Muzyka

Zapraszamy !!

Razem z Emilką zapraszamy na https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/

niedziela, 18 marca 2018

5.05 Sekret

Koło 12 pojechaliśmy do mojego dawnego mieszkania, obawiałam się tego że go tam spotkam że bede musiała na niego patrzeć to spotkanie było ostatnią rzeczą jaką chciałam. 
- Jesteśmy już - Powiedział Mikołaj jak zaparkowaliśmy, wyrwał mnie z zamysłu 
- Tak tak już idę - Powiedziałam i wysiadłam z samochodu, zamykałam już drzwi kiedy Mikołaj wyszedł ze mną - Ale nie musisz naprawdę - Spojrzałam na niego chociaż w głębi duszy chciałam, zęby tam był 
- Nie muszę, ale chce chyba że Ty - Spojrzał na mnie i na chwile  zawiesił głos 
- Chce, nawet nie wiesz jak bardzo - Uśmiechnęłam sie do niego 
- To idziemy - Powiedział i poszliśmy razem do mojego dawnego mieszkania, całe szczęście Julka nie było nie musiałam go oglądać. Spakowałam wszystkie swoje rzeczy i wyszłam z tego mieszkania nie chciałam już tam wracać , ani teraz ani nigdy.
- Gdzie my jedziemy ? - Zapytałam kiedy Mikołaj zjechał z zjazdu prowadzącego na jego ranczo
- Zabieram Cię - Spojrzał na mnie i uśmiechnął się
- Zabierasz....? Do kąd? -  Zdziwiłam się
- Najpierw do kina, a potem hmmm..... to moja słodka tajemnica - Zaśmiał się lekko
- Jesteś tajemniczy, nawet bardzo - Zaśmiałam się  - Czyli nie zdradzisz mi gdzie jedziemy ? A co jak mnie gdzieś porwiesz ?  - Uśmiechnęłam się do niego, on tylko posłał mi lekki uśmiech czułam, że zapominam o tym co zrobił mi Julek właściwie zapomnieć nigdy nie zapomnę, ale mogę poczuć się lepiej.
- A co jak porwę i zabiorę gdzieś daleko stąd - Spojrzał mi w oczy
- Zależy jak daleko, ciepłe kraje były by mile widziane - Zaśmiałam się lekko
- Ciepłe kraje powiadasz hmmm pomyślimy, a teraz zapraszam na film - Powiedział i wysiadł z samochodu chyba, chciał mi otworzyć drzwi ale nie zdarzył bo z przyzwyczajenia sama wysiadłam.
Po seansie poszliśmy na pizze, zaraz potem Mikołaj porwał mnie z galerii, jechaliśmy koło  45  minut Mikołaj nie chciał zdradzić do kąd jedziemy. Z Wrocławia kierowaliśmy się na północ przynajmniej tak mi się wydaję  bo chwilowo straciłam poczucie kierunków. Wjechaliśmy w jakieś odludne miejsce nie było tu sklepów domów tylko las.  Mikołaj wiechał do lasu na parking.
- Jesteśmy - Powiedział i wyszedł z auta, zanim się zorientowałam Mikołaj otworzył drzwi z mojej strony - Zapraszam - Podał mi dłoń i pomógł wysiąść.
Szliśmy kawałek przez las, może koło dziesięciu minut, kiedy leśna droga się skończyła szliśmy polną drogą po chwili ukazał się cudowny widok niewielkie jezioro, a dookoła trwa mały pomościk woda w jeziorze była czysta niczym niebo w bezchmurny dzień.
- Tu jest przepięknie - Zatrzymałam się zachwycając widokiem - Skąd znasz takie miejsce ? - Zwróciłam się w jego stronę
- Odkryłem kiedyś, taki mój mały sekret - Uśmiechnął się - Tylko Ty o nim wiesz - Spojrzał mi w oczy
- Zdradzasz mi swój sekret - spojrzałam mu w oczy - Nie zdradzę nikomu - Spojrzałam mu w oczy, jednak dość szybko oderwałam swój wzrok od niego poczułam się jakoś dziwnie, sama nie wiem jak można to nazwać, Mikołaj też nieco się zmieszał jego wzrok powędrował na nasze stopy.
- Szkoda tylko, że jest chłodno ale może jak się ociepli to powtórzymy naszą wycieczkę ?
- Już nie mogę się doczekać, a teraz chodz bo się ściemnia i zaraz utkniemy tu do jutra - Zaśmiałam się i ruszyłam w stronę auta.
***

Na ranczo zajechaliśmy koło godziny dziewiętnastej, Karolina zasnęła jakąś chwilę temu nie chciałem jej budzić ale ona obudziła się jak tylko się zatrzymaliśmy
- Zasnęłam przepraszam - Uśmiechnęła się przeciągając
- Nic nie szkodzi - Uśmiechnąłem się do niej lekko. Zaparkowaliśmy z boku domu od wejścia przez taras. Wzieliśmy rzeczy i ruszyliśmy na przód domu, to co tam zobaczyliśmy przeszło nasze oczekiwania , żadne z nas się tego nie spodziewało. 

2 komentarze: