Tylko jakiego kota hmmm w końcu ja nie mam kota. Może kota Pani Pelagii - Zamyśliłem się na chwile
*
- Serio zastanawiasz się jaki kot - Spojrzała na niego nieco zła - Która to sąsiadka muszę ją iść przeprosić - Wstałam z kanapy - A Ty zapomni o tym co widziałeś i ani się waż mówić komu kolwiek
- No idź idź, to właśnie Pani Pelagia mieszka naprzeciwko
- Boże co za wstyd, nie pije już więcej - Miałam już wychodzić, kiedy usłyszałam głośny śmiech Mikołaja, wróciłam do salonu. Mikołaj wręcz turlał się ze śmiechu - Mikołaj ja Cię zabije ! Najnormalniej w świecie Cię zabije - Powiedziałam lekko zła
- Pięknie wyglądasz kiedy się wstydzisz - Powiedział śmiejąc się, ja nie odpowiedziałam nic tylko rzuciłam w niego poduszką. Mikołaj oberwał po głowie, zanim się obejrzałam Mikołaj zaczął gonić mnie po mieszkaniu. Złapał mnie przy drzwiach od łazienki.
- Puść mnie to rozkaz ! - Krzyknęłam przez śmiech kiedy obiął mnie w pasie
- Ani myślę - Powiedział sprawnie odwracając mnie w swoją stronę - A teraz hmmm co by tu z Tobą zrobić - Powiedział zbliżając się do mnie, poczułam że wszystkie wspomnienia wracają że to jest zbyt silne
- Chodź jeść, bo potem do Zapałów idziemy - Powiedziałam wyplątując się z jego obięć.
- Pójdę się ogarnąć i co widzimy się koło 14 u mnie ? - Zapytałam wstając od stołu
- Tak przyjdę po Ciebie - Uśmiechnął sie do mnie - I obiecuje, że już będę grzeczny - Zaśmiał się
- No ja myślę. To do zobaczenia - Powiedziałam i wyszłam.
Kiedy Mikołaj był tak blisko mnie poczułam się, że wspomnienia wracają że to wszystko co było kiedyś wróciło ponownie. Myślałam, że uporałam się z tym, ale jak widać nie do końca, nie chciałam zranić Mikołaja, ale też nie byłam gotowa na wyjawienie mu prawdy, może kiedyś mu wyjawię, ale na pewno nie teraz.
- Nie wiem jak Ty, ale ja dziś nawet kropli się nie napije - Zaśmiałam się kiedy szliśmy już do Zapałów
- Czemu ? - Mikołaj spojrzał na mnie smutny - Krzychu ma takie fajne pomysły
- Właśnie dla tego - Spojrzałam na niego - Te jego pomysły nie są, aż tak fajne
- Nie no jutro do pracy trzeba
- No właśnie dowódca zakazuje Ci spożywania alkoholu w dniu dzisiejszym
- Nie zrobisz mi tego
- Zrobię, zrobię. A teraz się zachowuj bo mój tata idzie nie przynieś mi wstydu - Zaśmiałam się i pomachałam tacie, który akurat szedł w naszą stronę. Nagle stało się coś czego nie spodziewał się nikt z nas.
Eh nadal tajemnice i tajemnice .. ale ten romantyzm to ja lubię . I ten żart z mikusia hehe ten to lubi żartowac . Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńNie no opko po prostu bomba💣😂❣️ Aż mi się humor poprawił po przeczytaniu 😁 Bo niestety jak zaczęłam czytać streszczenia nadchodzących odcinków PIP to się trochę załamałam... 🙄💔 Dlatego poproszę więcej takich opowiadań na poprawę nastroju 😁👌
OdpowiedzUsuńNie ma się co załamywać ja już swoją teorię Just powiedziałam, a więc i Tobie powiem
UsuńTo jest Tak Kamil pierwsza wielka Miłość niedo tego zaręczyny więc już coś więcej niż takie zwykłe Love i nagle on spierdala za granice no to bum trach to wszystko prysło ona się załamała na bank ją to dotkneło i to bardzo i w końcu przestaje wierzyć w miłość tanie bajery i wszystko co z tym związane i pojawia się Białaszek, któemu się udaję zdobyć jej serce powoli bo powoli ale zdobywa zaufanie i są razem ona wierzy w miłość i nagle pojawia się Kamil jej pierwsza miłość dla niej wspomnienia sentymenty itp nic więcej bo to już jest dawno zakońcone ona jest rozbita miedzy wspomnieniami a Mikołajem dla tego że nie chce starcić Mikołaja a chce się dowiedzieć czemu Kamil wyjechał i ją zostawił skoro ją kochał. A dla Mikołaja jest on zagrożeniem, bo mimo tego ze ufa jej nie ufa jemu i boj się że Kamil może grać nie czysto i gdzieś zrobić taki ruch przez który Karolina mu zaufa chodź w tym momęcie mu nie ufa bo zrobił to co zrobił
A resumując oglądalność rowna się kasa
Rachwałach = oglądalność
Rachwałach 💔 the end = spadek oglądalnośći
spadek oglądalności = mniej kasy
Szwagierka prawdę ci powie 😂😍
UsuńChcesz znać swoją przyszłość? Co czeka Cię w życiu ? Miłość ? Pieniądze ? Radość ? Szczęście? A może łzy i nieszczęście ? Zgłoś się do nas Szwagierki prawdę Ci powiedzą ! <3
UsuńWróżymy nawet z much. Polecam !
UsuńMuchy nietoperze i inne mistyczne stworzenia !
UsuńDziękuję bardzo za propozycję, ale chyba jak narazie nie skorzystam 😂😂 A jeśli chodzi o serial,to w sumie masz (macie 😂) rację, tylko, że po prostu mnie wkurza ten cały Kamil... 🙄😂
UsuńSpokojnie paczuszka przyszła więc Kamil nie długo wyleci w powietrze :D I nie tylko
UsuńO kurcze, Ty to chyba powinnaś zostać scenarzystką 😂👌 Oj działo by się wtedy 😏😂😂
OdpowiedzUsuńSzwagierko co Ty na to? Pomysl genialny😍
UsuńMy działamy tylko w zestawie więc dream team rusza na podbój serialu!
UsuńZaczynamy od pip potem swk wach walczak i bolo pójdą ww nasze obroty😂
UsuńWyczuwam sukcesik 😍😂
UsuńJuz dawno jestesmy na niego skazane😂
UsuńOpowiadanie boskie jak zawsze 😍😍 I nie masz się nad czym zastanawiać, oczywiście, że pisać!!! Moje życie byłoby o wiele mniej ciekawe bez tego czekania na ciąg dalszy Twoich opowieści. 😕😕
OdpowiedzUsuń